Awizo zamiast przesyłki. Dlaczego tak pracują listonosze?

Za duże gabaryty

W opinii Biura Prasowego Poczty Polskiej, wina często tkwi w gabarytach przesyłek. Podobnie miało być w przypadkach, o których wspominali jastrzębianie na portalu społecznościowym. - Wiele przesyłek nie mieściło się ani w skrzynkach kontaktowych, z których listonosz pobiera je w rejonie do doręczenia, ani w skrzynkach klientów, jeśli klient zlecił zostawianie tam przesyłek poleconych, gdy listonosz nie zastanie nikogo pod wskazanym adresem. W takim przypadku listonosz ma obowiązek doręczyć bezpośrednio pod wskazany adres awizo z informacją o przyczynie niedostarczenia przesyłki – tłumaczą pracownicy biura.

Klienci zawsze mogą złożyć reklamację

Jeśli klienci uznają, że usługa została wykonana w nieprawidłowy sposób, to mogą złożyć reklamację. W każdym urzędzie pocztowym można wnieść skargę.- W przypadku zgłoszenia przez klienta nienależytego wykonania usługi wyjaśniamy każdą sprawę indywidualnie. Prosimy naszych klientów o wszystkie informacje, które pozwolą nam  zidentyfikować przyczynę zdarzenia, w tym: numer przesyłki, informacje na temat adresów nadawcy, odbiorcy, daty nadania. Każdorazowe sprawdzenie sprawy indywidualnej pozwala nam eliminować tego typu zdarzenia – wyjaśniają w biurze prasowym.

NIK nie zostawia na Poczcie Polskiej suchej nitki

W czerwcu 2012 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym zawarte było praktycznie wszystko, co w Poczcie Polskiej denerwuje Polaków. Jeden z głównych problemów potwierdza słowa jastrzębian. - Listonosze zamiast dostarczać paczki i listy polecone zbyt często pozostawiają w skrzynkach awiza. Dzieje się tak, ponieważ w świetle obowiązujących przepisów wrzucenie do skrzynki awiza traktowane jest tak, jak doręczenie przesyłki. Tym samym wydajność pracy listonosza, który zostawił np. 100 awiz, jest lepiej oceniana przez kierownictwo Poczty niż tego, który w tym samym czasie dostarczył adresatom 20 przesyłek (choć przecież wymaga to czasu na dojście do mieszkania, pokwitowania i innych wydłużających czas pracy czynności) – czytamy w raporcie.

Za mało rąk do pracy, za duże rewiry

W Jastrzębiu-Zdroju zlokalizowanych jest 13 placówek pocztowych, w tym jeden urząd główny oraz 12 filii. Natomiast zatrudnionych jest prawie 140 pracowników. Zdaniem jednej z listonoszek, która pragnie zachować anonimowość, to i tak za mało. Często zdarza się, że rejony, jakie muszą zostać obsłużone są zbyt duże. W konsekwencji listonosze zostają po godzinach, a przesyłki rozwożą własnymi samochodami. – Niekiedy paczki są dość ciężkie, dlatego łatwiej zostawić je na poczcie i wypisać awizo – przyznaje listonoszka. – Niestety bywa, że mamy nadmiar obowiązków i tak jest po prostu łatwiej – dodaje. 

Listonosze czują się jak niewolnicy

Problemem w Poczcie Polskiej są też zarobki. Listonosze uważają, że za swoją ciężką pracę należy im się znacznie lepsze wynagrodzenie. Niedawno w dużych polskich miastach odbył się strajk listonoszy, a w najbliższym czasie zapowiadane są kolejne. Doręczyciele nie chcą już dłużej czuć się jak niewolnicy. Jakie mają postulaty? – Żądamy podwyżki wynagrodzenia zasadniczego o 1000 zł brutto. Pensja nie może być mniejsza niż 3200 zł brutto dla pracowników eksploatacji. Chcemy odtworzenie rezerwy chorobowo-urlopowej, przywrócenie premii czasowej oraz reorganizacja i zmniejszenie rejonów – czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku.

Co na to Poczta Polska?

Rzecznik prasowy zapewnia, że poprawa warunków pracy i wynagrodzeń jest jednym z kluczowych elementów nowej strategii Poczty Polskiej przyjętej niedawno przez Radę Nadzorczą firmy. -– Nie ma między nami różnicy zdań, że pensje w Poczcie muszą wzrosnąć, a zatrudnienie w wybranych rejonach powinno się zwiększyć. Dlatego pracujemy nad stabilizacją przychodów firmy. Skończyliśmy z polityką cięcia kosztów osobowych i redukcji personelu, pracujemy nad strategią rozwoju, która przyniesie większe zyski i poprawę sytuacji pracowników. Skoncentrowaliśmy się na modernizacji i zwiększaniu przychodów, dzięki temu w najbliższych latach możliwe będzie sukcesywne podnoszenie pensji pracowników – mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

A czy Wam często zdarza się odbierać ze skrzynki na listy awizo, choć przez cały dzień byliście w domu? Czekamy na komentarze.