Po miesięcznej przerwie, dzisiaj odbyła się kolejna rozprawa w procesie Dariusza P. oskarżonego o podpalenie swojego domu, na skutek czego zginęła jego żona i czwórka dzieci. W rybnickim sądzie swoje zeznania złożyli emerytowany policjant, który rzekomo miał rozmawiać z oskarżonym o przyczynie pożaru oraz biegły specjalista w zakresie nadajników BTS, które namierzają telefony komórkowe.
Sąd już raz powoływał policjanta, który miał rozmawiać z Dariuszem P. bezpośrednio po tragedii. Rozmowa miała dotyczyć możliwych przyczyn pożaru jego domu w Ruptawie. Wtedy okazało się, że powołany funkcjonariusz był na miejscu zdarzenia, ale nie rozmawiał z oskarżonym. Ten z kolei stwierdził, że nie o tego mundurowego mu chodziło.
>> Proces Dariusza P.: przyszedł czas na ostatnie zdjęcia i filmy z miejsca tragedii <<
Obrońca Dariusza P. sprawdził, z którym policjantem rzekomo rozmawiał zatrzymany i powołał go na świadka. Dzisiaj emerytowany już funkcjonariusz Andrzej F. złożył swoje zeznania. Przyznał, że był wtedy w czynnej służbie i zajmował się tą sprawą, ale tylko w części dochodzeniowej. - Nie uczestniczyłem w pracach operacyjnych. Nie byłem też na miejscu tragedii zaraz po pożarze, więc nie mogłem wtedy rozmawiać z oskarżonym - zeznał śledczy. Świadek powiedział też, że Dariusza P. widzi po raz pierwszy na żywo.
Oskarżony natomiast przytoczył swoje zeznania, w których opisał policjanta, z którym rzekomo rozmawiał. Rysopis nie odpowiadał wyglądowi powołanego świadka.
Sędzia Ryszrad Furman zapytał więc policjanta o szczegóły dochodzenia w tej sprawie. Andrzej F. przyznał, że nie pamięta wszystkiego. Wspomniał jednak o dziwnych okolicznościach pożaru. - W tej sprawie było wiele niejasnych elementów. Na przykład ta mysz, która miała spowodować pożar - mówił świadek.
Zaznaczył także, że przed tragedią jastrzębska komenda otrzymywała od Dariusza P. nieprawdopodobne zgłoszenia. - Oskarżony zadzwonił do nas i opowiedział, że został napadnięty jak jechał samochodem boczną ulicą miasta. W aucie było uchylone okno i ktoś miał w niego rzucić cegłą. Mówił, że stracił panowanie nad samochodem i wjechał do rowu. Wtedy sprawca miał mu zabrać dużą sumę pieniędzy, którą akurat miał przy sobie. Według mnie to niemożliwe trafić w otwarte okno w przejeżdżającym aucie - mówił śledczy. W czasie ogłoszenia aktu oskarżenia Andrzej F. był już emerytowanym śledczym.
Następnie za pomocą wideokonfernecji przesłuchano biegłego Michała W., pracownika firmy NetWorkS!, który jest ekspertem od nadajników BTS, dzięki którym możemy się dowiedzieć gdzie znajduje się telefon, z którego wykonywane jest połączenie. Przesłuchanie odbyło się na wniosek Dariusza P., który twierdzi, że w czasie pożaru był w warsztacie w Pawłowicach. Natomiast śledczy ustalili, że jego telefon logował się do sieci w pobliżu jego domu w Ruptawie.
Biegły zeznał, że stacje BTS jednoznacznie informują skąd zostało nawiązane połączenie. Nie ma także możliwości o sfałszowaniu takiej informacji, nawet w przypadku awarii stacji. - W momencie, kiedy wystąpi awaria stacji BTS sygnał nie jest przekazywany za pomocą tego konkretnego nadajnika. Jeżeli warunki atmosferyczne lub inne czynniki wpływają negatywnie na działanie stacji, wówczas przekazuje ona sygnał, ale gorszej jakości - tłumaczył Michał W.
Ze względu na kończący się okres tymczasowego aresztu Dariusza P. sędzia Furman poinformował, że złoży wniosek do Sądu Apelacyjnego w Gliwicach o kontynuowanie środka zapobiegawczego.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 24 października.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Wyłudzali dotacje unijne. Otrzymali ponad milion dofinansowania. Cztery osoby zatrzymane
10174Co dalej z rozbiórką "willi na dachu" przy ul. Północnej? To najnowsze informacje
9833Os. Staszica: ścieżki spacerowe już gotowe
9741Kolejny element ronda wykonany. Od jutra zmiana organizacji ruchu na al. Jana Pawła II
3802Poznajecie ją? Nadal jest poszukiwana!
3791Wyłudzali dotacje unijne. Otrzymali ponad milion dofinansowania. Cztery osoby zatrzymane
+28 / -0Kolej+: w Jastrzębiu powstanie stacja i dwa przystanki
+40 / -21Niecodzienne sceny podczas mszy rezurekcyjnej. Mężczyzna wszedł na ołtarz, szarpał się ze służbą
+19 / -3Pijany Ukrainiec prowadził mając 3 promile. Zatrzymał go policjant w czasie wolnym od służby
+9 / -1Kierował mając 4 promile! Mundurowych zawiadomił świadek
+8 / -0Poznajecie ją? Nadal jest poszukiwana!
2Sprzedawał bilety, których nie miał. Oszukał na 6,5 tys. złotych, teraz trafił do więzienia
1Co dalej z rozbiórką "willi na dachu" przy ul. Północnej? To najnowsze informacje
1"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"
1Os. Staszica: ścieżki spacerowe już gotowe
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert