Zimowe miesiące bywają bezlitosne dla naszych organizmów nie tylko pod względem fizycznym, ale również psychicznym. Krótkie dni, niskie temperatury, mniej okazji do spędzania czasu poza domem to tylko kilka przykładów, które mogą mieć negatywny wpływ na nasze ciała i wywoływać spadki nastroju. Z drugiej strony już w lutym zaczynamy z nadzieją patrzeć na nadchodzące, cieplejsze miesiące. W wielu głowach pojawia się wizja osiągnięcia upragnionej sylwetki jeszcze przed wskoczeniem w strój kąpielowy na wakacjach. Wyznaczenie sobie konkretnego, realnego celu może być świetną motywacją do wypracowania wymarzonej kondycji i wyglądu, ale wiąże się też z wieloma pułapkami. Jak podejść do pracy nad swoim ciałem mądrze i bez ryzyka poddania się po pierwszym potknięciu?
Cel u każdego z nas będzie wyglądał całkowicie inaczej – jedna osoba może marzyć o zrzuceniu 5 kilogramów, kolejna pragnie wyrzeźbić swoją sylwetkę, a jeszcze inna chciałaby zwiększyć masę ciała. Pierwszym krokiem jest przyjrzenie się naszemu postanowieniu i sprawdzenie, czy jest on realny do osiągnięcia. Dlaczego jest to takie ważne? Często mamy bardzo wysokie oczekiwania względem siebie i wydaje nam się, że jak się tylko postaramy, to jesteśmy w stanie zrzucić 10kg w jeden miesiąc. Pewność siebie absolutnie nie jest niczym złym! Ale uważajmy na to, by wygórowane oczekiwania nie skończyły się frustracją i wyrzutami sumienia. Jeżeli jesteś kobietą i marzysz o rozmiarze S zadaj sobie kilka ważnych pytań: Kiedy ostatni raz nosiłam ubrania w tym rozmiarze? Ile kilogramów musiałabym zrzucić, aby to osiągnąć? Czy mój wiek, kondycja fizyczna i stan zdrowia pozwoli mi bez problemu dotrzeć do upragnionej sylwetki? Pamiętajmy, że zdrowe tempo odchudzania wynosi od 0,5 do 1kg na tydzień. Czy w związku z tym jestem w stanie bez uszczerbku na zdrowiu osiągnąć cel przed wakacyjnym wyjazdem?
Wielu z nas ma na swoim koncie co najmniej kilka prób odchudzania i stosowania restrykcyjnych diet. Często kończą się one niepowodzeniem lub doprowadzają do tego, że po osiągnięciu wyznaczonego celu z czasem wracamy do punktu wyjścia. Warto tym razem podejść do sprawy odrobinę inaczej. Zastanów się dlaczego chcesz osiągnąć swój cel? Co może się zmienić w Twoim życiu, kiedy już tam dotrzesz? Co może się wydarzyć, jeżeli nie podejmę pracy nad swoim zdrowiem? Co mogę zrobić, kiedy nadejdzie gorszy moment i pokusa zakończenia swoich starań stanie się nie do wytrzymania? Spisz na kartce odpowiedzi na powyższe pytania, a także stwórz listę Twoich ulubionych, prostych czynności, do których możesz sięgnąć w momentach kryzysowych. Zawieś kartkę w widocznym miejscu, np. na lodówce i kiedy tylko nadejdzie gorszy dzień i poczujesz, że nie ma sensu dalej walczyć, przypomnij sobie jak ważna jest dla Ciebie ta wykonywana praca.
Nie jestem zwolenniczką zasady „wszystko albo nic”. Jestem przekonana, że każdemu czasem zdarza się sięgnąć po coś niezdrowego. Podstawą jest jednak nauczenie się zasad prawidłowego żywienia, do których bez problemu będziemy mogli wrócić nawet po małym potknięciu. Jeżeli chcemy zawalczyć o swoje zdrowie dużo lepszym rozwiązaniem będzie metoda małych kroków i skupianie się na kształtowaniu każdego nawyku pojedynczo. Dlaczego? Często słyszę od pacjentów stwierdzenia „Od jutra już nie tknę niczego słodkiego!” „Od poniedziałku zaczynam treningi 4 razy w tygodniu!” „Już nigdy nie pójdę na burgera!” A jak to wygląda w praktyce? Może i na początku udaje nam się trzymać stworzonych reguł, ale kiedy przychodzi pierwszy słabszy moment i jeden raz złamiemy nasze postanowienie, stwierdzamy, że wszystkie nasze starania są już do niczego i nie ma sensu dalej próbować. Zawsze staram się uświadamiać pacjentów, że drobne odstępstwa nie są niczym złym i zdarzają się każdemu! Grunt to nie rozpamiętywać tego niepowodzenia, tylko dumnie walczyć dalej i cieszyć się z tych kroków, które już poczyniliśmy. Jak więc stworzyć dobry plan działania? Zastanów się, jakie nawyki wymagają u Ciebie dopracowania:
- wypijanie 2 litrów wody w ciągu dnia
- wdrożenie aktywności fizycznej minimum 3 razy w tygodniu
- jedzenie minimum 400g warzyw dziennie
- ograniczenie podjadania słonych przekąsek do jednego razu na tydzień
To tylko kilka przykładów. U każdego będą one wyglądały inaczej. Nad każdym aspektem pracuj pojedynczo, zaczynając od małych kroczków, a kiedy po paru tygodniach poczujesz, że staje się on Twoim nawykiem, wdrażaj kolejny element.
Odchudzanie, czy zmiana nawyków żywieniowych może się wydawać bardzo prostą sprawą. W sieci znajdziemy tysiące gotowych diet odchudzających, detoksów sokowych, planów treningowych, czy zestawów suplementów. Musimy jednak mieć świadomość, że nie istnieje
dieta idealna dla każdego, zwłaszcza jeżeli borykamy się z chorobami. W takim wypadku źle dobrany jadłospis może znacząco pogorszyć stan naszego zdrowia. Aby mieć pewność, że dieta będzie idealnie dopasowana do nas i nie zrobi nam krzywdy, warto skorzystać z pomocy
wykwalifikowanego dietetyka klinicznego. Moim zadaniem, jako specjalisty, jest przygotowanie dla Ciebie całkowicie indywidualnego planu żywieniowego z uwzględnieniem jednostek chorobowych, trybu życia, aktywności fizycznej oraz preferencji smakowych. Dobrze przygotowana dieta powinna być dla Ciebie przyjemnością, nawet jeżeli wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Korzystając ze wsparcia dietetyka masz możliwość regularnego kontrolowania swoich postępów dzięki analizie składu ciała, zadawania nurtujących Cię pytań, a także otrzymywania ogromnej dawki wiedzy i motywacji w gorszych momentach swojej drogi.
Zajmuję się dietoterapią całego szeregu jednostek chorobowych, m.in.:
… i wiele, wiele więcej.
Oto przykładowy dzień z jadłospisu osoby zdrowej na diecie redukcyjnej:
Śniadanie: twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem + chleb graham + porcja warzyw
II Śniadanie: kanapki z chleba graham z pieczoną piersią kurczaka, musztardą, ogórkiem kiszonym i sałatą
Obiad: Pierś indyka panierowana w płatkach owsianych + ziemniaki z koperkiem + surówka z buraczków
Podwieczorek: jogurt naturalny z musli, borówkami i migdałami
Kolacja: Zapiekanka na bułce grahamce z szynką drobiową, pieczarkami, pomidorem i mozzarellą
Stale dzielę się swoją wiedzą nie tylko w gabinecie, ale także w mediach społecznościowych. Znajdziesz mnie na:
Adresy mojej działalności:
Telefon: 799 285 246
Mail: [email protected]
O mnie:
Z wykształcenia jestem magistrem dietetyki. Tytuł zdobyłam na Uniwersytecie Medycznym oraz Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Już od czasów studiów magisterskich pracuję z pacjentami indywidualnymi, co sprawia, że mogę pochwalić się sporym doświadczeniem we współpracy z osobami w różnym wieku i z różnymi jednostkami chorobowymi. Same studia to jednak nie wszystko. Ilość ukończonych kursów, konferencji i przeczytanych książek dawno sprawiła, że straciłam rachubę, ile dokładnie ich było.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert