Jeden sąd uznał, że student prawa mógł tytułować się prawnikiem, a drugi, że nie mógł

Przypomnijmy, pełnomocnik wyborczy KWW Porozumienie NPW - Nowa Prawica Sergiusz Wójcik zarzucił kandydatom, że podają nieprawdziwe informacje na swoich materiałach wyborczych, co jest karane w myśl kodeksu wyborczego. Domagał się zamieszczenia sprostowania na łamach portalu internetowego oraz wpłacenia 1000 złotych na rzecz stowarzyszenia.

Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbyła się w piątek. Wówczas wniosek został odrzucony z powodu błędów merytorycznych w nim zawartych. Strony ponownie spotkały się w sądzie dzień później. Tym razem sąd wysłuchał argumentacji i zapoznał się z całym zebranym materiałem dowodowym m.in. biuletynami, dokumentami PKW, zrzutami ekranu, zaświadczeniami.

Szymon Klimczak, który napisał na swoich ulotkach, że jest „Społecznikiem, Prawnikiem, Ministrantem i Wolontariuszem” dowiódł przed Sądem Okręgowym, że jako student 9 semestru studiów prawniczych i osoba udzielająca charytatywnie porad prawnych, może tytułować się prawnikiem.

 – Hasło umieszczone na banerach wyborczych, że kandydat jest prawnikiem nie jest nieprawdziwa. W potocznym znaczeniu słowo „prawnik” może oznaczać studenta prawa, kim Szymon Klimczak faktycznie jest. Poza tym właśnie ta informacja została zawarta w biuletynie wyborczym. Hasło z baneru miało identyfikować kandydata w środowisku lokalnym  - wyjaśnił sędzia Sławomir Łabuz.

Z kolei informacja o tym, że Iwona Domagała jest współzałożycielką stowarzyszenia Jastrzębska Alternatywa Samorządowa również nie może być uznana za nieprawdziwą, ale raczej za niedoprecyzowaną. Kandydatka była współzałożycielką porozumienia wyborczego o tej samej nazwie, co często jest mylone.

- Nawet pełnomocnik KWW Porozumienie NPW - Nowa Prawica nie był w stanie powiedzieć, ilu członków liczy to stowarzyszenie. Zatem możemy mówić raczej o nieprecyzyjnym sformułowaniu niż o nieprawdziwej informacji – zaznaczył sędzia, który ostatecznie odrzucił wniosek.

Okazuje się, że sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego, który zakazał dalszego rozpowszechniania materiałów wyborczych z informacją, że Szymon Klimczak jest prawnikiem.

 - Bez względu na wskazaną definicję słownikową, w społecznym odbiorze prawnik jest osobą posiadającą wykształcenie prawnicze, a więc ukończone studia wyższe na kierunku prawo. Bez wątpienia baner jak również profil na Facebooku ma charakter informacyjny, a nie identyfikacyjny. Użycie słowa prawnik miało wpłynąć na decyzję wyborcy odczytującego komunikat zawarty w haśle, a informacja ta jest jednak nieprawdziwa, wprowadza w błąd, zatem konieczne jest jej wyeliminowanie – czytamy w uzasadnieniu do postanowienia Sądu Apelacyjnego.

Szymon Klimczak o decyzji Sądu Apelacyjnego dowiedział się przed chwilą z informacji zawartej na portalu społecznościowym. Postanowił, że zastosuje się do orzeczictwa sądu drugiej instancji. - Jak widać rozbieżności w orzecznictwie są duże. Oczywiście z szacunku do sądów usuwam wszystkie informacje i tym bardziej przystępuję do dalszego pisania pracy magisterskiej, by jak najszybciej obronić tytuł magistra i jak najszybciej przestać budzić wątpliwości w środowisku i orzecznictwie. Mam nadzieję, że już za parę miesięcy cały ten spór będzie bezprzedmiotowy - skomentował.

Co Wy sądzicie o decyzji sądu? Czy według Was student ostatniego roku prawa rzeczywiście może już tytułować się prawnikiem? Czekamy na Wasze opinie!