Kilkaset kobiet i dzieci pikietuje pod siedzibą JSW. Pytają: „Gdzie jest Hetman?”

Cóż, chyba nie wszyscy rozumieją, że Hetman nic nie może zrobić. Po pierwsze nie sprawuje żadnego nadzoru nad JSW, po drugie odkąd została prezydentem próbuje się odciąć od PO, po trzecie przecież każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, że nawet jakby błagała Kopacz na kolanach o zdecydowane kroki nic to nie zmieni. W sumie PO mogłoby odwołać Zagórowskiego i wsadzić tam jakiegoś "swojego" człowieka - górnicy by się uspokoili a PO miałaby zaufaną osobę w JSW. I zrobiliby to samo co chce zrobić Zagórowski po cichu. Przecież nikt nie będzie ciął wydatków w administracji czy związkach (chociaż pamiętacie flapsy dla administracji?). Poważnie zastanawiam się, czy prywatyzacja przez krajowego inwestora nie byłaby lepsza niż rządy polityków i ich pomagierów w spółkach skarbu państwa. Marne są szanse, że rządzić będzie jakaś partia z tych pozaparlamentarnych, więc spółki skarbu państwa nie będą dobrze zarządzane.

a ja się pytam - CO ROBIĄ TAM DZIECI?????!!!!

normalny - był okres gdzie zakład upadł w którym pracowałem , tym samym czas na nowa pracę. Postanowiłem również uderzyć w drzwi kopalni ale temat szybko się zakończył. Bez kasy i bardzo dobrych znajomości nie było szans na pracę w kopalni bo odpowiedzi były jedne - zbyt duża liczba osób w kolejce itp.. , po czym w tym właśnie okresie znajomi z widzenia i nie tylko zostali skierowani już na badania . Ale nic dziwnego , jeden miał wujka , który jest kierownikiem jakiś robót , drugi grał w piłkę to mu od ręki załatwili pod warunkiem , że się przeniesie do klubu , trzeciemu ojciec (emeryt górniczy) za drobne wsparcie finansowe załatwił, że podanie jego leżało cały czas jako pierwsze. Faktem jest to , że czekali nawet 2 m-ce ale dostali się i nie narzekają. Oczywiście mówię tu tylko o przypadkach które znam . Wszystkich się to nie dotyczy , ale faktem od paru lat jest że w sposób naturalny poprzez rozmowę i kwalifikację możesz tylko pomarzyć o pracy w górnictwie...

Marcin - jest wielu którzy załatwili i jest wielu którzy nie załatwili. Jeśli nie pracujesz w tym to nie mów czy się coś komu należy czy nie.
Gdybyś pracował na kopalni też byś o to walczył. Jak Ty będziesz o coś strajkował żaden górnik nie będzie Cię rozliczał ani wytykał bo masz coś albo czegoś nie masz. To nie tylko górnikom powinno zależeć ale też mieszkańcom całego okręgu. Bo górnik jak dostanie wypłatę to ona w większości zostanie tutaj. Czas by mieszkańcy sceptycy o tym pomyśleli.