Ludzie z pasją – geniusz ortografii z trzeciej klasy

O Danielu Adamskim z klasy 3a Szkoły Podstawowej nr 6 w Jastrzębiu-Zdroju zrobiło się głośno w kwietniu, kiedy wypadł najlepiej w XII Wojewódzkim Konkursie Ortograficznym zdobywając tytuł Mistrza Ortografii Województwa Śląskiego 2017 – czytaj więcej.

Łapie i zapamiętuje

Daniel tak naprawdę nie wie, jak to się stało, że ortografia, i to na najwyższym poziomie, nie sprawia mu kłopotów. - Zawsze jakoś „łapię” wyrazy i je zapamiętuję – mówi.

Nie miewa wątpliwości, czy w danym słowie piszemy „h” czy „ch”, „u” czy „ó”, czy „nie” piszemy razem z jakimś słowem czy osobno. - Bardzo rzadko nie jestem pewien pisowni jakiegoś słowa - dodaje.

Dyktando bez wpadki

W dyktandzie, które dało mu tytuł mistrza ortografii, roiło się od wyrazów, w których można było popełnić błąd, Daniel nie pomylił się ani razu. - Zamurowało nas – przyznaje Elżbieta Adamska, mama. - W konkursach ortograficznych nie spotka się słów typu gżegżółka czy wyjątków. Zasad, wyjątków można się nauczyć. I organizatorzy konkursów o tym wiedzą. Tam są słowa z „ą”, „ę”, „om”, „em” - mówi pani Adamska.

Pasjonat książek

Mama Daniela zdaje się wiedzieć, dlaczego jej syn ma talent do ortografii. Czyta od trzeciego roku życia! - Jego motto to „dzień bez książki – dzień stracony”. Ja uwielbiam czytać, ale nie sądziłam, że syn będzie miał zamiłowanie do książek. Nie lubi zabawek, tylko wszystko to, gdzie jest druk: książki, gazety... Na początku to było dziwne. Jak to tak, żeby małe dziecko czymś takim się interesowało. Ale z czasem wiedziałam, że jest fanem książek – mówi Elżbieta Adamska.

Historia - jego miłość

Daniel bynajmniej nie zaczytuje się książkami dziecięcymi. Najbardziej lubi literaturę popularnonaukową o historii, zwłaszcza o II wojnie światowej. - Lubię czytać o bitwach, np. o bitwie pod Stalingradem, czy o bitwie o Ardeny – mówi Daniel. - Lubuje się w Normanie Davisie, Antonym Beevorze – dopowiada mama.

Kilka ruchów i po królu

Jednak książki to nie całe życie Daniela. Lubi biegać na podwórku, grać w „planszówki”, w szachy. - Moim ulubionym pionkiem jest goniec. Kilka ruchów i nie ma już króla – mówi Daniel. Ostatnio w prezencie dostał zestaw elektroniczny Arduino do konstruowania urządzeń. Można z niego np. zbudować pilot do tv. Więc kto wie, może z Daniela wyrośnie drugi Steve Jobs?

Naturalny talent

Kiedy publikujemy ten materiał, świadectwo ukończenia trzeciej klasy przez Daniela już jest praktycznie wypisane. Oceny? Same szóstki! - Uczenie się przychodzi Danielowi bardzo łatwo. Wręcz czeka na czwartą klasę, żeby było coś trudniejszego – śmieje się mama.

Najważniejsze, że wszystko odbywa się naturalnie. Rodzice nie gonią Daniela do nauki. - Jakby to miał być przymus, nie byłoby tych efektów. Bo dziecko przymuszane w pewnym momencie się zbuntuje. Daniel lubi się sprawdzać, lubi rywalizację, więc jak go nauczyciele pytają, czy chciałby wziąć udział w jakimś konkursie, to się zgłasza. Kiedy wygrywa, widzi efekty nauki – podkreśla mama Daniela.

Naszym zdaniem zamiłowanie Daniela do książek godne jest największego uznania. A Waszym?