Nowy prezes JSW: spółkę czeka znaczne cięcie kosztów

Nowy prezes uważa, że cała Europa potrzebuje ok. 50-60 mln ton węgla koksowego. Oznacza to, że na produkt JSW jest miejsce na rynku. Natomiast problemem są wysokie koszty wydobycia, które niedawno przekroczyły 100 dolarów za tonę. Dla JSW to obecnie największy problem. – Koszty te wzięły się przede wszystkim z niskiej wydajności. Uważam, że nie powinny nigdy przekroczyć 80 dolarów za tonę. Osiągnięcie tego poziomu jest wyzwaniem, jakie przed sobą stawiam – mówił w czasie kongresu.

- Przed nami szybka walka z kosztem stałym, którego jest kilka miliardów i kosztem zmiennym, którego mamy prawie dwa miliardy – dodał.

Szef JSW zamierza oszczędzać we wszystkich obszarach –łącznie z inwestycjami. – Wszystkie nakłady muszą być przefiltrowane, ograniczone i skrócone do poziomu, na jaki stać spółkę. Selekcja projektów musi być bezwzględna. Zrobimy tylko te, które się zwracają i zapewniają postęp – powiedział. – Z drugiej strony musimy zapewnić taką jakość węgla, jakiej oczekują nasi kontrahenci – dodał.

Edward Szlęk zamierza zmienić proporcje wydobywanego węgla. – Tak szybko, jak to tylko możliwe należy odbudować węgiel typu 35 na poziomie co najmniej 10 ton, a do tego 4 tony węgla typu 34. Właśnie takiej mieszanki używa się w bateriach hutniczych. Na pewno nie będziemy preferować dalszego rozwoju węgla energetycznego, gdyż zaniża on parametry ekonomiczne – wyjaśnił.