zamknij

Wiadomości

Pomaganie bezbronnym zwierzętom to dla nich chleb powszedni

2014-09-22, Autor: Patrycja Wróblewska-Wojda
Znalazłeś bezpańskiego zwierzaka i nie wiesz co z nim zrobić? Z pewnością pomoże Ci Stowarzyszenie PSYjaciele. Ci pasjonaci i miłośnicy czworonogów nie boją się trudnych wyzwań, bo są ekipą do zadań specjalnych. A takim na pewno jest ratowanie oraz szukanie nowego domu dla psa czy kota.

Reklama

Stowarzyszenie powstało stosunkowo niedawno, bo w maju. Jednak członkowie od samego początku nie mogą narzekać na nudę. Kilka miesięcy temu pod ich opiekę trafił Reks – zwyczajny, podwórkowy burek, tylko w rozmiarze XL. – Zgłosiła się do nas pewna kobieta, która go znalazła. Obiecaliśmy pomoc, a ona zadeklarowała się, że pokona 300 km i go do nas przywiezie. Trzymamy go w hoteliku dla zwierząt i czekamy, aż ktoś go zechce – mówi pani Paulina. – Idealnie nadawałby się do osób starszych, bo jest bardzo czuły – dodaje.

Na razie największym sukcesem jest znalezienie domu dla kota, którego trzeba było ratować z typowych „kocich” przypadłości. – Kotek miał koci katar, świerzb, zaropiałe oczy. Baliśmy się, że nie będzie widział. Na szczęście udało nam się go doprowadzić do porządku i już cieszy się nowym domem – opowiadają PSYjaciele.

Niestety zdarzyła się też porażka, którą przyjaciele zwierząt przeżywają do teraz. Kilka miesięcy temu próbowali ratować dopiero co narodzonego szczeniaka, którego nieznany sprawca o poranku wyrzucił w reklamówce do kontenera na śmieci. – Weterynarz od samego początku dawał mu bardzo małe szanse na przeżycie. Prawdopodobnie na skutek upadku doznał poważnych obrażeń wewnętrznych. Sprawę zgłosiliśmy na policję. Niestety z powodu braku dowodów została umorzona – tłumaczy pani Paulina.

Członkowie stowarzyszenia działają zupełnie charytatywnie. Bywa też tak, że wyciągają pieniądze z własnej kieszeni, by pomóc czworonogom. Przyświeca im jeden szczytny cel. Chcą zmniejszyć bezdomność wśród zwierząt.

Mają wiele pomysłów, ale na razie najbardziej realny jest jeden. Pod koniec września ruszają z akcją „Szkolenie za jedzenie”. Pomysłodawcą jest Leszek Kois, który z powodzeniem przeprowadził akcję w Opolu. Teraz rozszerza ją na kolejne miasta.

Na czym będzie polegać całe przedsięwzięcie? „Szkolenie za jedzenie” to cykl 10 spotkań podczas których właściciele adoptowanych psów nauczą się, jak zachęcić swojego psa do posłuszeństwa. Mogą wziąć w nim udział wyłącznie ci, którzy okażą umowę adopcyjną, niezależnie z jakiego miejsca.

Koszt to 600 złotych. Na 50 procent zniżki mogą liczyć osoby, które adoptowały zwierzaka w 2014 roku. – Instruktorzy nie pobierają żadnej opłaty za swoją pracę. Cała kwota zostanie przeznaczona wyłącznie na potrzeby zwierząt. Pieniądze absolutnie nie mogą zostać przeznaczone na inny cel – wyjaśniają organizatorzy.

„Szkolenie za jedzenie” to także Psie Przedszkole, przeznaczone dla właścicieli psów do 4 miesiąca życia. Podczas czterech spotkań można liczyć na socjalizację, nauczenie podstawowych komend, eliminowanie niepożądanych zachowań i odwrażliwianie. Koszt wynosi 300 złotych. 

Więcej informacji na temat szkolenia można znaleźć na stronie stowarzyszenia. Natomiast więcej o stowarzyszeniu i jego działalności można przeczytać w Wywiadzie Tygodnia. 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 621