Prokuratura stawia poważne zarzuty byłemu prezesowi JSW i dyrektorom kopalń

Były Prezes Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. w latach 2001 – 2006 miał przyjąć łapówkę w łącznej kwocie co najmniej 3 651 027, 52 złotych. Leszek Goławski – rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach tak opisuje mechanizm „współpracy” spółek węglowych z przedstawicielami austriackiej firmy "Voest-Alpine" Technika Górnicza i Tunelowa Sp. z o.o. (skrót: VATGT Spółka z o.o.): - W toku śledztwa ustalono, iż Andrzej J. i kierowana przez niego spółka oferowała podmiotom branży wydobywczej maszyny, części zamienne oraz serwis i usługi remontowe. Aby zapewnić sobie sprzedaż towarów i usług na odpowiednim poziomie, Andrzej J. osobiście, wspólnie z Wacławem B. lub osobiście Wacław B., wypłacali "prowizje" w kwotach, które łącznie idą w setki tysięcy złotych - wybranym członkom zarządów spółek grupujących kopalnie węgla kamiennego, a także dyrektorom poszczególnych kopalń, wchodzących w skład tych spółek oraz osobom zarządzającym innymi podmiotami branży wydobywczej – także kopalń rudy miedzi – opowiada prokurator Goławski.

„Prowizje” wręczane były szefom górniczych spółek w zamian za podpisanie umów ze spółką VATGT oraz wypłatę należności, jakie z tego tytułu powstawały.

Zdaniem śledczych do korupcji przy zakupie kombajnów chodnikowych dochodziło w: lubelskiej kopalni "Bogdanka", Jastrzębskiej Spółce Węglowej, Nadwiślańskiej Spółce Węglowej S.A. i Południowym Koncernie Węglowym w Jaworznie.

Oskarżonym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.