T. Adamek: chętnie zaprosiłbym prezesa Zagórowskiego na ring

- Dlaczego ci młodzi ludzie nie pracują? Oni chcą zakładać rodziny i mieć co do garnka włożyć. Nie chcą emigrować do Anglii i płacić tam podatków. Niech prezes wyjdzie i powie, że przyjmie tych ludzi jutro. Wtedy podam mu rękę. A tymczasem zarabia 1,5 bańki rocznie, siedzi w krawacie i się śmieje – grzmiał pod siedzibą JSW Tomasz Adamek.

Bokser skierował pismo do prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego, które przekazane zostanie również premierowi Donaldowi Tuskowi. – Premier sam przyznał, że źle się dzieje w spółkach górniczych. Chcemy, by teraz zobaczył, jak traktuje się tam młodych ludzi – wyjaśnił. – Jeśli nie będzie żadnej odpowiedzi, to przyjadę tu znowu i kolejny raz. Nie możemy zostawić tych młodych ludzi bez żadnej pomocy – dodał.

Na zakończenie swojego wystąpienia Adamek powiedział, że widzi dwie możliwości rozwiązania problemu. – Prezes Zagórowski ma dwa wyjścia. Może nas zaprosić do swojego gabinetu, albo zapraszam go na ring – powiedział.

> Zdjęcia z pikiety prezentujemy tutaj

Warto dodać, że na razie do spółki JSW Szkolenia i Górnictwo wpłynęło 2500 podań o pracę, natomiast w maju zatrudnionych zostanie pierwszych 150 osób.

Przypomnijmy, absolwenci szkół górniczych mieli mieć zagwarantowane zatrudnienie w JSW na mocy umów pomiędzy gminami Jastrzębie-Zdrój, Ornontowice, Pawłowice Śląskie, Wodzisław Śląski, Pszczyna a JSW S.A. Jednak władze spółki założyły spółkę-córkę JSW Szkolenia i Górnictwo, która ma zatrudniać nowych pracowników, w tym również absolwentów. Pracując w nowej firmie młodzi górnicy nie będą mogli korzystać ze wszystkich przywilejów, a także będą musieli pracować również w weekendy. Teraz walczą o to, by JSW wywiązała się z umowy.