Trener GKS-u 1962: czerwona kartka była ewidentna

Jastrzębie wygrało na boisku Górnika Pszów aż 6-2 (pełna relacja tutaj). Przez większość czasu nasz zespół grał w przewadze jednego zawodnika, po tym jak czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gospodarzy Marcin Staszewski.

- Kartka była ewidentna. Zawodnik bez piłki uderza w twarz naszego zawodnika. Asystent głównego sędziego widział tę sytuacje najlepiej z bliska – ocenia Łukasik.

 

 

Czerwonej kartki nie kwestionuje też trener gospodarzy, Tomasz Gajewski – Skoro sędziowie dają kartki to widocznie są one zasłużone. Nie widziałem tego dobrze, ale mówią, że było tam uderzenie w twarz – mówi i dodaj, że czerwona kartka miała wpływ na wysoką porażkę jego zespół, ale wyniku nie można tłumaczyć tylko tą decyzją sędziego.

 

 

Trener Łukasik nie kryje satysfakcji ze świetnej postawy swojego zespołu. - Z przebiegu gry zasłużyli na taki wynik. Dominowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty, strzelając sześć bramek. Cztery bardzo ładne, po takich akcjach kombinacyjnych i to na pewno cieszy. Chłopaków trzeba pochwalić za ambicje i skuteczność – komentuje.

 

 

Mimo efektownego rozpoczęcia sezonu szkoleniowiec GKS-u widzi mankamenty w grze drużyny. - Bolą troszeczkę te dwa stracone gole. Nie możemy przy stanie 4-0 się rozluźnić i pozwolić by przeciwnik strzelił nam dwie bramki. Tego szkoda. Tym bardziej grając w dziesięciu – uważa.

 

 

GKS 1962 Jastrzębie będzie bił się w tym sezonie o awans do III ligi. - Pierwszy mecz to potwierdził. Założyliśmy, że od początku celujemy w awans – nie kryje opiekun drużyny.

W następnej kolejce (środa, 14 sierpnia) nasz zespół zagra na trudnym terenie w Wiśle. W pierwszej kolejce Wisła Ustronianka zremisowała u siebie z Fortecą Świerklany 2-2 i teraz będzie chciała sobie powetować stratę punktów. Zapowiada się mecz na szczycie. Zarówno Wisła, jak i GKS pretendują do wygrania ligi. Początek starcia o 17:30.