Przypomnijmy, do wypadku doszło w godzinach popołudniowych w ostatnich dniach listopada. Kierowca samochodu marki Ford Windstar potrącił 17-latką i następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Tropem dla policji było lusterko urwane od strony pasażera oraz antena radiowa. Okazało się, że sprawcą jest 34-letni rybniczanin. Mężczyzna twierdził, że nie udzielił pomocy poszkodowanej, bo sądził, że zderzył się z sarną.
Podczas rozprawy rybniczanin ciągle utrzymywał, że uderzył w sarnę. Swoją wersję nieznacznie modyfikował. Raz mówił, że uderzył tylko w zwierzę, a później stwierdził, że sarna wybiegła z lewej strony, a on chcąc uniknąć zderzenia faktycznie w kogoś uderzył.
1 lipca przed sądem stanął m.in. brat oskarżonego oraz mechanik samochodowy, któremu Aleksander M. pracujący jako kurier, feralnego wieczoru przywiózł paczkę. – Ten pan był strasznie roztrzęsiony. Nawet zapomniał zabrać pieniądze – mówił mechanik.
Brat oskarżonego powiedział, że po powrocie do domu Aleksander M. mówił, że zderzył się z sarną. Następnego dnia siedząc przed komputerem dowiedzieli się o wypadku. Wtedy oskarżony zaczął kojarzyć fakty i zgłosił się na policję w Rybniku. Ale stróże prawa odesłali go do Jastrzębia. Jednak przed dotarciem na komendę postanowił poradzić się adwokata.
Policjanci, którzy przyjechali po oskarżonego zeznali, że mężczyzna nie chciał wpuścić ich do mieszkania. Pomocny okazał się właściciel, który przybył na miejsce z drugim kompletem kluczy. Gdy funkcjonariusze weszli do środka, Aleksander M. od razu przyznał się do winy i ciągle mówił o sarnie.
W momencie zatrzymania 34-latek był trzeźwy, ale badanie krwi wykazało, że palił marihuanę. Twierdził, że nie palił w dniu wypadku.
Rodzice Angeliki nie kryją swojego żalu. Mówią, że dziewczyna była wysoka i ubrała się w żółty płaszcz, więc to niemożliwe, że sprawca jej nie zauważył. Matka dziewczyny twierdzi, że rybniczanin świadomie nie udzielił nastolatce pomocy. – Wypadki się zdarzają i gdyby wezwał pomoc, to może uniknąłby kary, a nasza córka nadal by żyła – mówiła w sądzie matka 17-latki.
O dalszym losie sprawy będziemy informować.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Co dalej z rozbiórką "willi na dachu" przy ul. Północnej? To najnowsze informacje
10534Os. Staszica: ścieżki spacerowe już gotowe
9804Wyłączenia prądu w Jastrzębiu. Trwają planowane przerwy w dostawie energii
4096Poznajecie ją? Nadal jest poszukiwana!
4004Kolejny element ronda wykonany. Od jutra zmiana organizacji ruchu na al. Jana Pawła II
3825Wyłudzali dotacje unijne. Otrzymali ponad milion dofinansowania. Cztery osoby zatrzymane
+29 / -0Kolej+: w Jastrzębiu powstanie stacja i dwa przystanki
+40 / -21Niecodzienne sceny podczas mszy rezurekcyjnej. Mężczyzna wszedł na ołtarz, szarpał się ze służbą
+19 / -3Pijany Ukrainiec prowadził mając 3 promile. Zatrzymał go policjant w czasie wolnym od służby
+9 / -1Kierował mając 4 promile! Mundurowych zawiadomił świadek
+8 / -0Poznajecie ją? Nadal jest poszukiwana!
2Pożar garażu przy Gagarina. Jedna osoba poszkodowana, ogromne straty
1Sprzedawał bilety, których nie miał. Oszukał na 6,5 tys. złotych, teraz trafił do więzienia
1Co dalej z rozbiórką "willi na dachu" przy ul. Północnej? To najnowsze informacje
1"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert