Zarząd JSW wypowiedział trzy porozumienia zbiorowe ze związkowcami

Prawdopodobnie w 2015 roku sytuacja na rynku nie poprawi się, dlatego firma musi w sposób trwały dostosować się do rzeczywistości rynkowej. – W 2014 roku mieliśmy poduszkę finansową, którą wykorzystaliśmy m.in. na proces inwestycyjny. W tym roku tego zapasu już niestety nie mamy. Dlatego wydatki firmy muszą być zrównoważone przychodami. Jesteśmy spółką giełdową, więc na pomoc państwa nie mamy co liczyć. Poza tym uważamy, że JSW nie powinna sięgać do kieszeni polskiego podatnika bo są inni, bardziej potrzebujący, którzy nie potrafią krzyczeć – mówi Jarosław Zagórowski.

Władze Spółki zapewniają, że nie będzie zwolnień, ani zamykania kopalń. Niezagrożone są też miesięczne wypłaty pracowników. Jednak z powodu braku dialogu ze związkami zawodowymi, zarząd musiał podjąć decyzję o wypowiedzeniu trzech porozumień. Górnicy nie będą mogli liczyć na wzrost wynagrodzeń w 2015 roku, bo wiąże się to z oszczędnościami rzędu 36 mln złotych. Zagrożony jest deputat węglowy, dopłaty do urlopu i chorobowego, pomoce szkolne. Ponadto niewykluczone, że 14-tka za 2014 rok zostanie wypłacona w ratach, a wysokość kolejnych uzależniona będzie od dochodów firmy.

– W przypadku ciężkiej sytuacji zarząd musi mieć narzędzie do ratowania firmy i ochrony miejsc pracy. Stawiając na szali bezpieczeństwo i wypłatę dodatków. Zarząd musi mieć narzędzie elastycznego kierowania załóg w miejsca najbardziej potrzebne – argumentuje Zagórowski.

Wypowiedzenie porozumień daje Zarządowi możliwość wprowadzenia zmian organizacyjnych pracy. Zarząd rozważa możliwość utworzenia kolejnej spółki - córki do której wniesionoby wszystkie kopalnie.– W nowej spółce będziemy mogli zaproponować nową strukturę. Naszym wzorcem organizacyjnym jest kopalnia Silesia, która była w złej sytuacji, a dzisiaj się broni, bo lepiej wykorzystuje swój majątek, potencjał zakładów oraz ludzi – tłumaczy prezes JSW. - Jednak to wyjście awaryjne, które można wprowadzić bez porozumienia ze związkami zawodowymi - dodaje. 

Związki zawodowe uważają, że niezbędne konieczne są rozmowy z udziałem przedstawicieli Rządu RP. Według nich należy zapobiec wybuchowi niekontrolowanych protestów społecznych, trzeba najpierw zapobiec pożarowi, a nie dopiero później go gasić, gdzie będzie już za późno. W innym przypadku cała odpowiedzialność za przyszłą sytuację w JSW S.A. spadnie na Zarząd i Rząd RP, który jest większościowym właścicielem Spółki. Więcej można znaleźc tutaj.