„Nie” dla centrów handlowych. „Pionierzy” wspierają lokalny biznes

Na szybach sklepów coraz częściej można zobaczyć kartkę na której napisano, że lokal jest do wynajęcia lub na sprzedaż. Ubywa kupców z podziemnych galerii handlowych i miejskiego targowiska. Coraz mniej osób decyduje się założyć własną działalność gospodarczą. - Czy to oznacza, że lokalny handel umiera? – pyta Tomasz Czarnota w imieniu Zarządu Osiedla Pionierów.

Duże sklepy, których w mieście nie brakuje zepchnęły na boczny tor sklepy osiedlowe. Zakupy w marketach stały się swoistym rytuałem. – Ludzie kochają duże parkingi, ruchome schody, muzykę w tle i promocje. To wszystko zmiata z powierzchni ziemi lokalnych przedsiębiorców – mówi pan Tomasz. – Właśnie dlatego chcemy wspierać lokalny biznes – dodaje.

W Nowym Jorku grupa lokalnych działaczy apeluje, by w okresie świąt robić zakupy w małych sklepach. Takie akcje pozwalają na zatrzymanie pieniędzy w mieście. – Chodniki, boiska, infrastruktura nie powstaje z niczego, lecz dzięki podatkom. Czasami może warto kupić coś droższego, lecz swojego. Wspierając lokalny biznes, tworzymy przyszłość tego miejsca i dbamy o utrzymanie miejsc pracy – mówi Tomasz Czarnota.

Zarząd Osiedla Pionierów chcąc wzmocnić swoje działania nawiązał współpracę z Zrzeszeniem Kupców Miasta Jastrzębie, z którym przeprowadzi m.in. wspólną akcję informacyjną. – To ogromny problem. Społeczeństwo musi uświadomić sobie w końcu to, że kupując bułkę w lokalnym sklepie zostawia trochę pieniędzy w miejskim budżecie, wspiera lokalny biznes - mówi Teresa Zamaryka, prezes Zrzeszenia Kupców Miasta Jastrzębie. - Wspólna akcja pozwoli nam pokazać, jak pieniądz przechodzi z rąk do rąk i jak to wszystko działa - dodaje.