zamknij

Biznes

„To być albo nie być dla JSW”. Redukcja miejsc pracy ma pomóc firmie

2015-04-29, Autor: Patrycja Wróblewska-Wojda
Dziś nowy prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Edward Szlęk po raz pierwszy spotkał się z dziennikarzami. Według niego nie ma już czasu na czekanie, aż sytuacja na rynku węgla się poprawi. Uważa, że od razu należy podjąć radykalne działania, by zmniejszyć koszty stałe i zmienne. Jednym z nich ma być redukcja miejsc pracy i wstrzymanie zatrudnienia.

Reklama

Kilka lat temu Jastrzębska Spółka Węglowa wyróżniała się w gronie firm górniczych. Dziś sama znalazła się w trudnej sytuacji. Do złapania oddechu potrzebuje kilkaset milionów złotych. Zdaniem nowego prezesa nie da się tego osiągnąć poprzez wydobycie i oczekiwanie na poprawę sytuacji – od razu należy podjąć radykalne działania. Koszty stałe JSW sięgają 6 mld złotych, a zmienne 2 mld złotych.

Jednym z elementów planu oszczędnościowego jest redukcja miejsca pracy. Dziś w JSW zatrudnionych jest około 25 tysięcy osób, co wcale nie przekłada się na poziom wydobycia. – Dobowo wydobywamy mniej niż 1000 ton, co jest niezbędnym minimum do utrzymania firmy. Jeśli ograniczmy zatrudnienie, to pracownicy będą pracować wydajniej i może uda się stworzyć fundusz motywacyjny dla tych, którzy finalnie pracują przy wydobyciu węgla – powiedział Edward Szlęk.

Nowy prezes nie chce zwalniać ludzi. Według niego najlepszym rozwiązaniem będzie nieprzyjmowanie pracowników w miejsce osób, które odeszły z kopalni w sposób naturalny – szacuje się, że to rocznie 1500 osób. – Pracę dostałoby około 500 osób, ale mają to być wyłącznie pracownicy technologiczni, potrzebni do zabezpieczenia frontu wydobywczego. Nie chcemy  zatrudniać nowych osób w administracji, czy w obsłudze – mówił.

Edward Szlęk ma nadzieję, że takie rozwiązanie zaakceptuje strona społeczna, bo najmniej uderza w samych pracowników. – Nie tak dawno związki zawodowe podpisały porozumienie, gdzie w ciągu dwóch najbliższych lat pracownicy oddają 500 mln złotych wynagrodzenia. Dla mnie to sygnał, że wszyscy rozumieją, w jak trudnej sytuacji obecnie znajduje się JSW. Plan naprawczy to dla niej być albo nie być i właśnie to trzeba głośno powiedzieć – twierdzi.

W następnej kolejności nowy prezes ma zamiar przyjrzeć się wszystkim umowom na usługi świadczone na rzecz JSW oraz planom inwestycyjnym. Chciałby, by inwestycje odbywały się głównie tam, gdzie można dotrzeć do węgla koksowego typu 35, który cieszy się największym zainteresowaniem. Mowa o polu Bzie-Dębina, kopalni Szczygłowice i Budryk. – Nie chcemy sami prowadzić procesu inwestycyjnego. Liczymy na to, że uda nam się znaleźć partnerów i działać w ramach spółki celowej – zapowiedział prezes.

Docelowo rocznie JSW ma wydobywać 10 mln ton węgla koksowego typu 35 i 4 mln typu 34. Nowy prezes nie chce już inwestować w wydobycie węgla energetycznego. – W tym roku planujemy wydobycie na poziomie 14,6 mln ton i na razie nic nie wskazuje na to, by tego planu nie udało się zrealizować. Zresztą to niezbędne do zatrzymania niekorzystnego trendu wyników – uważa Edward Szlęk. 

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 607