Kilka lat temu Jastrzębska Spółka Węglowa wyróżniała się w gronie firm górniczych. Dziś sama znalazła się w trudnej sytuacji. Do złapania oddechu potrzebuje kilkaset milionów złotych. Zdaniem nowego prezesa nie da się tego osiągnąć poprzez wydobycie i oczekiwanie na poprawę sytuacji – od razu należy podjąć radykalne działania. Koszty stałe JSW sięgają 6 mld złotych, a zmienne 2 mld złotych.
Jednym z elementów planu oszczędnościowego jest redukcja miejsca pracy. Dziś w JSW zatrudnionych jest około 25 tysięcy osób, co wcale nie przekłada się na poziom wydobycia. – Dobowo wydobywamy mniej niż 1000 ton, co jest niezbędnym minimum do utrzymania firmy. Jeśli ograniczmy zatrudnienie, to pracownicy będą pracować wydajniej i może uda się stworzyć fundusz motywacyjny dla tych, którzy finalnie pracują przy wydobyciu węgla – powiedział Edward Szlęk.
Nowy prezes nie chce zwalniać ludzi. Według niego najlepszym rozwiązaniem będzie nieprzyjmowanie pracowników w miejsce osób, które odeszły z kopalni w sposób naturalny – szacuje się, że to rocznie 1500 osób. – Pracę dostałoby około 500 osób, ale mają to być wyłącznie pracownicy technologiczni, potrzebni do zabezpieczenia frontu wydobywczego. Nie chcemy zatrudniać nowych osób w administracji, czy w obsłudze – mówił.
Edward Szlęk ma nadzieję, że takie rozwiązanie zaakceptuje strona społeczna, bo najmniej uderza w samych pracowników. – Nie tak dawno związki zawodowe podpisały porozumienie, gdzie w ciągu dwóch najbliższych lat pracownicy oddają 500 mln złotych wynagrodzenia. Dla mnie to sygnał, że wszyscy rozumieją, w jak trudnej sytuacji obecnie znajduje się JSW. Plan naprawczy to dla niej być albo nie być i właśnie to trzeba głośno powiedzieć – twierdzi.
W następnej kolejności nowy prezes ma zamiar przyjrzeć się wszystkim umowom na usługi świadczone na rzecz JSW oraz planom inwestycyjnym. Chciałby, by inwestycje odbywały się głównie tam, gdzie można dotrzeć do węgla koksowego typu 35, który cieszy się największym zainteresowaniem. Mowa o polu Bzie-Dębina, kopalni Szczygłowice i Budryk. – Nie chcemy sami prowadzić procesu inwestycyjnego. Liczymy na to, że uda nam się znaleźć partnerów i działać w ramach spółki celowej – zapowiedział prezes.
Docelowo rocznie JSW ma wydobywać 10 mln ton węgla koksowego typu 35 i 4 mln typu 34. Nowy prezes nie chce już inwestować w wydobycie węgla energetycznego. – W tym roku planujemy wydobycie na poziomie 14,6 mln ton i na razie nic nie wskazuje na to, by tego planu nie udało się zrealizować. Zresztą to niezbędne do zatrzymania niekorzystnego trendu wyników – uważa Edward Szlęk.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Akcja przeciwpożarowa w KWK Budryk. Wycofano ponad 100 górników
2170Zarząd JSW wreszcie w komplecie. Węglowym gigantem pokieruje Ryszard Janta
348Na Śląsku powstanie polsko-amerykański zakład recyklingu baterii z elektryków
22Kosmos! Stworzony przez firmę z Gliwic satelita dostarczył pierwsze obrazy powierzchni Ziemi
14Prawie miliard złotych zysku. JSW oszacowała wyniki za 2023 rok
+5 / -0Akcja przeciwpożarowa w KWK Budryk. Wycofano ponad 100 górników
+2 / -0JSW wciąż bez nowego prezesa. Sierpień 80: Brak słów! To kompromitacja nowej władzy
+1 / -1Zarząd JSW wreszcie w komplecie. Węglowym gigantem pokieruje Ryszard Janta
+2 / -3Zarząd JSW wreszcie w komplecie. Węglowym gigantem pokieruje Ryszard Janta
0Kosmos! Stworzony przez firmę z Gliwic satelita dostarczył pierwsze obrazy powierzchni Ziemi
0Na Śląsku powstanie polsko-amerykański zakład recyklingu baterii z elektryków
0Akcja przeciwpożarowa w KWK Budryk. Wycofano ponad 100 górników
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert