zamknij

Wiadomości

Browar Jastrzębie otwarty. Założyciele zebrali z crowfundingu 4 mln zł

2021-06-12, Autor: Tomasz Raudner

W sobotę 12 czerwca oficjalnie otwarty został Browar Jastrzębie w Jastrzębiu-Zdroju. Będzie warzył nawet milion litrów kraftowych piw rocznie. Inwestycja była możliwa w głównej mierze dzięki przeprowadzonej z sukcesem akcji crowfundingowej, podczas której jastrzębscy piwowarzy zgromadzili blisko cztery miliony zł.

Reklama

Wycieczki po browarze z przewodnikami, degustacje, odsłonięcie pamiątkowej tablicy z Inwestorami z pierwszej emisji, także towarzyszące sobotniemu wydarzenie trzydniowe Jastrzębskie Święto Piwa – to wszystko złożyło się na moment, na który czekała grupa znajomych – piwowarów, od 2018 roku. Momentem tym jest oddanie browaru do użytku.

O sobotnim wydarzeniu, pomyśle, ryzyku, realizacji, planach rozmawiamy z Piotrem Piekarskim, prezesem zarządu i głównym akcjonariuszem.

Panie Piotrze, co pan dzisiaj czuje?

Dużą satysfakcję, ale również wdzięczność. I dla akcjonariuszy, którzy zaufali nam i powierzyli nam swoje pieniądze, ale też wdzięczność dla całej naszej załogi, ponieważ wykonali kawał dobrej roboty. Ja tylko skromnie to wszystko spiąłem, ale tak naprawdę kawał roboty wykonali i piwowarzy, i dziewczyny w sprzedaży.

Marka Browar Jastrzębie i piwo pojawiły się zanim powstał browar. Potem pojawił się pomysł na browar i stąd akcja crowfundingowa?

- Trochę inaczej to się odbyło. Było nas kilku piwowarów, wpadliśmy na pomysł, że chcemy mieć własny browar. Potem kupiliśmy tę nieruchomość, zrobiliśmy projekty, zdobyliśmy zgody, pozwolenia, następnie szukaliśmy inwestorów. Później przypadkowo trafiłem do firmy Beesfund – platformy crowfundingowej. Rozmawiałem z właścicielem, ale miałem zamiar przeprowadzić zbiórkę pieniędzy na zupełnie inny projekt, ponieważ browar mi nie pasował zbyt bardzo do formuły zbiórki pieniędzy. Właściciel mnie przekonał, że browar właśnie idealnie nadaje się do przeprowadzenia zbiórki. Ku mojemu zdziwieniu ja na szczęście się myliłem, a on nie. Udało nam się zebrać pieniądze.

Właściwie już podczas akcji crowfundingowej zaczęliśmy warzyć piwo. Właściwie, to warzyliśmy wcześniej, ale w bardzo małych ilościach, bardziej, żeby pokazać, że mamy własne receptury, że to nie jest tylko projekt na papierze.

Tak naprawdę to od grudnia 2018 roku zaczęliśmy warzyć duże ilości, zaczęliśmy budować rynek sprzedaży i ta marka zaczęła funkcjonować.

Czyli mamy grudzień 2018, a pamięta pan, kiedy to się zaczęło?

Rozmowy z Beesfundem rozpoczęły się przed wakacjami 2018 roku, zbiórka ruszyła w październiku i trwała bodajże do 22 stycznia 2019 roku.

Skoro browar stoi, to znaczy, że zbiórka skończyła się sukcesem.

- Wtedy tak, zebraliśmy prawie cztery miliony zł. Zaufało nam prawie 4,5 tys. akcjonariuszy. Z tych pieniędzy częściowo rozwinęliśmy markę i sprzedaż piwa, choć nie do końca udało nam się zrealizować to, co chcieliśmy, bo mieliśmy pewne problemy zewnętrzne. Ale udało nam się wybudować browar.

Tu mogę się pochwalić, że dostaliśmy już ostatnią zgodę i pozwolenie i od przyszłego tygodnia możemy już oficjalnie warzyć piwo.

Co będziecie warzyli? Z tego, co wiem, gama jest szeroka. Czy po tych latach macie już przefiltrowane, co klienci lubią najbardziej?

Tak, mamy dość bogatą ofertę. Mamy piwa, które są zaakceptowane przez rynek i wręcz poszukiwane, więc one będą w stałej ofercie, a jeżeli chodzi o piwa kraftowe, to będziemy mieć również nowości, bo rynek tego wymaga.

Wobec tego proszę opowiedzieć o mocach przerobowych browaru.

Browar zaprojektowany jest na około milion litrów rocznie. To jest, powiedzmy, średni browar kraftowy.

Jest to wielkość odpowiednia? Będzie mieli na tyle zbytu?

Powiem tak – dostałem trochę wiatru w żagle i już myślimy o budowie kolejnego browaru, w związku z tym myślę, że bardzo szybko uda nam się sprzedać produkcję tego browaru.

Co pan powie?

Tak, mamy takie plany, z tym że żeby je zrealizować, potrzebujemy kapitału i właśnie w tej chwili prowadzimy drugą akcję crowfundingową i zachęcamy wszystkich, w tym tych, którzy już nam zaufali i nowym, by zainwestowali i nam pomogli, a przy okazji stali się cząstką społeczności. Dla nas akcjonariusze to społeczność. To nie są tylko osoby, które dają pieniądze, to jest cała społeczność. Mamy fundację browaru, mamy w planach szkolenia, propagowanie wiedzy o piwie, ale również o giełdzie. Mamy w planach otwarcie klubu piwosza, także chcemy dać naszej społeczności pewną wartość dodaną.

Rozumiem, że akcjonariusze dzisiaj są w Jastrzębiu.

(śmiech) Cała masa akcjonariuszy.

Z jakimi się pan reakcjami spotyka?

Pozytywnymi.

Czytaj kolejne strony:

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 627