Budowa linii wysokiego napięcia. Jest stanowisko mieszkańców

Ciągle trwają konsultacje społeczne na linii PSE-mieszkańcy w sprawie przebiegu linii energetycznych najwyższego napięcia. Linia 2 x 2 x 400 kV ma powstać w relacji Godów – Pawłowice. Konsultacje trwają już od zeszłego roku. Mieszkańcy utworzyli Stowarzyszenie ochrony terenów Sołectwa Ruptawa-Cisówka i wystosowali stanowisko w tej sprawie.

Ciągle wracamy do sprawy, którą poruszaliśmy już wielokrotnie. W czerwcu tego roku pisaliśmy na temat budowy linii energetycznych w Jastrzębiu-Zdroju.

W czasie prowadzonych konsultacji zaproponowano dwa warianty przebiegu trasy. Pierwszy z nich zakłada dwie linie dwutorowe, wzdłuż granicy polsko-czeskiej oraz przez tereny Moszczenicy, ul. Jagiełły i sołectwa Ruptawa-Cisówka. Drugi wariant trasy zakłada poprowadzenie obydwu dwutorowych linii równolegle do siebie terenami Moszczenicy, ul. Jagiełły oraz sołectwa Ruptawa-Cisówka.

W związku z takimi planami Polskich Sieci Elektroenergetycznych mieszkańcy utworzyli Stowarzyszenie ochrony terenów Sołectwa Ruptawa-Cisówka i wystosowali stanowisko w tej sprawie. Do stowarzyszenia należą nie tylko mieszkańcy, ale także firmy, które nie są stroną dla PSE.

Aktualna koncepcja przebiegu trasy to drugi wariant. Zakłada on poprowadzenie linii przez tereny o znaczeniu bioklimatycznym oraz przez park krajobrazowy „farskie doły”.

W ten sposób część terenów Moszczenicy, cały teren Ruptawa-Cisówka, tereny przemysłowe miasta Jastrzębie-Zdrój zostały dodatkowo obciążone drugą linią 2x400 kV. Wariant taki (jak i poprzedni) z punktu widzenia miasta i mieszkańców jest skandaliczny i nie do przyjęcia – czytamy.

Wedle analizy technicznej, w przypadku prowadzenia dwóch nitek linii energetycznych pas technologiczny powinien mieć 120 metrów szerokości.

Kluczową sprawą jest to, że w granicach administracyjnych miasta Jastrzębie-Zdrój PSE zawęża pas technologiczny ze 120 m do 100 m. Zawężenie pasa technologicznego w odniesieniu do całkowitej długości całej trasy Godów – Pawłowice stanowi 50% - czytamy dalej.

Plan zawężenia pasa zmniejszy liczbę mieszkańców, którzy nie będą musieli zostać wysiedleni i wypłaceni. Oznacza to jednak, że mieszkańcy pozostający w swoich domach będą musieli zmagać się z uciążliwymi skutkami powstania linii.

Zawężenie przez PSE S.A. pasa technologicznego powoduje uniknięcie wysiedlenia dla 17 gospodarstw domowych w gminie Godów (2), Jastrzębie-Zdrój (9) oraz wsi Pielgrzymowice (6) – czytamy w stanowisku.

Stowarzyszenie ochrony terenów Sołectwa Ruptawa-Cisówka jasno mówi o tym, że PSE nie rozmawia z przedstawicielami firm oraz przedsiębiorstw, które znajdują się na planowanej trasie. Jest to przestrzeń, gdzie znajdują się zakłady pracy.

PSE w ogóle nie rozmawia z firmami, których grunty znajdują się na planowanej trasie. Podmioty gospodarcze nie są dla nich stroną. Budynki przemysłowe, budynki administracyjno-biurowe, składy materiałów budowlanych, które znajdują się pod liniami i w pasie technologicznym nie są przeznaczone do wysiedleń ani odszkodowań. W tych budynkach i na placach zorganizowane są stałe miejsca pracy, w których przebywają ludzie często ponad 8 godzin oraz pracuje sprzęt ciężki – informuje stowarzyszenie.

Między domami mają powstać słupy, których wysokość to mniej więcej 60-70 metrów. Oznacza to, że pasy technologiczne będą nachodziły na ogrody, stodoły, budynki gospodarcze. Zdaniem stowarzyszenia takie zabiegi są ryzykowne szczególnie z uwagi na szkody górnicze w tych rejonach. Pas technologiczny zachodził będzie ponadto na oczyszczalnię ścieków oraz boisko w Ruptawie.

Stowarzyszenie odnosi się też do kwestii zdrowotnych budowy linii.

Kwestiami bezpośrednio oddziałowującymi na zdrowie ludzkie jest oczywiście emisja od takiej linii pola elektromagnetycznego oraz uciążliwego, monotonnego hałasu 24 h/dobę. Hałas wzmaga się w trakcie pogody deszczowej, dżdżystej oraz mglistej. Takie warunki atmosferyczne panują w naszej strefie klimatycznej dosyć często – mówią mieszkańcy.

Mieszkańcy stawiają sprawę jasno. Ta trasa budowy linii wysokiego napięcia spowoduje liczne zmiany w Jastrzębiu-Zdroju. Ucierpią na tym nie tylko mieszkańcy terenów bezpośrednio zaangażowanych w budowę linii, ale także korzystający z różnych udogodnień, jak Żelazny Szlak Rowerowy czy spływy Szotkówką. Stowarzyszenie pisze także o późniejszym braku inwestycji w regionie.

Należy razem, tj. mieszkańcy, Radni oraz Prezydent Miasta wywrzeć presję na PSE, aby ponownie wyznaczyło trasę ze zrozumieniem dla interesów mieszkańców terenów, przez które planowana jest trasa. Wierzymy, że są rozwiązania lepsze, gdzie ciężar społeczny i środowiskowy będzie zminimalizowany i optymalny dla wszystkich. Kryterium minimum wyburzeń oznacza maksimum uciążliwości dla mieszkańców, firm oraz samego miasta! Nie pozwólmy doprowadzić do ostatecznej degradacji miasta – apeluje stowarzyszenie.