Chcesz pieniądze za utracony deputat? Uważaj na naciągaczy oferujących pomoc

Sprawa przyznania 10 tys. zł rekompensaty za utracony deputat wzbudza ogromne poruszenie wśród tysięcy emerytów i rencistów górniczych, ich rodzin czy spadkobierców. Wynika ono m.in. z krótkiego czasu na złożenie wniosku o przyznanie świadczenia wraz z dokumentem poświadczającym prawo do deputatu i oświadczeniem o rezygnacji z walki o odzyskanie deputatu w sądzie.

Osoby żerujące często na ludzkiej nieświadomości, czy strachu przed kontaktem z urzędami wyczuły tu szansę na zarobieniu na emerytach oferując im pomoc w załatwieniu formalności. Piotr Michniuk z Ministerstwa Energii mówi portalowi tuWodzisław.pl, że do resortu docierały sygnały z terenu dotyczące oferowania płatnej pomocy.

Stąd Ministerstwo Energii opublikowało w tej sprawie specjalny komunikat: „Świadczenia z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla osobom uprawnionym będą przekazywane bez dodatkowych opłat. Jakiekolwiek płatne usługi, proponowane przez firmy i kancelarie prawne w tym zakresie, są bezpodstawne i nie stanowią warunku koniecznego do otrzymania świadczenia.”

czytaj więcej: Sejm przyjął ustawę o rekompensacie za deputat węglowy

Resort zapewnia, że kiedy tylko ustawa zostanie przyjęta przez Senat i podpisana przez Prezydenta RP, poda szczegółowe informacje dotyczące rekompensat. Ze stron internetowych m. in. Ministerstwa Energii oraz spółek górniczych będzie można pobrać formularze wniosku czy oświadczenia.

Na razie jeszcze nie wiadomo dokładnie, w których punktach będzie można złożyć wnioski. Poseł Grzegorz Matusiak z PiS, sejmowy sprawozdawca ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla przypuszcza, że z pewnością wnioski będą przyjmowane w punktach, w których dotąd składało się deklaracje o deputaty, czyli w kopalniach. - Jeszcze mogą być ZUS-y, pomieszczenia wynajęte przez kopalnie. To jednak 240 tys. uprawnionych osób i 21 dni. Wnioski przyjmować będzie też Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Rozmawiałem już na ten temat z prezesem SRK – mówi parlamentarzysta.