Chciał pomóc chorej jastrzębiance, więc wystawił na aukcję siebie

Dokładnie dwa lata temu u Marzeny Erm zdiagnozowano nowotwór złośliwy układu chłonnego, czyli chłoniak Hodgkina zwany też ziarnicą złośliwą. Przez cały czas trwania choroby jastrzębianka przeszła kilkanaście chemioterapii, trzy autoprzeszczepy szpiku kostnego i ponad 20 radioterapii. Walka okazała się skuteczna, bo teraz nowotwór znajduje się w stanie remisji.

Utrzymanie tego stanu jest możliwe, lecz Marzena musi otrzymać bardzo drogi lek. Pojedyncza dawka kosztuje 20 tysięcy złotych. Dziewczyna na swoją masę ciała potrzebuje porcje o wartości 200 tysięcy złotych, a lek nie jest refundowany. – Lek zabije wszystkie resztki choroby, jakie we mnie zostały. Jeśli nowotwór wróci, to pozostanę bez możliwości leczenia. Wykorzystałam już wszystkie możliwe metody – tłumaczy jastrzębianka.

W zbiórkę pieniędzy zaangażowali się wszyscy przyjaciele Marzeny. Organizują koncerty oraz gale taneczne. Jednak najbardziej zaskoczył wszystkich Mateusz Morawiec. Mężczyzna postanowił wystawić na aukcje… siebie. – Mogę zrobić praktycznie wszystko. Ugotuję obiad, posprzątam , pójdę potańczyć lub do kina. Jedyne na co się nie zgodzę, to oferty matrymonialne lub wykraczające poza normy obyczajowe – wyjaśnia.

Mateusz postanowił właśnie w ten sposób pomóc koleżance, bo nie mógł ofiarować jej pieniędzy. Kreatywny pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo jego usługi wylicytowano za ponad 4 tysiące złotych.

Na razie na konto Marzeny wpłynęło ponad 40 tysięcy złotych. To o wiele za mało na lek, który trzeba zażywać regularnie. Każdy może pomóc chorej jastrzębiance wpłacając pieniądze na konto: Fundacja "Rak'n'Roll - Wygraj Życie". Tytuł przelewu: Dla Marzeny Erm, nr konta zbiórki publicznej 93 1140 2017 0000 4402 1296 2443.