Mamy za sobą pionierskie przedsięwzięcie – pomiary stężenia pyłu zawieszonego PM10 w naszym mieście. Dla pełnego obrazu sytuacji wybraliśmy się jeszcze do przygranicznego miasta Stonava, leżącego około 12 km od gminy Godów. Po pierwsze, żeby dowiedzieć się, na ile smog dokuczał mieszkańcom czeskiego pogranicza. I po drugie, by dowiedzieć się, jak w Republice Czeskiej rozwiązany jest temat walki ze smogiem.
Naszym rozmówcą był Tomáš Bařák, ekonomista, radny przygranicznej Stonavy, partnerskiego miasta gminy Marklowice, posługujący się piękną polszczyzną. Jak mówi problem smogu w Republice Czeskiej istnieje, i jest poważny. Jednak poważny w innej skali. O ile w styczniu i lutym notowaliśmy w wybrane dni w Wodzisławiu Śląskim i Rybniku stężenie pyłu zawieszonego przekraczające 1000 µg/m sześc., co oznaczało ponad 2000 procent normy, to w przygranicznych rejonach Czech stężenie osiągało maksymalnie 300-400 µg/m sześc. Jak mówi Tomáš Bařák stężenie wg czeskich przepisów było już tak wielkie, że fabryki musiały zawiesić produkcję.
Zamknięte szkoły
Nikt z czeskich włodarzy, jak np. prezydent Rybnika Piotr Kuczera, nie wydawał decyzji o zawieszeniu zajęć w szkołach, natomiast mieli taką możliwość dyrektorzy poszczególnych placówek oświatowych. - Pamiętam, jak dwa, albo trzy lata temu szkoła w Stonavie była zamknięta na kilka dni z powodu smogu. Tym razem tak się złożyło, że panowała u nas w czasie największego smogu epidemia grypy i szkoła była zamknięta z tego powodu przez tydzień – mówi czeski radny.
Decyzja rządu
Kilka lat temu smog był znacznie większym problemem w Republice Czeskiej. Jak do walki z nim zabrali się nasi południowi sąsiedzi? W Czechach walka ze smogiem od początku była tematem rządu i parlamentu. To Praga wprowadziła około 10 lat temu zakaz palenia odpadami, do których zaliczyła też muły i floty. To Praga wprowadziła też rządowe programy dopłat do wymiany źródeł ciepła na ekologiczne, do których to programów mogą się dokładać samorządy.
Wysokie dopłaty
Czech chcący wymienić piec na ekologiczny węglowy dostaje z państwa 70 proc. dofinansowania. W przypadku wymiany pieca na gazowy dofinansowanie sięga 75 proc., a do pompy ciepła 80 proc. Dodatkowo regiony najbardziej dotknięte smogiem, np. sąsiadujące z pow. wodzisławskim województwo morawsko-śląskie dokłada 5 proc., a dodatkowo niektóre gminy, np. Karwina, dokładają jeszcze 5 proc. Jak łatwo policzyć mieszkaniec Karwiny chcący zainwestować w pompę ciepła dostaje nawet 90 proc. dofinansowania. Do kosztów może sobie np. doliczyć wydatki na audyt energetyczny, czy uszczelnienie okien. Maksymalna kwota dotacji wynosi 150 tys. koron czeskich, czyli około 23 tys. zł.
Tańszy prąd
Mankamentem na pewno jest fakt, że są to pieniądze wyłącznie na wymianę. Ktoś stawiający nowy dom nie dostanie dotacji do kupowanego pieca. Natomiast niezależnie od tego, czy ktoś wymienia źródło ciepła, czy kupuje nowe, ma prawo do tańszego prądu. - Ja akurat niedawno postawiłem dom i mam pompę ciepła, także dofinansowania nie dostałem. Ale korzystam z najtańszej taryfy za energię elektryczną i rachunki za prąd spadły mi o połowę w stosunku do tego, ile płaciłem mieszkając jeszcze w bloku. Obliczyłem sobie, że na samej różnicy w opłatach za prąd inwestycja w pompę ciepła spłaci mi się po 7 – 8 latach. A pompa ciepła spisywała się idealnie. Nawet w największe mrozy miałem 25 stopni C, bo lubię ciepło – opowiada Tomáš Bařák.
Pompy z Polski
Oczywiście urządzenie musi zainstalować autoryzowana firma. Na rządowych czy wojewódzkich stronach internetowych jest wykaz producentów, u których można zamówić piec czy pompę z montażem. Niekoniecznie czeskiego producenta. - Mam kolegów ze Stonavy, którzy kupili piece z Polski – mówi Tomáš Bařák.
Kolejki chętnych
Programy dopłat prowadzone są od 2012 roku. Od początku cieszą się ogromnym zainteresowaniem Czechów. - Pamiętam, były reportaże w telewizji, prasie o długich kolejkach chętnych do złożenia wniosku. W pierwszej fali programu nie wszyscy dostali dofinansowanie. Ale potem były kolejne fale dotacji – wspomina nasz rozmówca.
Według szacunków jak dotąd około połowy gospodarstw domowych w Czechach ma już ekologiczne źródła ciepła. Pewnym hamulcem jest konieczność opłacenia całości z własnych pieniędzy i otrzymanie dotacji po założeniu pieca. Nie wszyscy są w stanie zaoszczędzić odpowiednią sumę, a nie każdy też chce brać kredyt. Choć są miejscowości oferujące mieszkańcom preferencyjne pożyczki na sfinansowanie przynajmniej części inwestycji.
Czuć różnicę
Nasz rozmówca jest przekonany, że wymiana kotłów na masową skalę przynosi efekty. Jakość powietrza się poprawiła. - Proszę nie odbierać tego jako złośliwość, ale o tym, że u nas jest lepsze powietrze przekonuję się, jak tylko wjeżdżam do Polski przez przejście graniczne w Gołkowicach. Tylko nie mam pretensji do ludzi Polsce. Palą tym, czym mogą. Według mnie jest to temat do rozwiązania dla rządu.
Normy dla aut
W Czechach obowiązują jeszcze regulacje dotyczące zakupu starszych samochodów. Przy czym kryterium nie jest rocznik, a norma spalin silnika (mówimy o normach od EURO 1 do EURO 6). Im samochód ma niższą, zatem mniej ekologiczną normę, tym przy zakupie tego samochodu pobierana jest większa jednorazowa opłata. Wynosi ona 3, 5 lub 10 tys. koron. To forma nakłonienia ludzi do kupowania nowszych aut.
Kontrole w domach
Pomimo sukcesów Republika Czeska nie osiada na laurach. Niemal cały rok 2016 upłynął w tym kraju na przygotowywaniu ustawy umożliwiającej gminom kontrolę pieców w prywatnych domach. Kontrole nie dotyczą tylko rodzaju paliwa. Gminy mogą również sprawdzić same urządzenia pod kątem ich konfiguracji czy nielegalnych przeróbek dopuszczających używanie niekoniecznie tego opału, który jest im dedykowany. - Było wiele dyskusji, kontrowersji. Niektórzy mówili, że to naruszanie prywatności. Ale ostatecznie ustawę parlamentarzyści przyjęli – mówi Tomáš Bařák.
Kontrole jeszcze nie ruszyły. Na razie trwa akcja informacyjna. Tomáš Bařák tłumaczy, że kontrole są wprowadzane, bo co prawda jakość powietrza jest niezła, ale może być lepsza.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Co dalej z rozbiórką "willi na dachu" przy ul. Północnej? To najnowsze informacje
10455Os. Staszica: ścieżki spacerowe już gotowe
9775Wyłączenia prądu w Jastrzębiu. Trwają planowane przerwy w dostawie energii
4068Poznajecie ją? Nadal jest poszukiwana!
3981Kolejny element ronda wykonany. Od jutra zmiana organizacji ruchu na al. Jana Pawła II
3821Wyłudzali dotacje unijne. Otrzymali ponad milion dofinansowania. Cztery osoby zatrzymane
+29 / -0Kolej+: w Jastrzębiu powstanie stacja i dwa przystanki
+40 / -21Niecodzienne sceny podczas mszy rezurekcyjnej. Mężczyzna wszedł na ołtarz, szarpał się ze służbą
+19 / -3Pijany Ukrainiec prowadził mając 3 promile. Zatrzymał go policjant w czasie wolnym od służby
+9 / -1Kierował mając 4 promile! Mundurowych zawiadomił świadek
+8 / -0Poznajecie ją? Nadal jest poszukiwana!
2Pożar garażu przy Gagarina. Jedna osoba poszkodowana, ogromne straty
1Sprzedawał bilety, których nie miał. Oszukał na 6,5 tys. złotych, teraz trafił do więzienia
1Co dalej z rozbiórką "willi na dachu" przy ul. Północnej? To najnowsze informacje
1"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert