DGP: wykonawca wraca na plac budowy

Przypomnijmy, konflikt między włodarzami miasta a konsorcjum firm BOGL a KRYSL Polska Sp. z o.o., BÖGL a KRÝSL k.s. i BUDMAX Sp. z o.o. rozpoczął się w momencie budowania obiektów mostowych. Wykonawca chciał zastosować tzw. palowanie, lecz władze miasta nie mogły się na to zgodzić, gdyż w projekcie zaznaczono, że mają być posadowione na fundamentach.

Wykonawca tłumaczył, że palowanie będzie bezpieczniejsze dla pracowników, gdyż kopanie fundamentów przy jednoczesnym ruchu pociągów mogłoby grozić zawaleniem. Z kolei urzędnicy mówili, że utrzymanie mostu na fundamentach będzie lepszym rozwiązaniem, bo wtedy przetrwa szkody górnicze.

 

Prezydent Marian Janecki nie potrafił zrozumieć tego, że firma jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu zgodziła się na warunki zapisane w zamówieniu, a później zmieniła zdanie. Obawiał się, że ustępstwo w tej sprawie będzie grozić złamaniem ustawy o zamówieniach publicznych.

 

W końcu wykonawca postanowił wrócić na plac budowy i wykonać mosty zgodnie ze wstępnymi ustaleniami. -  Po trudnych rozmowach otrzymaliśmy zapewnienie, że wykonawca przystąpi do realizacji zadania. Najbliższe dni pokażą czy firma wywiązuje się ze złożonej deklaracji i z zaangażowaniem i determinacją będzie kontynuować roboty drogowo-mostowe – informuje Katarzyna Wołczańska – rzeczniczka magistratu.

 

Dotychczas drogowcy wyżłobili teren pod koryto drogi, przebudowali sieci uzbrojenia podziemnego, w wielu miejscach sieci gazowe i wodociągowe, a także ciepłociąg na estakadzie. – Firma ma jeszcze dużo do zrobienia. Obiecali, że zakończą w terminie, czyli w sierpniu 2012 roku. Jeśli im się nie uda, to zapłacą kary, których wysokość będzie uzależniona od wielkości opóźnienia – mówi Katarzyna Wołczańska.

 

Pomimo prób, nie udało nam się poznać stanowiska wykonawcy.