Dziś radni ponownie zdecydują o losie inwestycji za 30 mln złotych

Urzędnicy tłumaczą, że konieczność zwołania sesji w trybie pilnym  wynika z potrzeby dokonania zmian w budżecie miasta oraz wieloletniej prognozie finansowej miasta, warunkujących prawidłową realizację zadań budżetowych.

- Propozycje zmian dotyczą również zabezpieczenia wkładu własnego dla zadań, wobec których, począwszy od marca bieżącego roku, podjęte będą działania aplikacyjne o uzyskanie dofinansowania ze środków Unii Europejskiej i budżetu państwa – wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Jastrzębiu-Zdroju.

Do jutra miasto musi przesłać dokumenty w celu podpisania umowy na projekt pn. „Żelazny szlak rowerowy”. Trwa ogłaszanie konkursów na termomodernizację szkół oraz odnawialne źródło energii.

Ale to nie wszystkie zadania ujęte w uchwałach. Radni zdecydują dziś o losie rewitalizacji łaźni po byłej kopalni Moszczenica, budowie Środowiskowego Domu Samopomocy, dalszym remoncie ulicy Mazowieckiej, budowie ulicy Gołębiej i Rozwojowej, parkingów przy ul. Wodeckiego i Boża Góra Prawa oraz wielu innych.

Jednak z uchwał nie wyłączono najbardziej spornej inwestycji, czyli budowy Domu Solidarności. W tym roku władze miasta chciałyby przeznaczyć 70 tysięcy złotych na stworzenie projektu, a w kolejnych trzech latach 8 mln złotych na budowę. Właśnie ta propozycja doprowadziła do tego, że wszystkie pozostałe inwestycje zostały odrzucone.

Tadeusz Sławik, przewodniczący Klubu Radnych PiS wyjaśnia, że radni nie mogą zgodzić się na wprowadzenie największych w historii miasta zmian do budżetu, bez możliwości wcześniejszego zapoznania się z propozycjami.

- Oczywiście wszystkie są słuszne, ale nie widać spójnej polityki. Nie budujemy alternatywy dla górnictwa, jest bardzo mało środków przeznaczonych na gospodarkę – tłumaczy Tadeusz Sławik, radny PiS. – Meritum sporu jest różnica zdań, co do koncepcji Domu Solidarności. Większość rady uważa, że powinien zostać wybudowany przy ul. Kaszubskiej. Inwestycja przynajmniej częściowo miała być sfinansowana ze środków zewnętrznych. Najpierw prezydent chciała 50 mln, później 15 mln, a teraz 8 mln. To ogromne różnice, więc jak może to być wiarygodne – dodał.

Dlaczego prezydent Anna Hetman nie wyłączyła spornej inwestycji z projektu uchwał ryzykując, że znów wszystkie zostaną odrzucone? - Ani na komisji skarbu, ani podczas ostatniej sesji nadzwyczajnej nikt nie sugerował, aby którąś pozycję wyciąć z projektów uchwał. Nie było dyskusji na ten temat – wyjaśnia Katarzyna Wołczańska.

Dzisiejsza sesja, która rozpocznie się o godzinie 15.00 od ostatniej będzie różniła się tym, że prezydent będzie mogła zaprezentować koncepcję Domu Solidarności. 

Czytaj także: >> Opozycja odrzuciła inwestycje za 30 mln złotych. Kością niezgody jest Dom Solidarności <<