zamknij

Sport i rekreacja

Effector lepszy do Jastrzębskiego Węgla

Porażką jastrzębskiej drużyny zakończył się niedzielny mecz w Kielcach. Effector pokonał Jastrzębski Węgiel 3:2.

Reklama

Na początku niedzielnego spotkania lepiej radzili sobie gospodarze. Pierwszy punkt dla jastrzębskiego zespołu zdobył Michał Łasko (4:1). W pierwszym fragmencie meczu pierwszą opcją w jastrzębskim ataku był nasz kapitan. Za sprawą świetnej zagrywki Roberta Milczarka (zarówno szybującej, jak i mocnej) goście odbudowali przewagę (13:10). Na drugą przerwę techniczną schodzili prowadząc 16:14. Później rozpoczęła się walka punkt z punkt, która toczyła się do stanu po 23. Po ataku Kokocińskiego, który prześlizgnął się po rękach naszych graczy, gospodarze mieli setbola. W kolejnej akcji Gierczyński pomylił się w ataku, a to oznaczało prowadzenie naszych rywali w meczu (25:23).

Drugą partię jastrzębianie zaczęli znakomicie. Dobrą robotę w ataku wykonywał zwłaszcza Kubiak, który nad siłę przedkładał spryt. Punktowy blok Simona Tischera pozwolił jastrzębskim siatkarzom osiągnąć pięciopunktowe prowadzenie (9:4). Skuteczna akcja Kubiaka na lewym skrzydle oznaczała drugą przerwę techniczną przy stanie 16:9 dla Jastrzębskiego Węgla. Po ataku Kubiaka z szóstej strefy jastrzębianie mieli pierwszego setbola w tej partii (24:12). Za pierwszym razem gospodarze zdołali się obronić, ale druga akcja należała już do kapitana Jastrzębskiego Węgla. Punkt ten pozwolił wygrać seta i doprowadzić do wyrównania w meczu.

 

W trzeci set lepiej weszli kielczanie (2:0), ale wówczas w jastrzębskich szeregach dał o sobie znać Kubiak i jastrzębianie zdołali wypracować czteropunktowe prowadzenie (8:4). Po pierwszej przerwie technicznej w zespole rywali ciężar gry na siebie wziął Armando Danger (atak i blok) i ze stanu 7:11 kielczanie doprowadzili do stanu 10:11. Na szczęście groźna sytuacja została szybko opanowana (13:10, a po chwili 15:11 dla JW.). Przy zagrywce Miłosza Zniszczoła gospodarze zabrali się do odrabiania strat. Ostatecznie to jastrzębianie wygrali seta.

 

Początek czwartej partii to popisy po obu stronach siatki w polu zagrywki. Chwilę później graczom Effectora wychodziło dosłownie wszystko, przez co konsekwentnie powiększali oni swoją przewagę (15:9). As Martino po taśmie pozwolił zniwelować dystans punktowy do dwóch „oczek” (23:21). Kolejne zagranie zostało jednak przez Włocha zepsute, a to oznaczało trzy setbole dla Effectora. Wykorzystany został już pierwszy z nich za sprawą skutecznego ataku Dangera, w którym piłka po jastrzębskim bloku wyszła w aut.

 

Kluczowa partia spotkania rozpoczęła się od wymiany ciosów (3:3). Dzięki mocnym zagrywkom Dangera, Effector wyszedł na prowadzenie 6:3. Jastrzębianie doszli kielecką drużynę na różnicę punktu (11:10), ale wówczas znów we znaki naszej drużynie dał się grający jak natchniony Danger. Po bloku na Martino gospodarze mieli trzy piłki meczowe. Spotkanie zakończył atakiem Nikolay Penczev.

 

MVP meczu: Armando Danger.

 

Effector Kielce: Zniszczoł, Milczarek, Kokociński, Danger, Penczev, Kozłowski, Sufa (libero) oraz Orczyk, Pająk, Józefacki

 

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Tischer, Holmes, Kubiak, Bontje, Wojtaszek (libero) oraz Violas, Malinowski, Polański, Martino

 

Effector Kielce - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:23, 13:25, 23:25, 25:21, 15:12)

 

Stan rywalizacji w play off (do trzech zwycięstw): 2:1 dla Jastrzębskiego Węgla.

 

Czwarty mecz odbędzie się w Kielcach w poniedziałek o godz. 18:00.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 698