Tak źle jeszcze nie było. W 2021 r. odnotowaliśmy w skali świata najwyższą w historii emisję gazów cieplarnianych. Jak twierdzi Międzynarodowa Agencja Energetyczna, spowodowane to było głównie przez spalanie węgla podczas procesu produkcji energii. Szansą na zahamowanie tego trendu jest fotowoltaika – czyste, tanie, niewyczerpalne źródło energii.
Do tak fatalnych danych przyczynił się duży wzrost cen gazu w Europie i USA, co spowodowało przejście na węgiel brunatny i kamienny. Na szczęście zwiększył się również udział energii jądrowej oraz OZE, które w ubiegłym roku łącznie wytworzyły więcej energii elektrycznej niż paliwa kopalne. Te ostatnie odpowiadają aż za 90 proc. emisji gazów cieplarnianych, czyli dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu, fluorowęglowodorów, perfluorowęglowodorów i sześciofluorka siarki. A niestety, są ciągle ważnym źródłem produkcji energii, która z kolei jest odpowiedzialna za emisję około 25 proc. gazów cieplarnianych do atmosfery każdego roku (z całości około 51 mld ton ekwiwalentu CO2) – wyliczył Bill Gates w „How to Avoid a Climate Disaster”.
W Polsce emisja gazów cieplarnianych utrzymuje się na w miarę stałym poziomie. Według danych GUS, gospodarka emituje rocznie ponad 400 mln ton CO2, to ok. 10 proc. emisji CO2 w Unii Europejskiej. Statystyczny Polak odpowiada za emisję niecałych 11 ton CO2 rocznie.
Liczby może brzmią abstrakcyjnie, ale skutki zmian klimatycznych związanych z emisją gazów cieplarnianych są odczuwalne przez wszystkich. W Polsce od siedmiu lat mamy suszę, która zajmuje coraz większy obszar. W tym roku już 143 gminy wprowadziły ograniczenia dotyczące korzystania z wody. Do tego dochodzą fale upałów, trąby powietrzne, wichury i inne gwałtowne zjawiska pogodowe, które kiedyś były u nas rzadkością. Z kolei smog, związany z niską emisją, w Polsce powoduje śmierć około 50 tys. osób rocznie. W skali całego świata dodatkowo obserwujemy wzrost poziomu mórz, zakwaszenie oceanów i utratę różnorodności biologicznej.
Co możemy zrobić, żeby uratować planetę? Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu obliczył, że konieczne jest ograniczenie wzrostu średniej globalnej temperatury o co najmniej 1,5 stopnia Celsjusza. Aby to osiągnąć, niezbędna jest neutralność emisyjna do połowy XXI wieku. Ten cel został zapisany w Porozumieniu paryskim, podpisanym przez 195 krajów. W grudniu 2019 r. Komisja Europejska przedstawiła Europejski Zielony Ład, który ma spowodować, że w 2050 r. Europa będzie pierwszym kontynentem, który będzie w stanie usuwać tyle emisji CO2, ile wytworzy, czyli osiągnie neutralność emisyjną.
Sposobem na osiągnięcie tego celu jest kompensowanie CO2 wyemitowanego w jednym sektorze poprzez redukowanie go w innym m.in. poprzez inwestowanie w energię odnawialną, efektywność energetyczną lub inne czyste technologie niskoemisyjne. Komisja Europejska nie przypadkiem na pierwszym miejscu wymieniła OZE.
Panele fotowoltaiczne produkują energię elektryczną ze słońca, które jest źródłem darmowym i niewyczerpalnym. Nie emitują do atmosfery podczas tego procesu żadnych szkodliwych gazów. Dlatego taki prąd nazywamy czystą energią – wyjaśnia Katarzyna Śliwińska, kierownik działu marketingu i reklamy AS Energy.
Najwięcej CO2 pochodzi niezmiennie ze spalania węgla – aż 40 proc. Z jednej tony węgla brunatnego otrzymujemy 1,22 Mg CO2/MWh, z węgla kamiennego niewiele mniej – 0,95 Mg CO2/MWh. Gaz ziemny może być na krótką metę alternatywą dla węgla, ale i tak z jego spalania otrzymujemy 0,37 Mg CO2/MWh. A energia atomowa? Daje niezły wynik 0,02 Mg CO2/MWh, ale fotowoltaika daje wynik zerowy!
Jak wyliczył Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami, produkując 1000 kWh energii ze słońca, oszczędzamy 812 kg emisji CO2. Dlatego elektryfikacja w transporcie samochodowym, eksperymenty z elektropaliwami wytwarzanymi w procesie elektrolizy wody i łączenia z dwutlenkiem węgla z powietrza, nowoczesne metody produkcji w rolnictwie nie przyniosą zmian w skali globu, jeśli produkcja energii nie będzie bardziej „zielona”. A najtańszym i najszybszym sposobem zmiany mixu energetycznego na świecie jest budowa instalacji PV, zarówno tych mniejszych w gospodarstwach domowych, jak i dużych farm produkujących i sprzedających energię na rynek – dodaje Katarzyna Śliwińska.
Na szczęście coraz więcej ludzi zdaje sobie z tego sprawę i inwestuje w fotowoltaikę. Nie odwróciła tego trendu nawet zmiana zasad sprzedaży energii z fotowoltaiki. Zamiast dawnego systemu net-metering obecnie obowiązuje net-billing. Polega on na tym, że prosument sprzedaje energię na zasadach rynkowych i kupuje ją po takich samych stawkach, jak inni odbiorcy.
Drastyczny wzrost cen energii na początku 2022 r. średnio o 24 proc. i spodziewane kilkudziesięcioprocentowe podwyżki w przyszłym roku powodują, że właściwie nie ma alternatywy dla fotowoltaiki. Jak powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej" Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki w maju wzrost kosztów wynikający z cen energii na rynku hurtowym wyniósł co najmniej 50 proc.
Nie potrafię jednak powiedzieć, jakie będą ceny energii na rynku hurtowym w pozostałej części roku, a tym samym czy ich wzrost spowoduje wzrost taryfy do poziomu np. 80 proc.
Coraz częściej na fotowoltaikę przechodzą także gospodarstwa, które używały kotłów na węgiel. W tej chwili jego cena sięga 3 tys. zł za tonę, jesienią może być znacznie drożej. Jeśli będzie dostępny w składach, co nie jest takie pewne. Tak samo jest z peletem, którego ceny przestają być konkurencyjne.
W dodatku można obniżyć koszty instalacji, korzystając z programu Mój Prąd 4.0. Zwrot wynosi do 4 tys. zł, a nawet 5 tys. jeśli wnioskodawca będzie rozliczał także pozostałe elementy instalacji przewidziane w programie. Ponadto dofinansowanie magazynu energii wynosi do 7,5 tys. zł, magazynu ciepłej wody użytkowej do 5 tys. i domowego systemu zarządzania energią do 3 tys. W sumie maksymalnie można uzyskać dofinansowanie 20 tys. 500 zł.
Standardem staje się też budowanie instalacji fotwoltaicznych w nowych obiektach biurowych lub przemysłowych. Od razu wyposażane są w systemy off-grid, co pozwala na magazynowanie energii, która została wytworzona przez instalację PV, a nie została zużyta na bieżące potrzeby. Dzięki takiemu rozwiązaniu firma jest bardziej niezależna energetycznie, w dodatku jest to opłacalne przy olbrzymich kosztach prądu dla spółek.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert