GKS 1962 Jastrzębie: niespodzianka na Harcerskiej

Faworytami spotkania bez wątpienia byli zawodnicy Podbeskidzia II, którzy w dotychczasowych sześciu wyjazdowych spotkaniach aż 5 razy wygrywali. Dodatkowo na korzyść gości sobotniego pojedynku przemawiał fakt, że w jego szeregach od pierwszej minuty wystąpili znani z pierwszoligowych i ekstraklasowych boisk Sławomir Cienciała, Ondrej Sourek, Michał Osiński, Frantisek Metelka, Piotr Malinowski czy Adrian Sikora.

W 25. minucie goście wyszli na prowadzenie. Świetnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Piotr Malinowski, a ustawiony zbyt daleko od linii bramkowej Szymon Prostacki nie miał szans obronić spadającej mu „za kołnierz” piłki. Gracze GKS-u próbowali wyrównać, jednak strzały Bartłomieja Setlaka, Adriana Kopacza oraz Kamila Gorzały nie znalazły drogi do siatki. Groźnie pod bramką gości było także, po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry – przed szansami stawali Kamil Michalczyk i Błażej Pawliczek. Podbeskidzie II również miało okazję do strzelenia kolejnych goli – jednak ani Malinowski, ani Adrian Sikora nie byli w stanie strzelić następnych bramek.

 

Podbeskidzie II w pierwszej części gry był zespołem, który lepiej radził sobie zwłaszcza w środkowej strefie boiska, gdzie potrafił wymienić kilka szybkich podań i dłużej utrzymać się przy piłce.

Podobnie rozpoczęła się druga połowa. Przez kilka minut goście zdominowali środkową strefę boiska, taki stan rzeczy nie trwał jednak długo i rozpoczęła się koncertowa gra GKS-u. W 58. minucie po centrze Witolda Wawrzyczka piłkę źle wybijali piłkarze gości, przejął ją Bartłomiej Setlak i skutecznym uderzeniem dał gospodarzom wyrównanie. 3 minuty później GKS wyszedł na prowadzenie – znów strzelcem okazał się Setlak, który dołożył nogę do fantastycznego dośrodkowania Pawła Polaka z prawej strony boiska.

 

Piłkarze Podbeskidzia II po stracie bramki zaczęli szybciej operować piłką i atakować z większym animuszem, ale bez skutku. Wyraźnie podbudowani piłkarze GKS-u powstrzymywali większość ataków, a niegroźne uderzenia pewnie bronił Prostacki.  Jastrzębianie w tej części meczu byli nie do zatrzymania i wciąż atakowali. W 72. minucie trzecią bramkę dla GKS-u zdobył Gorzała, a w 82. wynik spotkania po ładnym uderzeniu zza pola karnego ustalił Marek Sobik.

Zawodnicy Andrzeja Myśliwca w drugiej części meczu pokazali, że posiadają bardzo duży potencjał. Na tle drużyny, która potrafiła na wyjeździe wygrać 5:2 z Nadwiślanem Góra czy 4:1 z Wisła, jastrzębscy zawodnicy w drugiej części meczu zaprezentowali się fenomenalnie.

 

GKS 1962 Jastrzębie - Podbeskidzie II Bielsko-Biała 4:1 (0:1)
0:1 Piotr Malinowski '25
1:1 Bartłomiej Setlak '58
2:1 Bartłomiej Setlak '61
3:1 Kamil Gorzała '72
4:1 Marek Sobik '82

GKS Jastrzębie: Szymon Prostacki - Tomasz Lorenc, Witold Wawrzyczek, Mateusz Wrana, Kamil Michalczyk, Marek Sobik, Mateusz Wrana, Adrian Kopacz, Marek Sobik, Paweł Polak, Kamil Gorzała, Błażej Pawliczek (59. Łukasz Staniek), Paweł Polak, Bartłomiej Setlak (90. Kamil Jadach)
Trener - Andrzej Myśliwiec

Podbeskidzie II: Maciej Wierzbicki - Sławomir Cienciała (46. Paweł Łoś), Ondrej Sourek, Tomasz Dudek, Michał Osiński,  Rafał Jarosz, Michał Foltyn, Frantisek Metelka, Dariusz Łoś (55. Adrian Olszowski), Adrian Sikora (65. Michał Bernacki), Piotr Malinowski
Trener - Wojciech Jarosz

Żółte kartki: Łoś, Osiński, Metelka

Sędzia: Karen Mirzabekyan (Sosnowiec)

Widzów: 700

 

15. kolejka drugiej grupy śląskiej IV ligi:
GKS 1962 Jastrzębie - Podbeskidzie II Bielsko-Biała  4:1
LKS Czaniec - Gwarek Ornontowice 2:0
KS Żory - Unia Racibórz 2:3
Polonia Marklowice - Góral Żywiec 1:1
Iskra Pszczyna - Nadwiślan Góra 3:0
GTS Bojszowy - MRKS Czechowice-Dziedzice 5:1
Rekord Bielsko-Biała - Wisła Ustronianka 2:0
Naprzód Rydułtowy - AKS Mikołów  1:2