GKS Jastrzębie: remis w Świerklanach na początek sezonu

Obfity deszcz, mokra nawierzchnia i sporo walki to obraz niedzielnego meczu. W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się stworzyć stuprocentowej sytuacji, nie przeszkodziło to jednak jastrzębianom w zdobyciu gola. W 41. minucie sam z piłką na 25 metrze został Adrian Kopacz, i jakby nie wiedząc co z tym faktem zrobić, pomocnik GKS-u zdecydował się na strzał. Decyzja była świetna. Kozłująca piłka tuż przy słupku wpadła do bramki gospodarzy.

Forteca wyrównała 10 minut przed końcem meczu po strzale Macieja Wieczorka z rzutu karnego. Powiedzieć, że podyktowanie jedenastki było kontrowersyjne, to powiedzieć zdecydowanie za mało. Sędzia Marek Serwaczek z Zabrza podczas drugiej części meczu podjął kilka dziwnych decyzji, ale w 81. minucie przeszedł samego siebie.

Wcześniej GKS mógł strzelić drugą bramkę, nie dając gospodarzom szans na wyrównanie, ani sędziemu na "uatrakcyjnienie" spotkania. Najlepszych okazji nie wykorzystał grający na prawym skrzydle Patryk Dudziński, który dwukrotnie będąc w idealnej sytuacji posłał piłkę obok bramki.

Podczas gdy cały sportowy świat żegnał Igrzyska Olimpijskie w Londynie, piłkarski świat w Jastrzębiu witał nowy sezon, a mecz w Świerklanach miał rozpocząć marsz GKS-u w kierunku III ligi. Sezon rozpoczął się umiarkowanie – od remisu, po którym pozostał spory niedosyt.

Forteca Świerklany - GKS 1962 Jastrzębie 1:1 (0:1)
0:1 Adrian Kopacz '41
1:1 Maciej Wieczorek '81 - rzut karny

GKS Jastrzębie: Mateusz Deege - Tomasz Lorenc, Mateusz Wrana, Piotr Pacholski, Tomasz Kocerba - Adrian Kopacz, Artur Mościcki, Kamil Gorzała, Patryk Dudziński - Kamil Jadach, Paweł Gryta (70' Daniel Dobrowolski)