GKS wygrywa z liderem ligi i przerywa jego serię

GKS od początku wyglądał zdecydowanie lepiej na boisku od swojego rywala. Dwie wyśmienite okazje do otwarcia wyniku miał Dawid Weis, jednak dwukrotnie lepszy okazał się Weinzettel. Jastrzębianie w końcu zdołali jednak pokonać bramkarza rywali. W 29. minucie na listę strzelców wpisał się Kamil Jadach.

Słaba pierwsza połowa zadziałała elektryzująco na gospodarzy, którzy mimo wszystko nie znaleźli sposobu na zdobycie gola. GKS rozsądnie rozegrał drugą połowę i spokojnie dowiózł zwycięstwo do końca meczu. Zwycięstwo z liderem ligi to na pewno duża niespodzianka. Przypomnijmy, że podopieczni Grzegorza Łukasika dalej zajmują piąte miejsce w tabeli z 47. oczkami.

- Przede wszystkim należy podziękować chłopakom, bo zostawili na boisku litry potu, dużo ambicji i zaangażowania. Pierwsza połowa moim zdaniem była lepsza, w drugiej rywale musieli zaatakować, ale udało się dowieźć wynik do końca. Dzisiaj na boisku mieliśmy samych wychowanków MOSiRu Jastrzębie i uważam to za dobry sposób budowania drużyny. Może nie jesteśmy doświadczeni, bo jesteśmy beniaminkiem, ale czas pokazuje, że po kilku miesiącach jesteśmy w stanie się nauczyć gry w III lidze i ograć lidera. Jestem daleki od wyróżnień indywidualnych, ale moim zdaniem bramka Kamila Jadacha ustawiła mecz – powiedział trener jastrębian na konferencji prasowej.

Odra Opole - GKS 1962 Jastrzębie 0:1 (0:1)

0:1 Jadach, 29 min.

Odra: Weinzettel - Droszczak (76. Brusiło), Michniewicz, Peroński, Abramowicz - J. Gancarczyk (76. Żegleń). Deja, Ałdaś ((69. Gawron), W. Gancarczyk. K. Gancarczyk - M. Gancarczyk (69. Gładkowski).

GKS: Drazik, Zajączkowski, Duda, Szymura, Kulawiak (90. Lorenc) - Mazurkiewicz (74. Musioł), Tront, Gorzała, Weis - Kopacz (90. Caniboł), Jadach.