zamknij

Wiadomości

Historia o tym, jak powstawały jastrzębskie osiedla

Najważniejszym dokumentem w historii Jastrzębia-Zdroju była uchwała Prezydium Rządu z czerwca 1955 roku o budowie kopalń „Jastrzębie” i „Moszczenica”. Bez tego z pewnością nie byłoby jastrzębskich osiedli, a także nowego miasta.

Reklama

Do budowy kopalń przystąpiono w tym samym roku. Pierwsze trzy lata upłynęły pod znakiem robót przygotowawczych i głębienia szybów. Większość pracowników mieszkała w okolicy. Liczono się jednak z tym, że w miarę natężenia robót, a później w związku z eksploatacją, zatrudnić trzeba będzie znacznie więcej osób. Nowe kopalnie miały być zakładami zatrudniającymi po kilka tysięcy osób. W biurach projektantów zaczęły rodzić się pierwsze koncepcje urbanistyczne dla tego rolniczego zakątka powiatu wodzisławskiego.

Problem nie dotyczył tylko dwóch powstających zakładów. W planach była budowa kolejnych: kopalni „Borynia”, „Zofiówka” i „Pniówek”. Plany budowy osiedli musiały uwzględnić także tereny położone na wschód od Jastrzębia. Dyskutowano nad tym, czy osiedla lub nowe miasta budować w bezpośrednim sąsiedztwie kopalń, czy nieco dalej – poza terenem eksploatacji.

W 1957 roku zwyciężyła druga koncepcja. Przewidywała ona budowę dwóch osiedli awaryjnych dla kopalń „Jastrzębie” (przy szosie połomskiej) i „Moszczenia” (w pobliżu uzdrowiska). Zakładano, że powstanie w ich po około 1600 izb mieszkalnych. Osiedla dla trzech kolejnych kopalń miały zostać zlokalizowane w Pawłowicach. Miejscowość ta charakteryzowała się płaskim i łatwym do zabudowy terenem. Nie bez znaczenia był dogodny dojazd do Katowic. Poza tym taka lokalizacja umożliwiała przeznaczenie niemal całego regionu Jastrzębia pod działalność górniczą.

(fot. Józef Żak)

Wkrótce zmieniono decyzję. Lokalizację przyszłego miasta przesunięto do Bzia Zameckiego. Według nowych planów miały tam powstać mieszkania dla 20 tys. osób. Prawdopodobnie obawiano się problemów z dowozem pracowników do kopalń. Ale z drugiej strony budowa niedużych, kilkutysięcznych osiedli , w najbliższym sąsiedztwie zakładów, też nie miała sensu. Większe uzasadnienie ekonomiczne miała budowa jednego dużego miasta, choćby od podstaw. W końcu ta koncepcja zwyciężyła, a na miejsce przyszłego miasta wybrano obszar zwany Jastrzębiem Średnim.

Co ciekawe, autorzy ostatniej koncepcji nie zdawali sobie sprawy z istnienia pod Jastrzębiem ogromnych pokładów węgla. Ich istnienie wiązało się z licznymi zmianami projektowymi, a co za tym idzie z milionowymi stratami. O ogromnych złożach drzemiących pod Jastrzębiem dowiedziano się dopiero w latach 60-tych, gdy eksploatacja trwała w najlepsze.

Plan ogólny nowego miasta autorstwa Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej został przyjęty w 1960 roku. Jego twórcy zaprezentowali zupełnie nowy model urbanistyczny. Wynikał on z uszanowania warunków terenowych panujących w Jastrzębiu. Istniejące pagórki, jary i doliny uznano za elementy krajobrazu nie wymagające większej ingerencji w procesie budowy miasta.

Oś nowego Jastrzębia – tzw. arteria średnicowa – miała przebiegać od wschodu na zachód. Po jej południowej i północnej stronie usadowiono osiedla stanowiące samodzielne i samowystarczalne dzielnice 60-tysięcznego miasta. Każda z nich miała otrzymać odpowiednią ilość placówek oświatowych, pawilonów handlowo – usługowych, domów kultury, ośrodków zdrowia oraz miejsc rekreacji i wypoczynku. Zabudowę chciano dopasować do istniejącego terenu. Osiedla miały być oddzielone od siebie naturalnymi jarami stanowiącymi prawdziwe oazy przyrody w górniczym mieście. Jastrzębie nie miało przytłaczać zabudową, ale swoją przestronnością i zielenią dawać wytchnienie górnikom.

(fot. Józef Żak)

Opracowaniem szczegółowych planów dla pierwszych osiedli zajął się „Miastoprojekt”. Pierwsza w kolejności była „trójka”, która pierwotnie miała być pozbawiona wysokiej zabudowy. Nowością miały być placówki handlowe usytuowane nie na parterach w blokach, lecz w osobnych pawilonach. Nadano im oryginalną formę plastrów miodu. Prefabrykaty ze szkła i lekkich betonów chciano wykorzystać przy budowie szkół i przedszkoli. Osiedle III miało się składać z 200 bloków zamieszkałych przez 24 tysiące osób.

Kiedy w 1966 roku przystąpiono do budowy pierwszych bloków przy ul. Śląskiej, pierwotne plany znacznie zmodyfikowano. W tym momencie decydenci zainteresowali się stosowaną w NRD techniką „wielkiej płyty”. Pozwalała ona na montaż dowolnej wielkości bloków na skalę przemysłową. Zdawano sobie sprawę z tego, że ambitny plan budowy nowych kopalń załamie się, jeśli górnicy nie będą mieli gdzie mieszkać. Zakupiono licencję i wybudowano w Bziu Zameckim pierwszą w Polsce Fabrykę Domów. Zakład oddano do użytku w lipcu 1969 roku. Do tego czasu „trójka” otrzymała niskie bloki wybudowane metodą tradycyjną oraz 11-kondygnacyjne wieżowce wzniesione metodą „ślizgu”. Od 1970 roku rozpoczęła się era wielkiej płyty. Plany osiedla III musiały ulec zmianie. Cała jego zachodnia część powstała z prefabrykatów „Fadomu”. Największe wrażenie robiło pięć 8-klatkowych bloków o 11 kondygnacjach usytuowanych na planie wachlarza. Powstały również mniejsze „enerdowce” o 5 klatkach.

„Trójka” otrzymała dość różnorodny wygląd, czego nie można powiedzieć o dwóch następnych osiedlach – „czwórce” i „piątce”, które wyglądają jednakowo. Wszystkie bloki zostały wzniesione z tych samych prefabrykatów (różniących się jedynie kolorem mozaiki). Przed zupełną monotonią oba osiedla ratowało ukształtowanie terenu. Bloki 11-kondygnacyjne usytuowano na wyższych partiach wzniesień, a 5-kondygnacyjne poniżej wieżowców. Od strony Bzia i Ruptawy osiedla prezentowały się efektownie, ale przebywanie w nich przytłaczało i napawało nudą. Co gorsze, przewidziane w planach ośrodki handlowe, sportowe i kulturalne w dużej mierze nie zostały zrealizowane. Priorytetem stała się budowa mieszkań, które były niezbędne dla pracowników powstających w ekspresowym tempie kopalń.

W połowie lat 70-tych coraz mocniej odczuwano skutki nadchodzącej recesji. Spadała liczba oddawanych mieszkań. Wprawdzie front inwestycyjny poszedł kierunku nadrabiania zaległości w infrastrukturze miejskiej, ale i tu widoczne były poślizgi. Zachodnią część osiedla V (obecnie os. Staszica) oddano z kilkuletnim opóźnieniem. Jeszcze gorzej było z osiedlem VI, które ukończono dopiero w latach 80-tych, ale bez niezbędnej infrastruktury.

Ciosem dla miasta był brak realizacji centrum zlokalizowanego w środku osiedla V. Plan był ambitny – kaskadowe place, siedziby urzędów, Pałac Młodzieży, kino na 1000 miejsc, hala targowa, centralna biblioteka, szkoła zespolona, Dom Rzemiosła, hotel na 400 miejsc i wiele innych obiektów użyteczności publicznej. W rejonie Kondziołowca miał powstać Stadion Miejski na 30 tys. miejsc (później zbudowano go w miejscu, gdzie miał powstać Dzielnicowy Ośrodek Handlowo – Usługowy dla osiedla IV).

Ówcześni decydenci zdawali sobie sprawę z problemów, ale jednocześnie mówili o wzroście liczby mieszkańców do 200-250 tys. w 1990 roku. Kolejne blokowiska miały powstać w Ruptawie i Cisówce. W latach 80-tych nikt do tych planów już nie wracał, a wzorcowe miasto socjalistyczne ostatecznie nie zostało ukończone.

Na początku lat 70-tych mówiąc o nowym Jastrzębiu, wszyscy popadali w euforię. Zupełnie odmienne opinie zaczęły pojawiać się w drugiej połowie dekady. Negatywne opinie o osiedlach z wielkiej płyty wyrażali architekci i urbaniści, a także sami mieszkańcy (…).

Dyskusja nad Jastrzębiem sprowadzała się do jego całkowitej krytyki (…). Ale każda epoka pozostawia po sobie jakieś piętno. Dlatego warto zachować to, co najpełniej wyraża daną epokę. Jastrzębie z pewnością można zaliczyć do miejsc – pomników historii – nie tylko ze względu na socjalistyczny model urbanistyczny, ale także za rolę, jaką odegrała jego społeczność w obalaniu komunizmu.

Dziś można uznać, że mieszkańcy przyzwyczaili się do specyfiki swojego miasta. Coraz częściej spotyka się głosy zadowolenia. Ludzi cieszy powszechna zieleń, bliski kontakt z naturą, rozległa przestrzeń, przejezdne ulice. Mieszkania w wielkiej płycie, choć mają wady, uważane są za funkcjonalne. Ostatecznie bloki z wielkiej płyty mają swoją żywotność. Przyjdzie czas na wielką rozbiórkę, a wtedy być może pojawi się szansa na nowe zaprojektowanie Jastrzębia. 

Czy potrafisz rozpoznać jastrzębskie osiedla?

Czy potrafisz rozpoznać jastrzębskie osiedla?

W przypadku Jastrzębia-Zdroju głównym czynnikiem miastotwórczym był węgiel. W latach 1962 - 1974 na terenie nowego miasta powstało pięć wielkich zakładów wydobywczych. Pod koniec lat 70-tych w jastrzębskich kopalniach pracowało ponad 40 tysięcy osób. Znaczną część z nich stanowiły osoby, które w poszukiwaniu pracy przyjechały z najbardziej odległych regionów Polski. Górnicy z rodzinami musieli gdzieś mieszkać, dlatego na terenie miasta powstały liczne osiedla. Ciekawe czy odgadniecie, o jakim osiedlu mowa?

Rozwiąż quiz

Oceń publikację: + 1 + 39 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 629