zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębie dużo słabsze od Skry. Nie zagra w finale

2014-04-13, Autor: mkor
Bezradność towarzyszyła dzisiaj zawodnikom Jastrzębskiego Węgla. Rozczarowali wszyscy. Nie wygrali nawet jednego seta. Porażka 0:3 na własnym boisku oznacza brak awansu do finału Plus Ligi.

Reklama

Jastrzębski aby zachować szanse na awans do finału musiał dzisiejszy mecz wygrać. Dlatego od początku zespół Bernardiego poszedł na wymianę ciosów. I od początku też przewagę zyskiwali niestety przyjezdni z Bełchatowa...Z każdą kolejną minutą seta Jastrzębski tracił coraz większy dystans. W pewnym momencie siatkarze sprawiali wrażenie jakby nie wierzyli już w odwrócenie losów tej partii. Źle funkcjonowały atak i blok w naszej drużynie. Za komentarz niech wystarczy fakt, że na drugiej przerwie technicznej było 16:9. Potem głównie za sprawą dobrze grającego kapitana - Michała Łasko, Jastrzębski zaczął niwelować straty. Niestety zabrakło czasu. Przewaga zmalała do jednego punktu dopiero przy stanie 23:24. Argentyńczyk Facundo Conte zakończył seta.

W drugim secie Jastrzebianie znowu źle zaczęli. Mieli problem w przyjęciu zagrywki. Próbowali się odgryzać, ale nieskutecznie. Niesamowity był Mariusz Wlazły i ten, który wykładał mu piłki jak na tacy - Nicolas Uriarte. Jastrzębski blok sprawiał wrażenie dzieci zagubionych we mgle. 11-16 na drugiej przerwie technicznej nie zwiastowało niczego dobrego. Bernardi wpuścił nawet na boisko Mateusza Malinowskiego, rezygnując na chwilę ze swojego kapitana, ale to też nie poskutkowało. Jastrzębianie grali zrywami - w ten sposób nie byli w stanie odrobić strat. Seta przegrali do 18.

Trzecia ostatnia partia i ostatni moment na to, by Jastrzębski Węgiel utrzymał przy życiu szanse na finał. Niestety już na początku trzeciego seta nasi zawodnicy popełniają zbyt dużo błędów. Kończą zbyt mało ataków. Filippov jak zmiennik Masnego na rozegraniu się nie sprawdza. Po przeciwnej stronie siatki bryluje za to Andrzej Wrona. Na pierwszej przerwie techniczne było 8-5 dla Skry i nadzieje na odwrócenie losów tej partii wciąż się tliły.

Płomień gasł jednak z każdą kolejną akcją. Wydawało się, że w takim momencie Łasko powinien dać sygnał do ataku. Kapitan był jednak przewidywalny i z łatwością blokowany. Nie przypominał siebie Kubiak. A rywale bawili się grą. Nieprzewidywalność rozgrywającego Uriarte (MVP meczu) pozwalała im wykorzystywać słabość jastrzębskiej drużyny. 

Nasz zespół mylił się nawet przy z pozoru niegroźnych zagrywkach rywala, tak jak wtedy gdy Kłos lobem zaserwował na połowę Jastrzębskiego. Wojtaszek uchylił się przed piłką, a ta bez wątpliwości wpadła w boisko. Libero zawodził, podobnie jak reszta drużyny. Ostatni set pokazał, że ten mecz inaczej skończyć się nie mógł. Gospodarze przegrali do 17.

Inaczej skończyć nie mógł się też ten półfianłowy pojedynek. Porażka w trzech meczach Jastrzębskiego Węgla nie pozostawia złudzeń, że to PGE Skra Bełchatów była lepsza w tej rywalizacji. Bełchatowianie po tym jak w minionym sezonie zajęli 5. miejsca, teraz wracają do ściśłej czołówki polskiej siatkóki i znów biją sie o złoto. A Jastrzębski Węgiel? Znów pozostaje walka o brąz...

Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 0:3 (23:25, 18:25, 17:25)

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Pajenk, Masny, Kubiak, Marechal, Bontje, Wojtaszek (libero) oraz Filippov, Malinowski, Van de Voorde

PGE Skra Bełchatów: Wlazły, Kłos, Conte, Wrona, Uriarte, Antiga, Zatorski (libero) oraz Maćkowiak, Brdjović

 





Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 682