Jastrzębie miastem bez długów

Różnica między wydatkami i dochodami bieżącymi jest jednym ze wskaźników oceniających kondycję finansową samorządów. Wskazuje przez ile lat poszczególne miasta muszą spłacać swoje zobowiązania, wykorzystując wyłącznie pieniądze z nadwyżek budżetowych.

W całej Polsce stosunek zobowiązań do nadwyżki aż w 28 miastach przekracza 10 lat. Najdłużej, bo aż przez 132 lata swoje zobowiązania będą musiały spłacać Siemianowice Śląskie (74 mln długu i 0,5 mln nadwyżki).

 

Podwód do dumy mają władze Jastrzębia-Zdroju, bo miasto nie ma żadnych długów. Dobrze jest też w stolicy województwa. Katowice będą spłacać kredyty przez 2 lata.

 

Zdaniem rzeczniczki jastrzębskiego magistratu, Katarzyny Wołczańskiej dobry wynik jest efektem podejmowanych przez lata działań. - Prowadziliśmy taką politykę finansową, aby być przygotowanym zarówno na pozyskiwanie środków unijnych, jak i na prowadzenie ważnych inwestycji, w tym największej i najdroższej realizowanej przez miasto, a więc budowy Drogi Głównej Południowej – mówi.

 

- Dzięki polityce lat poprzednich na pewno łatwiej będzie nam wejść w kryzys, niż innym miastom, które są dużo bardziej zadłużone i nie będziemy musieli nagle i drastycznie ciąć wydatków bieżących. To pozwoli utrzymać miasto na podobnym poziomie – wyjaśniła Katarzyna Wołczańska.

 

Entuzjazmu na pewno nie podziela opozycja. Radni Platformy Obywatelskiej wielokrotnie już podkreślali, że dobra sytuacja finansowa miasta wynika z niezrealizowanych inwestycji.