zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębscy siatkarze nadal bez porażki w lidze

W meczu 3. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel łatwo pokonał drużynę BBTS-u Bielsko-Biała 3:0. Dzięki tej wygranej Pomarańczowi awansowali oczko wyżej i są na drugim miejscu w tabeli.

Reklama

Sobotnie spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęło się od udanej akcji Macieja Muzaja. Po asie serwisowym naszego atakującego wynik brzmiał 5:1. W związku z tym o pierwszą przerwę na żądanie poprosił trener gości - Miroslav Palgut. Po pauzie nasz skrzydłowy kontynuował dobrą serię na zagrywce, a to wiązało się z kolejnym czasem dla bielskiej ekipy (7:1).

Siatkarze BBTS-u nieco podgonili wynik przy serwisie Wojciecha Sieka (9:6), ale wówczas znowu dał o sobie znać Muzaj. Atakujący Pomarańczowych prezentował szeroki repertuar zagrań w ofensywie oraz skuteczny blok (13:7). W pewnym momencie przewaga naszej drużyny urosła do ośmiu punktów (16:8). Wtedy trener BBTS-u zmienił rozgrywającego (Dmitrija Starożyłowa zastąpił Krzysztof Bieńkowski) oraz atakującego (za Bartosza Janeczka wszedł Paweł Gryc). Przy stanie 21:11 na placu gry pojawił się Marcin Bachmatiuk i z miejsca popisał się asem serwisowym. W pierwszym secie rywale mieli największe problemy w przyjęciu. Po skutecznej akcji Radosława GilaScotta Touzinsky'ego pierwsza partia zakończyła się wygraną Pomarańczowych do 13.

Po nie najlepszym początku drugiego seta (2:4), nasza drużyna szybko powróciła do dobrego rytmu gry. Najpierw Wojciech Sobala posłał na stronę rywali asa serwisowego, a potem swoje „trzy grosze” dołożył skuteczny na skrzydle Salvador Hidalgo Oliva. Następnie Pomarańczowi zaczęli skutecznie grać blokiem. W tym ostatnim elemencie prym wiódł duet Sobala-Lukas Kampa (16:9). Wtedy w szeregach gości na placu gry zameldował się kapitan BBTS-u Kamil Kwasowski. Nasz zespół napędzany efektywnymi akcjami Muzaja śmiało dążył do wygranej w drugim secie. Ostatnie „słowo” w tej partii należało do wprowadzonego zadaniowo na boisko Damiana Borucha, który zaserwował nie do odebrania dla przeciwników (25:14).

Dziesięciominutowa przerwa nie podziałała demobilizująco na naszą ekipę. Pomarańczowi znów mocno weszli w partię, a na boisku brylował Muzaj. Najpierw przy stanie 4:1 zaserwował asa, natomiast po czasie wziętym przez szkoleniowca gości powtórzył swój wyczyn (6:1). Bielszczanie sprawiali wrażenie kompletnie rozbitych. Zagrywkę za zagrywką posyłali w siatkę, nie mogąc złapać żadnego punktu zaczepienia w grze. Jastrzębski Węgiel ku uciesze swoich fanów grał zaś koncertowo.

Przy wyniku 13:7 trener Palgut próbował ratować trudną sytuację swojego zespołu przerwą na żądanie, ale Pomarańczowi byli w tym dniu nie do zatrzymania. Kampa rozgrywał z dużą swobodą i niezależnie do kogo kierował piłki, atakujący kończyli wszystkie akcje. Przy stanie 18:11 na boisku pojawił się Jason De Rocco, który zastąpił Olivę. Wkrótce na placu gry zameldował się też kapitan Patryk Strzeżek. Zmiennicy podtrzymali wysoki poziom gry, a mecz zakończył się po zepsutej zagrywce Bartłomieja Grzechnika.

Jastrzębski Węgiel - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:13, 25:14, 25:16)

MVP: Maciej Muzaj

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Kosok, Sobala, Touzinsky, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Bachmatiuk, Gil, Boruch, De Rocco, Strzeżek.

BBTS Bielsko-Biała: Janeczek, Starożyłow, Grzechnik, Siek, Vemić, Bartos, Czauderna (libero) oraz Lipiński, Bieńkowski, Gryc, Koziura (libero), Kwasowski, Modzelewski.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.