Jastrzębski Węgiel kończy rundę zasadniczą na 2. miejscu

Pierwszy punkt w spotkaniu zdobył Michał Kubiak po ataku z przechodzącej piłki. Do stanu po 3 trwała wymiana cios za cios. Później rozpoczęła się dobra seria „pomarańczowych”. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:4. Dzięki dobrej grze gospodarzy i błędom gości, jastrzębianie schodzili na drugą przerwę prowadząc już sześcioma punktami. Pierwszego seta zakończyliśmy z wynikiem 25:17.

W drugim secie po asie serwisowym Tischera) gospodarze prowadzili  9:6. Po bloku na Hunku „pomarańczowi” mieli już cztery punkty przewagi (14:10). Przed zejściem na drugą przerwę techniczną, jastrzębianie prowadzili już pięcioma punktami. Podwójny blok na Boćku sprawił, że Jastrzębski Węgiel prowadził siedmioma punktami (19:12). Przy stanie 23:14 trener Bernardi wpuścił na plac gry zmienników: Łukasza Polańskiego, Radosława Zbierskiego oraz Tiago Violasa. Jeszcze wcześniej na boisku zameldował się Malinowski. Ostatnie dwa punkty w partii były dziełem gospodarzy, którzy pewnie wygrali seta do 14.

 

Początek trzeciej partii rozpoczął się dla ekipy Bernardiego nie najlepiej. Kłopoty sprawił Lisinac, a później w ataku Bociek. Dzięki skutecznemu blokowi rywale zdołali odskoczyć na cztery punkty (5:9). Przy zagrywce naszego kapitana udało się zniwelować straty do jednego punktu (9:10), a po błyskotliwej akcji Michała Kubiaka jastrzębianie wyrównali stan seta po 11. Gdy rywale prowadzili 17:14, sprawy w swoje ręce ponownie wziął Łasko, którego ataki wyrównały seta. Set zakończył się wynikiem 25:21.

 

W pierwszej rundzie play-off Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Effectorem Kielce.

 

Zdjęcia z wczorajszego meczu można znaleźć tutaj.

 

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Tischer, Holmes, Kubiak, Bontje, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Zbierski, Polański, Violas

 

Wkręt-met AZS Częstochowa: Hunek, Lisinac, Murek, Hebda, Bociek, Janusz, Piechocki (libero) oraz Szlubowski, Kaczyński, Stelmach

 

 Jastrzębski Węgiel  - Wkręt-met AZS Częstochowa 3:0 (25:17, 25:14, 25:21).