zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębski Węgiel po raz kolejny zwycięża w tie-breaku

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali drugi mecz w bieżącym sezonie Plus Ligi. Spotkanie z Indykpolem AZS Olsztyn ponownie rozstrzygnął tie-break, a MVP został Michał Masny.

Reklama

Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobył po ataku Bram Van den Dries, a po kolejnych udanych akcjach Indykpol AZS prowadził już 3:0. Rywale pewnie prezentowali się na skrzydłach. W szeregach Węgla punktował głównie Maciej Muzaj. Przy stanie 11:7 dla gości Mark Lebedew po raz pierwszy wziął przerwę na żądanie. Za chwilę ponowił ten manewr, bo na tablicy widniał już rezultat 13:7 dla olsztynian. Niestety, do drugiej przerwy technicznej obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Rozpędzeni gracze AZS nadal pewnie radzili sobie z kończeniem akcji, natomiast jastrzębianom przychodziło to z dużym trudem. W końcówce seta na placu gry pojawili się Konrad Formela oraz Aleksander Szafranowicz, ale przewaga gości była już tak duża, że nie byli oni w stanie odwrócić losów seta. W ostatniej akcji przeciwnicy zablokowali atakującego z piłki sytuacyjnej Toontje Van Lankvelta.

Drugiego seta olsztynianie otworzyli równie mocno. Zagrywki Miłosza Zniszczoła sprawiały sporo kłopotów naszym przyjmującym, a efektem tego było prowadzenie AZS-u 3:0. Taka różnica punktowa utrzymała się do stanu 7:4. W tym momencie jastrzębianie przebudzili się i zaczęli odrabiać straty. Po ataku Damiana Borucha z piłki przechodzącej drużyna gospodarzy po raz pierwszy w meczu objęła prowadzenie (9:8). Bezbłędny w pierwszej odsłonie Bartosz Bednorz zaczął popełniać błędy, a ekipa Jastrzębskiego Węgla zaczęła kończyć ataki w pierwszej akcji oraz na kontrze. Przy stanie 15:11 Andrea Gardini wziął czas i wkrótce z pięciopunktowej przewagi Pomarańczowych (18:13) zostały już tylko dwa „oczka” (18:16). W trudnym momencie klasę pokazał Michał Masny, który zatrzymał rywala na siatce (23:20). Po czasie dla AZS Szafranowicz zaserwował asa, a w ostatniej akcji seta Thomas Koelewijn posłał serwis w aut. Set zakończył się wynikiem 25:22.

Początek trzeciej części gry to znów lekka przewaga Indykpolu. Przy stanie 4:7 Muzaja na placu gry zastąpił Patryk Strzeżek. Z miejsca popisał się dwoma udanymi atakami, po których przewaga olsztynian zmalała do jednego punktu. Walka "cios za cios" trwała do stanu 15:15. Blok Masnego na Bednorzu poprzedził drugą przerwę techniczną, na której nieznaczną przewagę mieli gospodarze (16:15). Przewaga Węgla utrzymywała się, lecz w pewnym momencie o czas musiał poprosić trener gospodarzy, ponieważ wynik brzmiał 19:18. Po pauzie Van den Dries udanie skończył atak. Dobra dyspozycja Strzeżka w ofensywie i Jasona De Rocco w polu serwisowym umożliwiła Pomarańczowym wyjść na czoło (24:19) i finalnie wygrać seta numer trzy 25:21.

Czwarty set miał wyrównany przebieg. Żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie dużej przewagi. Kiedy tylko olsztynianie uciekli na dwa punkty, Pomarańczowi błyskawicznie ich dopadli. Na drugiej przerwie technicznej z przodu byli goście (15:16). Obie drużyny mocno ryzykowały w polu serwisowym i oba popełniały w tym elemencie sporo błędów. Skuteczne akcje Damiana Borucha i Strzeżka pozwoliły jastrzębianom „wziąć głębszy oddech” (22:20). Jak się okazało, tylko na chwilę. Po asie serwisowym Pawła Woickiego był remis (po 22), a w kolejnej akcji Indykpol dołożył jeszcze jeden punkt. Gospodarze wybronili jednego setbola na 23:24, ale De Rocco popełnił błąd w zagrywce i konieczny do rozstrzygnięcia był tie-break.

W decydującej części meczu Pomarańczowi odskoczyli punktowo za sprawą asa serwisowego Szafranowicza (4:2). Przewaga Węgla utrzymywała się. a po bloku Borucha na Driesie zespoły zmieniły się stronami. Wynik wówczas brzmiał 8:5 dla JW. Gościom udało się skutecznie gonić jastrzębian i wyrównać stan seta na 10:10, a po asie serwisowym olsztynianie objęli prowadzenie 12:11. Skuteczny blok wprowadzonego na podwyższenie bloku Muzaja dał JW pierwszego meczbola (14:13), ale go nie wykorzystali. Dopiero druga szansa, przed jaką stanęli Pomarańczowi, przyniosła oczekiwany skutek. W ostatniej akcji meczu Zniszczoł zaatakował w aut. Mecz zakończył się wygraną Jastrzębskiego Węgla 3:2.

Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (19:25, 25:22, 25:21, 23:25, 16:14)

Składy:
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Boruch, Masny, De Rocco, Van Lankvelt, Sobala, Popiwczak (libero) oraz Formela, Szafranowicz, Strzeżek, Gil.
Indykpol AZS Olsztyn: Van den Dries, Zniszczoł, Stoilović, Bednorz, Woicki, Koelewijn, Potera (libero) oraz Bieńkowski, Waliński.

MVP: Michal Masny.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.