zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębski Węgiel porażką z Effectorem Kielce kończy fazę zasadniczą

W rozegranym 11 kwietnia meczu ostatniej kolejki Plus Ligi Jastrzębski Węgiel uległ Effectorowi Kielce 2:3 i zakończył sezon zasadniczy na miejscu siódmym. W fazie play-off zmierzy się z drużyną AZS Politechnika Warszawska.

Reklama

Pierwszy punkt w poniedziałkowym spotkaniu zdobyli po udanym ataku goście z Kielc. Skuteczne akcje jastrzębskich skrzydłowych (Maciej Muzaj, Toontje Van Lankvelt) przyniosły Pomarańczowym prowadzenie 5:2, lecz wkrótce rywale poprawili swoją grę, co skutkowało prowadzeniem kielczan 8:7 na pierwszej przerwie technicznej. Przewagę jastrzębianie uzyskali głównie dzięki skutecznej zagrywce Michala Masnego. Za moment w tym samym elemencie wykazał się Jason De Rocco i na tablicy wyświetlił się rezultat 12:9 dla JW. Walczący o piątą wygraną w sezonie Effector nie zamierzał „tanio sprzedać skóry”, co spowodowało, że zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną przy stanie 16:15 dla gości. Kiedy dwukrotnie z dobrej strony pokazał się Michał Kędzierski (atak z drugiej piłki oraz as serwisowy) prowadzenie kielczan wzrosło do dwóch „oczek” (21:19). Mark Lebedew w tym momencie poprosił o przerwę na żądanie. Za moment jednak szkoleniowiec jastrzębskiej drużyny musiał powtórzyć swój manewr, ponieważ goście prowadzili już 24:22. Raz jastrzębianie zdołali się wybronić, ale wobec ataku Jungiewicza okazali się bezradni.

Drugi set rozpoczął się podobnie jak pierwszy. Po asie serwisowym Macieja Muzaja wynik brzmiał 5:3 dja JW. Na pierwszej przerwie technicznej przewaga na korzyść jastrzębian wynosiła już trzy punkty, a po pauzie Pomarańczowi w ekspresowym tempie uciekli punktowo rywalom. Największy wpływ na to miała świetna dyspozycja ekipy Węgla w kontrataku. Podopieczni trenera Lebedewa podbijali sporo piłek i bezwzględnie wykorzystywali nadarzające się szanse. Najjaśniejszą postacią na parkiecie był w tym czasie Maciej Muzaj. Na drugiej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 16:7. Olbrzymia przewaga nieco uśpiła zespół z Jastrzębia-Zdroju i przy stanie 18:14 szkoleniowiec jastrzębian wziął czas. Serię gości przełamał skuteczny blok Piotra Haina, a po akcji Muzaja pojawiły się pierwsze piłki setowe w tej partii. Gospodarze skutecznie wykorzystali jedną z szans i wygrali 25:21.

Set numer trzy zaczął się pomyślnie dla kielczan, którzy konsekwentnie budowali swoją przewagę (1:3, 2:6, 4:8). Mark Lebedew swój pierwszy czas w tej partii wykorzystał przy stanie 4:9. Po pauzie w grze jastrzębian wciąż brakowało polotu, a najwięcej kłopotów mieli oni w elemencie przyjęcia zagrywki. Szkoleniowiec JW zmienił obu przyjmujących, a na placu gry zameldowali się Aleksander Szafranowicz oraz Konrad Formela. Na drugiej przerwie technicznej podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza mieli sześć punktów w zapasie. Po jastrzębskiej stronie siatki w dalszym ciągu gra opierała się głównie na Macieju Muzaju, a to okazało się zbyt mało na wpędzenie gości w tarapaty. Przy stanie 13:22 roszada w JW nastąpiła również na pozycji rozgrywającego – Masnego zmienił Radosław Gil. W ostatniej akcji jednostronnego seta Jungiewicz przełamał ręce naszych blokujących, a Effector zwyciężył 25:15.

Początkowy fragment czwartej części gry to walka cios za cios, a na plac gry od początku tego seta powrócili kanadyjscy przyjmujący Jastrzębskiego Węgla. Po pierwszej przerwie technicznej jastrzębianom udało się zyskać dwupunktowe prowadzenie i spora w tym zasługa pewnie wieńczącego akcje ze środka Piotra Haina. Po asie serwisowym Toontje Van Lankvelta wynik brzmiał już 14:11 dla gospodarzy, a po kolejnym udanym ataku Haina trener Daszkiewicz poprosił o czas. Na próżno. Zespół Jastrzębskiego Węgla kontrolował czwartego seta wygrywając go finalnie "do 17".
 

Decydującą część meczu lepiej otworzyli jastrzębianie (2:0), ale rywale nie pozwolili Pomarańczowym rozwinąć skrzydeł. Zespoły zmieniły się stronami przy prowadzeniu jastrzębskiej drużyny 8:7. Następnie siatkarze Węgla zyskali dwa punkty przewagi (10:8), ale rywale raz jeszcze wyrównali. Pomyłka w ataku spowodowała, że na prowadzenie wyszli goście (11:12). To było równoznaczne z czasem dla trenera jastrzębian. Effector zyskał meczbole przy stanie 14:12. Pomarańczowi dwukrotnie się wybronili, ale kielczanie raz jeszcze wyszli na prowadzenie i tę szansę wykorzystali kończąc całe spotkanie zwycięstwem 3:2.

Tym samym Jastrzębski Węgiel zakończył sezon zasadniczy na 7. miejscu i w fazie play-off o utrzymanie tego miejsca zagra z AZS-em Politechniką Warszawską. Pierwszy mecz w tej rywalizacji (do dwóch wygranych) jastrzębianie zagrają na wyjeździe.

MVP: Sławomir Jungiewicz.

 

Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 2:3 (23:25, 25:21, 15:25, 25:17, 14:16)

Składy:

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Masny, De Rocco, Van Lankvelt, Sobala, Hain, Popiwczak (libero) oraz Mihułka (libero), Formela, Bachmatiuk, Strzeżek, Szafranowicz, Boruch

 

Effector Kielce: Jungiewicz, Kędzierski, Stolc, Takvam, Buchowski, Bieniek, Sobczak (libero) oraz Maćkowiak, Vitiuk, Biniek, Orobko, Więckowski, Gontarewicz

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 628