zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębski Węgiel. Puchar Polski nie dla nas

W finale Pucharu Polski Jastrzębski Węgiel nie sprostał Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrywając 0:3 (20:25, 14:25, 19:25).

Reklama

Rozpoczęcie finałowego spotkania było wyrównane, chociaż to Jastrzębski Węgiel przez pewien czas prowadził jednym lub dwoma punktami. Przy stanie 9:9 błąd w ataku popełnił Trevor Clevenot, dzięki czemu to drużyna z Kędzierzyna wyszła na prowadzenie, które do końca seta budowała. Kiedy na zagrywce pojawił się rozgrywający rywali, Marcin Janusz, który na przestrzeni całego meczu najskuteczniej rozbijał jastrzębian w przyjęciu, przewaga ZAKSY urosła do czterech punktów (12:16).

Drużyna Jastrzębia próbowała gonić wynik, jednak gdy tylko zbliżali się do rywali, Ci skuteczną grą budowali dystans. U drużyny z Jastrzębia zawodziła przede wszystkim pierwsza akcja, którą z trudem kończyli. Kędzierzynianie świetnie bronili ataki rywali i efektownie blokowali, na przykład na koniec seta, kiedy przy piłce był Tomasz Fornal.

Drugi set był z rodzaju tych, o których lepiej jak najszybciej zapomnieć. Po wyrównanym początku, kiedy udało się reprezentantom Jastrzębia zbudować nawet dwupunktowe prowadzenie (4:2), rywale szybko odpowiedzieli asem serwisowym. Po doprowadzeniu do remisu, rozpoczęła się bezbłędna gra drużyny z Kędzierzyna. Wiele razy wyblokowywali ataki jastrzębian, tym samym punktując na kontrach, stawiali szczelne bloki, przez które ciężko było się przebić. A do tego dochodziły również błędy ich rywali.

Na przestrzeni całego seta trener Andrea Gardini dokonywał zmian, wprowadzając na boisko, chociażby Rafała Szymurę czy Stephena Boyera, lecz na nic się to zdało, podobnie jak korzystanie z przerw. Rywale konsekwentnie powiększali swoje prowadzenie, by zakończyć partię skutecznym atakiem ze środka, przy piętnastu punktach Jastrzębskiego Węgla.

Ostatnia partia toczyła się podobnie do pozostałych pod tym względem, że ZAKSA sukcesywnie, punkt po punkcie budowała swoją przewagę. Prowadzenie rosło z dwóch do trzech, a nawet do sześciu punktów. Momentem przebudzenia wydawał się fragment gry, gdy na zagrywce pojawił się Trevor Clevenot (12:14). ZAKSA popełniła wtedy błąd w ataku, a kolejny punkt zdobył Tomasz Fornal.

Jednak trener rywali szybko zareagował na próbę odbudowy punktowej i poprosił o czas, po którym skuteczny atak przerwał zwycięską serię zespołu z Jastrzębia. Oponentów znowuż nie zawiodły wybloki, bloki i świetna defensywa, a przede wszystkim punktowanie na kontrach. Jastrzębianie ponownie nie kończyli pierwszych akcji, dodatkowo popełniając błędy w ataku. Set, a tym samym mecz, zakończył szczelny blok kędzierzynian na jastrzębskim przyjmującym.

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 15:25, 19:25)

MVP: Marcin Janusz

Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Macyra, Wiśniewski, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Cedzyński, Szymura

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Janusz, Kaczmarek, Śliwka, Semeniuk, Huber, Smith, Shoji (libero) oraz Kluth

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 615