zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębski Węgiel w finale Mistrzostw Polski

Jastrzębski Węgiel pokonał wczoraj w Bełchatowie tamtejszą Skrę i awansował do finału fazy play-off siatkarskiej PlusLigi. Jastrzębianie po pewnym zwycięstwie u siebie 3:0, również na wyjeździe nie dali rywalom zdobyć seta. Finałowy przeciwnik nie jest jeszcze znany, będzie nim Aluron Warta Zawiercie lub ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Pierwszy mecz finałowy odbędzie się 4 maja.

Reklama

Otwierająca partia drugiego meczu półfinałowego opierała się na równych wymianach punkt za punkt. Jastrzębski Węgiel świetnie grał w ataku, obijając piłkę o blok i konstruując skuteczną kontrę (6:5). A kiedy zawodziła pierwsza akcja, zespół gości skutecznie wykorzystywał do zdobywania punktów blok (8:7). Pierwsza przewaga dwupunktowa w tym secie wyniknęła właśnie z bloku, który zatrzymał w ataku Milada Ebadipuora (11:9). Zagrywkę wykonywał wówczas kapitan jastrzębskiej drużyny, Benjamin Toniutti, który w następnej akcji zapunktował serwisem. Następny punkt jastrzębski zdobył znowu blokiem, tym razem na atakującym bełchatowskiej drużyny, Aleksandarze Atanasijeviciu (13:9). Trener PGE Skry Bełchatów poprosił wtedy o czas dla swojej drużyny. Jednak i po nim Toniutti nie wstrzymywał ręki w polu zagrywki, czym odrzucił rywali od siatki i zmusił do popełnienia dwóch błędów w ataku (15:9). Sześciopunktowe prowadzenie zostało pomniejszone kiedy rywale zablokowali Jana Hadaravę (15:11), natomiast niedługo później udało się jastrzębianom do niego powrócić po asie serwisowym Tomasza Fornala (17:11). To znowuż poskutkowało prośbą o czas dla zespołu Slobodana Kovaca. Niedługo później kolejne „asy” dla Jastrzębskiego Węgla zdobył Łukasz Wiśniewski, powiększając dystans punktowy do siedmiu „oczek” (20:13). Piłkę setową Jastrzębski zdobył blokiem na atakującym rywali, a seta zakończył błąd zagrywki Mikołaja Sawickiego.

Druga odsłona pojedynku od początku układała się po myśli jastrzębian. Po skutecznym ataku Fornala, błąd w tym elemencie popełnił Atanasijevic. A w kolejnej akcji punkt zdobył Rafał Szymura (8:5). Szkoleniowiec Skry poprosił wówczas o czas, który tym razem wpłynął pozytywnie na grę jego podopiecznych. Dwukrotnie zaatakował Dick Kooy, odrabiając starty do jednego punkta (8:7). Kiedy na zagrywce pojawił się środkowy jastrzębian, zdołali oni kolejny raz wyjść na trzypunktowe prowadzenie (11:8). Utrzymywało się ono dłuższy czas, a do powiększenia doszło po asie serwisowym Fornala (16:12). Bełchatowianie zdołali się jednak zbliżyć się do rywali w końcówce, dzięki punktowej zagrywce Atanasijevicia (18:17). Jastrzębski Węgiel nie pozwolił jednak na doprowadzenie do wyrównania, blokując w kolejnych akcjach Karola Kłosa i skutecznie atakując w kontrze (21:17). Po błędzie dotknięcia siatki po stronie gości, w ataku pomylił się Jurij Gladyr (21:20). Prośbą o czas zareagował wówczas Nicola Giolito i już w kolejnej akcji zapunktował Fornal, atakując po bloku. Po niesamowicie szczęśliwej dla jastrzębian akcji, zapunktował Hadrava, doprowadzajac do piłki setowej. Z niej, po kolejnej długiej wymianie, skorzystał Fornal.

Trzeci set z kolei układał się na początku dla PGE Skry Bełchatów. Jednopunktowa przewaga wynikała z zablokowania zawodnika jastrzębian przez Grzegorza Łomacza (1:2). Kiedy piłka po nieudanym przyjęciu wróciła na stronę przyjezdnych po zagrywce Toniuttiego, zapunktował z niej Fornal, wyprowadzając jastrzębian na prowadzenie (5:4). Niedługo później ataku nie skończyli zawodnicy Jastrzębia, a zrobił to Ebadipour przywracając prowadzenie bełchatowianom (5:6). Natomiast kiedy w polu serwisowym ponownie pojawił się Fornal, zaserwował „asa”, a następnie wymusił błąd w przyjęciu bełchatowian, co wykorzystał Hadrava (8:6). Kolejnym nieocenionym w polu serwisowym okazał się Wiśniewski. Ze stanu 9:7 doprowadził drużynę Jastrzębskiego do pięciopunktowego prowadzenia (12:7). Jastrzębianie wówczas konstruowali skuteczne kontrataki i zablokowali Kooya. Następnie przy serwisie Hadravy zdobyli oni kolejne punkty, niesamowicie grając w obronie (14:8). Po czasie dla trenera PGE Skry Bełchatów, akcja przepełniona pięknymi wybronami zakończyła się atakiem Szymury (15:8). Dystans mógł pomniejszyć Mikołaj Sawicki na zagrywce, natomiast po nieudanym przyjęciu po stronie gości , niewiarygodną piłkę zdołał wystawić Fornal do Szymury, który kolejny raz skończył (18:11). Po błędzie w ataku Kooya, tym razem blokiem kolejny raz zapunktował Szymura, przy zagrywce Wiśniewskiego (21:14). Piłkę setową jastrzębianom zapewniła pomyłka atakujacego bełchatowian w polu zagrywki. Mecz zakończył atak Stephena Boyera.

Tym samym Jastrzębski Węgiel drugi raz z rzędu awansował do finału mistrzostw Polski. Rywalem jastrzębian będzie zwycięzca z pary Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie. Tam stan rywalizacji wynosi 1-1, a rozstrzygnięcie nastąpi w najbliższy weekend.

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 22:25, 19:25). MVP: Tomasz Fornal.

PGE Skra Bełchatów: Atanasijević, Łomacz, Bieniek, Kłos, Ebadipour, Kooy, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz
Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.