zamknij

Sport i rekreacja

JKH: dwie porażki na początek play-offów

JKH GKS Jastrzębie rozpoczął zmagania w play-offach hokejowej Ekstraligi. Pierwsze dwa spotkania odbyły się na lodowisku ekipy TatrySki Podhale Nowy Targ. Jutro i pojutrze obie drużyny zmierzą się na Jastorze.

Reklama

Pierwsza bitwa dla Podhala

Pierwszy mecz jastrzębian w play-offach odbył się we wtorek, 21 lutego w Nowym Targu. Obydwie ekipy zaczęły to starcie dość ostrożnie. Sytuacja zmieniła się w 5. minucie, gdy pierwszą grę w przewadze "dostali" jastrzębianie. Dominik Paś był na tyle bliski otwarcia wyniku, że sędziowie musieli skorzystać z nagrania wideo. Niestety sędzia nie dopatrzył się bramki dla naszej drużyny. Chwilę później to miejscowi grali z przewagą jednego zawodnika. TatrySki Podhale okazało się skuteczniejsze, bo Jarkko Hattunen idealnie nagrał do najeżdżającego na bramkę Kaspra Bryniczki, który pewnym strzałem dał prowadzenie Szarotkom.

Gospodarze nie mogli jednak długo cieszyć się z prowadzenia. W 19. minucie do tercji Podhala "wpadli" Leszek Laszkiewicz i bracia Nalewajkowie. Krążek w bramce umieścił Łukasz Nalewajka, który idealnie posłał gumę obok interweniującego Marisa Juczersa i spotkanie zaczęło się od nowa.

W drugiej odsłonie dobrym podaniem został uruchomiony Tomasz Kominek, ale Czech w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył niecelnie. Niewykorzystana szansa jastrzębskiego zawodnika zemściła się okrutnie. Bowiem strzał Jarosława Różańskiego z najbliżej odległości poprawił Damian Tomasik, który zdobył bramkę na 2:1.

Największe emocje towarzyszyły hokeistom w trzeciej odsłonie. Kiedy w 52. minucie mocną i skuteczną bombą zza koła bulikowego popisał się Sebastian Łabuz było 3:1. Zgromadzeni na trybunach kibice myśleli, że jest już po meczu. Nic bardziej mylnego. Na 177 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry o przerwę techniczną poprosił Robert Kalaber, który od razu wpuścił napastnika zamiast bramkarza. Już po dwunastu sekundach jastrzębianie dopięli swego. Celną dobitką po strzale Leszka Laszkiewicza popisał się Tomasz Kominek i JKH wrócił do gry. Gdy w ostatniej minucie na ławce kar wylądował Krzysztof Zapała, goście stanęli przed idealną okazją na wyrównanie. Do boksu znów zjechał Fuczik, ale tym razem skutek był odwrotny od zamierzonego. Krążek przejął Kasper Bryniczka, który z zimną krwią ustalił wynik meczu na 4:2, trafiając do pustej bramki JKH.

TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie 4:2 (1:1, 1:0, 2:1)
1:0 - 07:37 - Kasper Bryniczka - Jarkko Hattunen, Jarosław Różański (5/4)
1:1 - 18:58 - Łukasz Nalewajka - Radosław Nalewajka, Leszek Laszkiewicz
2:1 - 34:39 - Damian Tomasik - Jarosław Różański, Jarkko Hattunen
3:1 - 51:37 - Sebastian Łabuz - Filip Wielkiewicz
3:2 - 57:55 - Tomasz Kominek - Leszek Laszkiewicz, Martin Lendak
4:2 - 59:08 - Kasper Bryniczka (4/5, do pustej bramki)

TatrySki Podhale Nowy Targ: Juczers (B. Kapica) - Jaśkiewicz, Haverinen, Jokila, Zapała, Iossafov - Tomasik, Radzinski, Hattunen, Bryniczka, Różański - Łabuz, Sulka, M. Michalski, Neupauer, Wielkiewicz - Wojdyła, K. Kapica, P. Michalski, Siuty, Svitac.

JKH GKS Jastrzębie: Fuczik (Zabolotny) - Lendak, Gimiński, Ł. Nalewajka, Laszkiewicz, R. Nalewajka - Charvat, Latal, Kominek, Kulas, Świerski - Matusik, Kubesz, Jarosz, Paś, Pelaczyk - Michałowski, Kącki.

Trenerzy: Marek Rączka (TatrySki Podhale Nowy Targ) - Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie).

Kary: 18:14
Strzały: 29:24
Widzów: 1 200

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Tomasz Radzik (główni) oraz Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński (liniowi).

Dramat w końcówce meczu

Drugi mecz na Podhalu rozpoczął się trochę spokojniej, bo dopiero w 16. minucie grę w liczebnej przewadze na gola zamienił Dominik Paś. Przytomnym podaniem do tyłu popisał się w tej sytuacji doświadczony Leszek Laszkiewicz.

Po przerwie kibice w Nowym Targu obejrzeli festiwal nieskutecznych akcji z obydwu stron lodowiska. Najpierw efektowną interwencją popisał się Tomasz Fuczik, a chwilę później dwóch doskonałych sytuacji nie wykorzystali jastrzębianie. W sytuacji 2 na 1 nie trafił Tomasz Kominek, a chwilę później z prezentu defensywy Podhala nie skorzystał Kamil Świerski. Miejscowi nie pozostali dłużni, bo po strzale Artema Iossaffova krążek tylko otarł się o słupek, a w tej samej minucie nad pustą bramką uderzył Jarosław Różański.

W 46. minucie powinno być już 0:2, ale Tomasz Kulas tylko opieczętował słupek. Z czasem inicjatywę przejęła ekipa TatrySki, która pokonała jastrzębskiego bramkarza przy grze w przewadze. Krążek znalazł drogę do siatki po uderzeniu Krzysztofa Zapały. Wtedy podopieczni Marka Rączki złapali wiatr w żagle, a do gry wkroczył Damian Tomasik, który z najbliższej odległości posłał gumę nad interweniującym Fuczikiem i na 72. sekundy przed końcową syreną Podhale objęło prowadzenie.

Ekipa znad czeskiej granicy nie miała jednak najmniejszego zamiaru odpuścić swoim rywalom. Po czasie na żądanie dla trenera Roberta Kalabera do boksu zjechał bramkarz. Chwilę później z pomocną dłonią przyszedł Krzysztof Zapała, który z powodu kary musiał opuścić lodowisko. Jastrzębianie do końca meczu grali sześcioma napastnikami, ale do remisu niestety nie udało się doprowadzić i po dramatycznym spotkaniu Podhale wygrało 2:1.

TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie 2:1 (0:1, 0:0, 2:0)
0:1 - 15:38 - Dominik Paś - Tomasz Kulas, Leszek Laszkiewicz (5/4)
1:1 - 46:47 - Krzysztof Zapała - Joni Haverinen, Artem Iossafov (5/4)
2:1 - 58:38 - Damian Tomasik - Jarosław Różański, Jarkko Hattunen (5/4)

TatrySki Podhale Nowy Targ: Juczers (B. Kapica) - Jaśkiewicz, Haverinen, Jokila, Zapała, Iossafov - Tomasik, Radzinski, Hattunen, Bryniczka, Różański - Łabuz, Sulka, M. Michalski, Neupauer, Wielkiewicz - Wojdyła, K. Kapica, P. Michalski, Siuty, Svitac.

JKH GKS Jastrzębie: Fuczik (Zabolotny) - Lendak, Gimiński, Ł. Nalewajka, Laszkiewicz, R. Nalewajka - Charvat, Latal, Kominek, Kulas, Świerski - Matusik, Kubesz, Jarosz, Paś, Pelaczyk – Michałowski.

Trenerzy: Marek Rączka (TatrySki Podhale Nowy Targ) - Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie).

Kary: 10:14
Strzały: 37:33
Widzów: 1 000.

Sędziowali: Zbigniew Wolas, Paweł Meszyński (główni) oraz Marcin Polak, Dariusz Pobożniak (liniowi).

W rywalizacji o półfinał Polskiej Hokej Ligi (do czterech wygranych) Szarotki prowadzą 2:0. Sytuacja może jednak ulec zmianie, ponieważ rozgrywki przenoszą się do Jastrzębia, gdzie obie drużyny zmierzą się w najbliższą sobotę i niedzielę. Początek spotkań o godz. 18.00.

Zadanie "Szkolenie i udział w rozgrywkach ekstraligi hokejowej seniorów JKH" zostało dofinansowane przez Miasto Jastrzębie-Zdrój.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 599