JKH GKS: Kolejny pogrom Zagłębia

Pierwszą bramkę niespodziewanie strzelili goście. Łukasz Kulik strzelił z niebieskiej, a zasłonięty Sopko dał się zaskoczyć. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Do bramki Eli trafił po raz pierwszy w tym sezonie Marcin Słodczyka, a chwilę później kolejną bramkę dołożył Kamil Górny. Trener gości zdecydował się na zmianę golkipera, ale Dzwonek także puścił dwie bramki w tej tercji.

Druga tercja była już bardziej zacięta. Zagłębie wspierane przez swoich fanów nie pozwalało na zbyt wiele jastrzębianom aż do 33. minuty. Wtedy nadszedł jeden z najgorszych momentów w karierze Tomasza Dzwonka. Bramkarz Sosnowca w 18 sekund puścił aż trzy gole co jest najprawdopodobniej najgorszym wynikiem w polskim hokeju. Odpowiednio strzelali Zatko, Kogut oraz Słodczyk i po drugiej tercji było już 7:1.

 

Hokeiści GKS-u ani myśleli odpuszczać i w ostatniej odsłonie wpakowali do bramki, już tym razem Elżbieciaka, kolejne 4 gole. Tej sztuki dokonali Danieluk, Bordowski, Salamon oraz Kogut. Dzięki tej wygranej GKS umocnił się na pozycji wicelidera i nad trzecimi Tychami ma już 6 punktów przewagi. Teraz podopiecznych Jiziego Reznara czeka przerwa związana z odwołaniem meczu w Toruniu. Kolejny mecz na Jastorze w niedzielę z liderem z Sanoka.