zamknij

Sport i rekreacja

JKH uległ liderowi Polskiej Hokej Ligi. Jutro ostatni mecz sezonu zasadniczego

Pomimo przegranej z Cracovią (3:4) hokeiści JKH GKS Jastrzębie zachowali czwarte miejsce na koniec sezonu zasadniczego. To oznacza, że pierwsze mecze ćwierćfinału z Sanokiem odbędą się na Jastorze już 19 i 20 lutego. Ostatni mecz sezonu zasadniczego już jutro, 31 stycznia, w Nowym Targu.

Reklama

Na mecz z Cracovią do bramki JKH wrócił chorwacki golkiper, Mate Tomljenović, który blisko dwa miesiące zmagał się z kontuzją kolana. Przez pierwsze dwadzieścia minut spisywał się bez zarzutu. Więcej pracy miał bramkarz Cracovii, który raz musiał wyciągać krążek z bramki. Tobiasz Bigos dokładnie zagrał do Tomasza Kulasa, który z impetem wjechał w tercję Pasów. Pierwszy strzał Kulasa Michael Łuba zdołał odbić nad poprzeczkę, ale wobec dobitki był już bezradny i gospodarze objęli prowadzenie.

Druga tercja należała do gości. W 25. minucie podczas podwójnej przewagi wyrównał Grzegorz Pasiut. Jastrzębianie odpowiedzieli co prawda w 30. minucie, gdy drugą bramkę dla JKH zdobył Mateusz Danieluk, ale Pasy odpowiedziały jeszcze szybciej. Tym razem wyrównał Karol Kisielewski wykorzystując zamieszanie przed bramką Mate Tomljenovića i uderzył obok bezradnego Chorwata. Ostatnie słowo należało do Krystiana Dziubińskiego, dzięki któremu Cracovia prowadziła od 33. minuty w stosunku 3:2.

Kiedy w 51. minucie przyjezdni prowadzili już 4:2 po golu Krystiana Dziubińskiego wydawało się, że jest już po sprawie. Innego zdania był jednak Leszek Laszkiewicz, który w 57. minucie wykorzystał błąd Mateusza Rompkowskiego i zdobywając kontaktowego gola dał sygnał swojej drużynie, że trzeba jeszcze powalczyć. Mimo najszczerszych chęci nie udało się, choć przez ostatnie pół minuty jastrzębianie grali z przewagą dwóch zawodników. Na ławce kar rozsiadł się bowiem Rompkowski, a do boksu zjechał Tomljenović. Najbliżej szczęścia był Mateusz Danieluk, którego uderzenie zatrzymał Michael Łuba. Goście dowieźli prowadzenie do końcowej syreny i w pełni zasłużenie wywożą z Jastoru komplet punktów. Dla jastrzębian była to jednak porażka bez konsekwencji, bowiem liczący jeszcze na czwartą pozycje Sanok przegrał w Oświęcimiu 1:4. W ostatniej kolejce JKH zagra w Nowym Targu. Natomiast mecze pierwszej rundy PLAY-OFF już 19 i 20 lutego. Podopieczni Roberta Kalábera zaczną od dwóch spotkań na własnym lodowisku. Ćwierćfinałowym rywalem JKH GKS będzie drużyna Ciarko PBS Banku STS Sanok.

JKH GKS JASTRZĘBIE - COMARCH CRACOVIA 3:4 (1:0, 1:3, 1:1)

Bramki:

1:0 - 11:47 - Tomasz Kulas - Tobiasz Bigos, Radosław Nalewajka
1:1 - 24:02 - Krystian Dziubiński - Grzegorz Pasiut (5/3)
2:1 - 29:09 - Mateusz Danieluk - Leszek Laszkiewicz
2:2 - 30:12 - Karol Kisielewski - Peter Novajovsky, Artiom Bazhko
2:3 - 32:56 - Krystian Dziubiński - Maciej Kruczek
2:4 - 50:20 - Krystian Dziubiński - Grzegorz Pasiut, Karol Kisielewski (4/5)
3:4 - 56:34 - Leszek Laszkiewicz

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Tomljenović (Zabolotny) - Górny, Pastryk, Danieluk, Ł. Nalewajka, Laszkiewicz - Latál, Janáček, Plichta, Petro, Bordowski - Vrána, Bigos, Kulas, Stantien, R. Nalewajka oraz Szczurek, Gimiński, Dudkiewicz, Rostkowski, Matusik.

Comarch Cracovia: Łuba (R. Kowalówka) - Noworyta, Rompkowski, Sinagl, Svitana, Urbanowicz - Kruczek, Wajda, Guzik, Pasiut, Drzewiecki - Maciejewski, Dąbkowski, Dziubiński, Kutsevich, Domogała - Novajovsky, Bazhko, Wróbel, Kisielewski.

Kary: 8 min. - 10 min.
Widzów: 800.
Trenerzy: Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie) - Rudolf Roháček (Comarch Cracovia).

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 629