zamknij

Sport i rekreacja

JKH wygrywa zaległy mecz w Katowicach

2019-11-03, Autor: JKH / JP

Za sprawą sobotniego zwycięstwa w zaległym derbowym spotkaniu z GKS Katowice hokeiści JKH GKS Jastrzębie odzyskali pozycję lidera ekstraligi. Na wygraną 2:0 (0:0, 0:0, 2:0) złożyły się trafienia Radosława Sawickiego i Kamila Górnego, ale na miano głównego bohatera po naszej stronie zasłużył przede wszystkim bramkarz Ondrej Raszka, który zaliczył "zero z tyłu".

Reklama

Już pierwsza tercja pokazała, że żadna z drużyn nie ma zamiaru odstawiać kija. Spotkanie toczone było w bardzo szybkim tempie i naprawdę mogło się podobać. W połowie premierowej odsłony zarysowała się przewaga gospodarzy, którą podopieczni Roberta Kalabera udokumentowali groźnymi strzałami Radosława Nalewajki, Kamila Wałęgi i Dominika Jarosza. W końcówce tej partii goście "odgryźli się" dogodną sytuacją Jaakko Turtiainena, którą wybronił Ondrej Raszka.

W drugiej odsłonie więcej z gry mieli katowiczanie, ale wynikało to głównie z kar nałożonych na nasz zespół. Gdy na ławce przebywali Patryk Matusik i Tomasz Kulas goście szybko zakładali zamek, ale nie potrafili znaleźć sposobu na Raszkę, który wygrał pojedynki z Miiką Franssilą i Filipem Starzyńskim. W 40. minucie jastrzębianie mieli szansę na odpowiedź, jednak Jesse Rohtla i Martin Kasperlik nie zdołali pokonać Robina Rahma.

W trzeciej tercji stroną zdecydowanie lepszą był JKH GKS Jastrzębie. W 41. minucie przy grze w pięciu na czterech Maciej Urbanowicz był bliski pokonania Rahma, mając odsłoniętą drogę do bramki. Niebawem potężnymi strzałami z dystansu Szweda zaniepokoili kolejno Jesse Rohtla i Henrich Jabornik. Napór gospodarzy przyniósł skutek w 43. minucie, gdy krążek szczęśliwie znalazł drogę do bramki po strzale z bliska Radosława Sawickiego. W 51. minucie nasz zespół mógł podwyższyć prowadzenie, ale najpierw szarżującego Martina Kasperlika nieprzepisowo zatrzymał Patryk Wajda, a następnie w konsekwencji tej sytuacji rzutu karnego nie wykorzystał Artem Iossafov. W 55. minucie znów mogło być 2:0, jednak Kamilowi Wałędze i Janowi Sołtysowi zabrakło nieco zdecydowania w sytuacji praktycznie sam na sam z Rahmem. Kilkadziesiąt sekund później w kontrowersyjnych okolicznościach na ławkę kar musiał zjechać Kamil Górny. Jastrzębianie przetrwali tę grę w osłabieniu, a Górny zaraz po powrocie na taflę ustalił wynik meczu strzałem do bramki opuszczonej już przez Robina Rahma.

Dzięki sobotniemu zwycięstwu JKH GKS powrócił na pozycję lidera i będzie jej bronił w niedzielne późne popołudnie w Katowicach. Ponadto należy pamiętać, że ten weekendowy derbowy dwumecz decyduje także o awansie do finału Pucharu Wyszehradzkiego.

2 listopada 2019, Jastrzębie-Zdrój, 18:30
JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 2:0 (0:0, 0:0, 2:0)
1:0 Sawicki (Jarosz, R. Nalewajka) 42:31
2:0 Górny (Rohtla) 59:01 do pustej bramki

JKH GKS Jastrzębie: Raszka - Jass, Górny, Urbanowicz, Paś, Sawicki - Jabornik, Kostek, Iossafov, Rohtla, Kasperlik - Gimiński, Michałowski, Ł. Nalewajka, Kulas, R. Nalewajka - Matusik, Pelaczyk, Wałęga, Jarosz, Sołtys.

GKS Katowice: Rahm - Czakajik, Deveczka, Da Costa, Pasiut, Kolusz - Franssila, Wajda, Lahde, Makkonen, Rajamaki - Salmi, Jaśkiewicz, Turtiainen, Uski, Cimzar - Paszek, Krawczyk, Krężołek, Starzyński, Michalski.

Strzały: 38 - 32 / Kary: 6 - 2 / Widzów: 800
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Przemysław Gabryszak (główni) oraz Wojciech Moszczyński, Dawid Mazur (liniowi).

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.