zamknij

Sport i rekreacja

JKH zachwyca w spotkaniu z GKS Katowice!

2021-03-16, Autor: mk, źródło: JKH

JKH GKS Jastrzębie po niezwykle zaciętym spotkaniu wygrał wczoraj w Katowicach i do trzeciego w historii awansu do finału Polskiej Hokej Ligi potrzebuje już... tylko i aż jednego zwycięstwa.

Reklama

Pierwsza tercja rozpoczęła się od ataków gospodarzy, czego zresztą mogliśmy się spodziewać. Jastrzębianie przetrwali nawałnicę, po czym po kwadransie gry sami ukłuli za sprawą świetnej współpracy Pasia z Phillipsem.

Trzy minuty później rywale mogli pokusić się o wyrównanie, jednak po strzale Grzegorza Pasiuta guma obiła jedynie obramowanie naszej bramki. Chwilę potem po uderzeniu krążkiem mocno ucierpiał Marek Hovorka, który niestety z tego powodu musiał opuścić taflę. Musieliśmy tym samym radzić sobie bez słowackiego wicemistrza świata...

Drugie tercje są w tym sezonie największym atutem JKH GKS. Tym razem jednak środkowa część gry okazała się prawdziwą drogą przez mękę. Zaczęło się od kary za sześciu na lodzie, a potem katowiczanie przypuścili tak mocny atak, że w celu uspokojenia naszej gry trener Kalaber poprosił o czas. Nie zmieniło to wiele w sytuacji na tafli, ale szczęśliwie gospodarze wciąż bili głową w... Nechvatala. W końcówce tej odsłony sytuacja powinna była się odwrócić, bowiem na ławkę kar trafili kolejno Jesse Rohtla i Grzegorz Pasiut. Jastrzębianie mieli zatem ponad minutę gry w podwójnej przewadze przeciw pozbawionym dwóch asów rywalom. Niestety, power play nie został przekuty na podwyższenie wyniku i.. całe szczęście, że nie znalazł sportowej zemsty w trzeciej tercji.

Przerwa wyraźnie przydała się naszemu zespołowi, bowiem mimo inicjatywy Katowic goście wyraźnie zaczęli panować nad przebiegiem gry. Co gorsza dla gospodarzy, w newralgicznym momencie trzeciej tercji fantastycznie przypomniał o sobie Phillips, który potrafi swoim nadgarstkiem czynić hokejowe cuda. To właśnie Kanadyjczyk w 48. minucie pocelował zza bulika i zaskoczył tym strzałem Juraja Simbocha.

Po tym ciosie podopieczni Andrieja Parfionowa już się nie podnieśli. Wprawdzie serca zabiły nam mocniej jeszcze w 58. minucie, gdy Nechvatal sobie znanym sposobem zatrzymał kolejny atak rywali, po czym... był o włos od asysty, bowiem z kontry w poprzeczkę trafił Martin Kasperlik. Chwilę potem Parfionow zdjął z tafli Simbocha, co z podziwu godnym spokojem wykorzystał niebawem Radosław Sawicki. W 59. minucie gospodarze zdołali wprawdzie popsuć statystykę Nechvatalowi, ale ten gol znalazł odpowiedź chwilę potem w znakomitym strzale Kamila Górnego przez... cała taflę.

Po ostatniej syrenie nasi hokeiści nie kryli radości z sukcesu w Satelicie. Wygrana oznacza, że już we wtorek JKH GKS Jastrzębie może zapewnić sobie finał!

15 marca 2021, Katowice, 18:00
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 1:4 (0:1, 0:0, 1:3)
0:1 Paś (Phillips, Górny) 14:19
0:2 Phillips (Urbanowicz, Klimiczek) 48:06
0:3 Sawicki (Kasperlik) 57:55 (pusta bramka)
1:3 Michalski (Krawczyk, Wanat) 58:23
1:4 Górny 59:17 (pusta bramka)

JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal - Bryk, Górny, Kasperlik, Rac, Sawicki - Klimiczek, Kostek, Hovorka, Paś, Phillips - Horzelski, Jass, Urbanowicz, Wałęga, Wróbel - Gimiński, Michałowski, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.

Strzały: 38 - 30 / Kary: 8 min - 8 min / Widzów: bez udziału publiczności.
Sędziowali: Paweł Kosidło, Bartosz Kaczmarek (główni) oraz Mateusz Kucharewicz, Wiktor Zień (liniowi).

W rywalizacji do czterech zwycięstw: GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 0:3

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 698