JSW: związki zawodowe chcą odwołać prezesa. Zapowiadają referendum

Przypomnijmy, zaproponowany przez zarząd plan oszczędnościowy zakłada, że górnicy zostaną pozbawieni m.in. czternastej pensji, deputatu węglowego, uprawnień wynikających z Karty Górnika, takich jak "bilet z Karty Górnika", dopłat do chorobowego oraz wprowadzenie innego sposobu wyliczania urlopu wypoczynkowego. > Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj

Związkowcy twierdzą, że władze JSW chcą, by to pracownicy sfinansowali zakup kopalni Knurów-Szczygłowice. – Propozycje zarządu miałyby przynieść  dodatkowe 492 milionów złotych. Patrząc na to, że zawieszenie miałoby obowiązywać przez trzy lata, kwotę możemy spokojnie pomnożyć przez trzy. Wtedy uzyskamy około 1,5 mld złotych. A właśnie tyle JSW zapłaciła za nową kopalnię – twierdzi Roman Brudziński, zastępca przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w JSW.

Propozycje zarządu to tylko kropla, która przelała czarę goryczy. Związkowcy mają swoim włodarzom za złe, że od siedmiu lat nie było takiej sytuacji, że zakładany plan wydobywczy udało się wykonać w całości. – Zawsze jest tak, że węgla koksowego, który dobrze się sprzedaje wydobywa się mniej niż zakładano. Co prawda w ostatnich dwóch latach plany udało się wykonać, bo niedobór węgla koksowego został zastąpiony wydobyciem węgla energetycznego. Jednak zniszczyło to kopalnię Krupiński – mówi Brudziński.

Związki zawodowe zapowiadają, że jeszcze w październiku w kopalniach należących do JSW zostanie przeprowadzone referendum, w którym pracownicy opowiedzą się za pozostawieniem lub odwołaniem Zarządu JSW.