Już nie tylko wiceprezydent. Rośnie lista osób z zarzutami prokuratorskimi

O tym, że Prokuratura Okręgowa w Gliwicach postawiła zarzuty wiceprezydentowi Jastrzębia-Zdroju Krzysztofowi Baradziejowi pisaliśmy już wcześniej. Ma to związek z postawionym rok temu w stan likwidacji MKS GKS Jastrzębie.

Wiceprezydent miasta Jastrzębie-Zdrój jest podejrzany o wystawienie nieprawdziwego zaświadczenia. W ten sposób miał się przyczynić do uzyskania dotacji przez klub sportowy MKS GKS Jastrzębie. – Jako funkcjonariusz publiczny poświadczył nieprawdę w zaświadczeniu, że klub sportowy nie zalega z opłatami na rzecz Urzędu Miasta. Tym samym pomógł w uzyskaniu przez tenże klub dotacji w wysokości 340 tysięcy zł – mówi prokurator Michał Szułczyński.

Zastrzyk gotówki z miejskiej kasy, czyli rzeczone 340 tys. zł, przyznany został przez Urząd Miasta w ramach dotacji na „Organizację uprawiania sportu kwalifikowanego" dla podmiotów nie zaliczanych do sektora finansów publicznych działających w formie stowarzyszenia w dyscyplinie piłka nożna mężczyzn.

Wówczas 10 tysięcy zł przyznano LKS "Granica" Ruptawa. A aż 340 tysięcy zł MKS GKS Jastrzębie. Jak informował natenczas Jastrzębski Serwis Informacyjny, pieniądze mogły być wydane m.in.: na wynagrodzenia dla zawodników, trenerów, instruktorów i masażystów, transport na zawody i zgrupowania, opłacenie spikera w czasie meczy czy zabezpieczenie imprez.

Urząd Miasta nie chce komentować sprawy dopóki z urlopu wypoczynkowego nie wróci Krzysztof Baradziej.

Szkopuł w tym, że w sprawę poświadczenia nieprawdy i działania na niekorzyść miasta jest zamieszanych 9 innych osób. – Są to funkcjonariusze publiczni – powiedział nam Michał Szułczyński. Co więcej związani ze środowiskiem urzędniczym. Ich nazwiska zostały utajnione.

Kiedy akt oskarżenia trafi do sądu, jeszcze nie wiadomo.