zamknij

Sport i rekreacja

Kapitalny mecz Jastrzębskiego Węgla w Bełchatowie

W zaległym meczu 6. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał w Bełchatowie PGE Skrę 3:0.

Reklama

Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobyli gospodarze, po tym jak Jurij Gladyr pomylił się na zagrywce. W następnej akcji Yacine Louati przestrzelił w kontrze (2:0). Dwupunktowa przewaga na korzyść PGE Skry utrzymała się do stanu 7:5. Przy serwisie Taylora Sandera Louati przyjął piłkę na drugą stronę, a Milad Ebadipour tylko dopełnił formalności (8:5).

Po asie serwisowym Mateusza Bieńka byliśmy w jeszcze większych opałach, bo przewaga bełchatowskiego zespołu wynosiła już cztery „oczka” (10:6). Po czasie wziętym przez trenera Luke’a Reynoldsa, wreszcie zrobiliśmy przejście. Następnie Rafał Szymura świetnie zwieńczył kontrę, w której znakomicie w obronie spisał się Jakub Popiwczak (10:8).

Dwa punktowe bloki autorstwa Norberta Hubera skutkowały wynikiem 12:8. Chwilę potem środkowy Skry dołożył kolejny punkt, tym razem atakiem. Przy stanie 14:8 dla gospodarzy szkoleniowiec JW poprosił o kolejną przerwę na żądanie. Później doszło do podwójnej zmiany w naszym zespole – na placu gry zameldowali się Eemi Tervaportti oraz Jakub Bucki.

Skra nie zwalniała jednak tempa (18:11). Sygnał do boju dał Louati, który najpierw świetnie podbił piłki w obronie, umożliwiając kontrę Buckiemu, a następnie dołożył asa (18:14). Kolejny as serwisowy, tym razem w wykonaniu Gladyra, oznaczał wynik 19:16. Błąd w ataku Sandera zmniejszył naszą stratę do dwóch „oczek”. As serwisowy Szymury złożył się na wynik 21:20. Skuteczny blok na Huberze wreszcie dał nam remis (21:21)! Kapitalny blok Gladyra na Dusanie Petkoviciu wyprowadził nasz zespół prowadzenie (23:22), a setbole zapewnił nam Louati (24:23). Gospodarze wybronili się. Potem jeszcze dwukrotnie stanęliśmy przed szansą na skończenie partii i sztuka ta wreszcie nam się udała (27:25)!

W drugiego seta znów lepiej weszli bełchatowianie (3:0, 6:2), ale nasz zespół nie pozwalał zbytnio rozpędzić się rywalom (8:6). Autowy atak Petkovicia w kontrze skutkował rezultatem 9:8, ale PGE Skra znów odbudowała swoją przewagę (11:8). As Szymury ponownie przybliżył punktowo naszą drużynę do bełchatowian (13:12). W kolejnym fragmencie seta byliśmy świadkami serii błędów w polu serwisowym z obu stron. Cały czas to jednak Skra była na czele (16:14, 17:15). Kiedy Bucki zatrzymał wreszcie blokiem Ebadipoura, mieliśmy remis po 17. Za moment kapitan Jastrzębskiego Węgla Gladyr dorzucił asa serwisowego i po raz pierwszy w tym secie objęliśmy prowadzenie (18:17). W kolejnej akcji gospodarze dotknęli siatki i było jeszcze lepiej z naszego punktu widzenia (19:17). Bełchatowianie wyrównali stan seta po 21, ale dzięki Łukaszowi Wiśniewskiemu i Louatiemu znów zyskaliśmy dwupunktowy zapas (23:21). Niezawodny Bucki zapewnił nam setbole (24:22). Ostatnią akcję w drugiej partii pewnie zwieńczył Louati (25:23).

Trzecią część meczu otworzył as serwisowy Gladyra. Potem na moment inicjatywę przejęli gospodarze, ale Jastrzębski Węgiel opanował sytuację i wyszedł na czoło (6:4). Zawdzięcza to Louatiemu i Gladyrowi, który w pojedynkę zatrzymał na siatce Karola Kłosa. Po autowym ataku Sandera wynik brzmiał 8:4. Kolejny „przestrzelony” atak przez Petkovicia sprawił, że na tablicy pojawił się rezultat 12:8 dla JW. Zaraz potem Gladyr jeszcze raz posłał na stronę PGE Skry asa serwisowego (13:8). Przy zagrywce Mateusza Bieńka zanotowaliśmy przestój w grze, ale na szczęście uciekliśmy z niewygodnego ustawienia (14:11). Naszą sytuację ponownie uspokoił Bucki, który raz po raz rozbijał bełchatowski blok (16:12). Jak się okazało, na chwilę. Skra ponownie wywarła presję na nasz zespół serwisem (16:14). Po ataku Bartosza Filipiaka w antenkę ponownie mogliśmy złapać głębszy oddech. Natomiast kiedy Louati skutecznie zamknął kontratak, wynik brzmiał 20:15 dla JW.  

Nasz zespół grał z dużą swobodą i mieliśmy tego efekt w postaci rezultatu 22:16. W tym fragmencie meczu w ofensywie JW brylował Szymura. Meczbole zapewnił naszej drużynie asem serwisowym Gladyr (24:17). Raz bełchatowianie się wybronili, ale wobec skutecznej akcji Buckiego okazali się bezradni.

MVP: Jakub Popiwczak.

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (25:27, 23:25, 18:25)

PGE Skra Bełchatów: Petković, Łomacz, Bieniek, Huber, Ebadipour, Sander, Piechocki (libero) oraz Kłos, Mitić, Filipiak

Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Louati, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Bucki, Kosok

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 627