Kierowca ciągnika przewoził zwierzęta cyrkowe. Policja podaje szczegóły kolizji na A1

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło na 20 kilometrze autostrady A1 w pobliżu Szczejkowic. - Około godziny 5.00 rano ukraiński autokar z 31 pasażerami na pokładzie najechał na tył zespołu pojazdów, składającego się z ciągnika oraz dwóch naczep – tłumaczy podinspektor Aleksandra Nowara.

Jak relacjonują policjanci, ciągnik poruszał się pasem awaryjnym, a do zdarzenia doszło z powodu gęstej mgły, która znacznie ograniczała widoczność. Ciągnik jako pojazd wolnobieżny nie powinien jednak poruszać się po autostradzie.

- W pierwszej przyczepie znajdowały się zwierzęta cyrkowe - 6 wielbłądów, 3 lamy, 2 kucyki oraz koń. Druga przyczepa, ta w którą uderzył autobus, była przyczepą mieszkalną – tłumaczy rzecznik KWP w Katowicach. -  Na szczęście w wyniku tego wyglądającego bardzo groźnie zdarzenia żaden człowiek nie odniósł obrażeń, nie ucierpiało też żadne ze zwierząt – dodaje.

Funkcjonariusze ustalili, że zwierzęta przewożone były z Żor do Knurowa, a obaj kierujący byli trzeźwi. Za najechanie na tył ciągnika kierowca autokaru został ukarany pięciusetzłotowym mandatem karnym. - Poważniejsze konsekwencje czekają kierującego ciągnikiem - jego zachowanie było skrajnie nieodpowiedzialne i stworzyło zagrożenie w ruchu. Zatrzymane zostało jego prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu – mówi podinspektor Aleksandra Nowara.