Kierowca tira wjechał w protestujących górników

On też pracuje i ma obowiązki do wykonania, a jak bydło przeszkadza to trzeba rozpędzić

Ogólnie rzecz biorąc górnicy mają rację (JSW nie jest dobrze zarządzane, jak spora część spółek z udziałem skarbu państwa, koszty administracji i związków są ogromne, administracja niepotrzebnie dostaje różne dodatki, które powinny być zarezerwowane dla pracowników dołowych), ale nie znaczy to, że muszą utrudniać życie (i pracę) innym. Zarząd i tak siedzi w biurach i ma to w nosie, cierpią tylko osoby chcące przejechać. Zachowanie protestujących podpada pod kilka paragrafów, powinni być ukarani - to, że są górnikami nie znaczy że mogą niszczyć czyjeś mienie i narażać kierowcę na utratę zdrowia. Blokady dróg mogą tylko pogorszyć nastroje społeczne nie dając nic w zamian - zrozumcie to. Są inne formy protestu - siedzenie na terenie kopalni, protest pod JSW (bez burd) i pewnie jeszcze kilka innych. Możecie blokować drogę dojazdową do JSW w godzinach, kiedy przyjeżdżają/wyjeżdżają pracownicy biur lub pojechać do zwierzchników Z. (swoją drogą jakby miał chociaż odrobinę honoru sam by już odszedł - z odpowiednią odprawą) do Warszawy. Rozumiem, że nerwy puszczają, ale błagam was, dajcie żyć ludziom nie związanym bezpośrednio z JSW. Pewnie spora część mieszkańców widzi kłopoty JSW, może nawet popiera strajk, ale nie jego formę. Nie ułatwiajcie niektórym szczucia Polaków na siebie - oni tylko czekają na jakąś rozróbę, zablokowanie drogi czy odpowiednio dobrane statystyki. Tak czy inaczej tu muszę poprzeć kierowcę ciężarówki.