zamknij

Wiadomości

Koleżanka Joanny P. o tragedii w Ruptawie: czuję, że Dariusz P. mną manipulował

2015-11-09, Autor: Patrycja Wróblewska-Wojda
Jaka była rodzina P.? Jakie relacje panowały między małżonkami? Jaką osobą była Joanna P.?Jak zachowywał się Dariusz P. przed pogrzebem? M.in. na te pytania podczas ostatniej rozprawy w procesie Dariusza P. odpowiadały koleżanki z pracy tragicznie zmarłej w pożarze Joanny P.

Reklama

W minionym tygodniu w rybnickim sądzie odbyła się kolejna rozprawa w procesie Dariusza P. Tym razem o złożenie zeznań poproszono m.in. koleżanki z byłej pracy Joanny P. Jako pierwsza na pytania sędziów odpowiadała szefowa tragicznie zmarłej.

- Joanna była bardzo skromną osobą, nikomu się nie zwierzała, nie mówiła o problemach, nie znałam też relacji między małżonkami. Choć przestała u nas pracować w 2008 roku, to po pierwszym pożarze zebraliśmy wśród nauczycieli 1500 złotych, by trochę im pomóc – opowiedziała. – Ubierała się bardzo skromnie, aż zbyt skromnie jak na osobę, która wykazała dochód na osobę w rodzinie wynoszący 5-6 tysięcy. Pytaliśmy ją, czy przypadkiem się nie pomyliła, bo wcześniej te dochody były znacznie niższe. Ale potwierdziła dodając, że zarobek może być jeszcze wyższy, bo mąż prowadzi dochodowy interes – dodała.

Kilka dni przed pogrzebem szkołę odwiedził Dariusz P. Chciał wywiesić klepsydrę z informacją o pogrzebie. Dyrektorka nie wiedziała, co mu powiedzieć. Nie musiała nic mówić, bo to mężczyzna pocieszał ją.

Dariusz P. do placówki przyszedł jeszcze raz - we wtorek po pogrzebie. Tym razem, by zapytać o polisę ubezpieczeniową żony. – Powiedziałam mu zgodnie z prawdą, że po zakończeniu współpracy ze szkołą daliśmy jej dokument, bo mogła sama ją kontynuować. Informacja nie wywołała żadnej reakcji z jego strony. Dla mnie jednak było dziwne, że praktycznie tuż po tragedii pyta o takie rzeczy, skoro wtedy co innego było ważne. Po za tym jego żona nie pracowała u nas już od pięciu lat – zeznawała szkolna księgowa.

Kobieta również zwróciła uwagę na zbyt skromny strój Joanny P. Według niej Dariusz P. ubierał się o wiele lepiej od żony.

Po tragedii najdłuższą rozmowę z Dariuszem P. odbyła pedagog, która jednocześnie miała największy kontakt z Joanną. Pomyślała, że z racji wykonywanego zawodu uda jej się podnieść na duchu człowieka przeżywającego tak wielką tragedię.

- Przede wszystkim opowiadał mi o swoich dzieciach. Słowa usłyszane później w mediach były praktycznie tymi samymi, jakie kierował do mnie. Wierzę w dobro ludzi i właśnie to w nim wtedy zobaczyłam. Zauważyłam, że jest przepełniony nadzieją. Mam na myśli kwestię wary i tego, co następuje po śmierci. W jego słowach i zachowaniu zobaczyłam coś, co może dać siłę innym. Było to szczere i prawdziwe. Choć mocno przeżyłam tragedię, to dzięki niemu poczułam się znacznie lepiej – mówiła pedagog.

Wątpliwości przyszły później. Gdy wyszły na jaw informacje o podejrzanym zachowaniu oskarżonego. – Poczułam, że zostałam przez niego zmanipulowana. Po kolei przypominałam sobie niewiarygodne historie jakie mu się przytrafiały, a o których opowiadała mi Joanna. Trudno było uwierzyć, że człowiek o tak silnej wierze jest zdolny do takich przekrętów – powiedziała. – Aśka była fajną dziewczyną i koleżanką, dobrą i skromną kobietą. Rozmawiałyśmy, czasem się spotkałyśmy, ale na pewno naszych relacji nie można było nazwać przyjaźnią. Ja mam dużo znajomych i to ona częściej szukała kontaktu ze mną, niż ja z nią – dodała.

Jak zeznania kobiet skomentował Dariusz P.? – Dyrektorkę przed pogrzebem przytuliłem, bo miałem świadomość, że boryka się z wyrzutami sumienia. Wiedziała, że nie zrobiła wszystkiego co było możliwe, by Joanna zachowała pracę. Jednak nie mieliśmy do niej o to żalu – mówił. – Wiedziałem, że żona ma ubezpieczenie, bo miała stałe polecenie zapłaty z banku. Płaciła miesięcznie 50 złotych. Pytałem tylko o to, gdzie to ubezpieczenie, bo obiecałem na komendzie, że uzupełnię zaznania – dodał. 

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 44