Wiadomości

Kroi się wojna o ekogroszek. - Każda forma protestu jest możliwa - mówi Bogusław Hutek, szef Solidarności Górniczej

2021-10-04, Autor: tora

Śląsko-dąbrowska Solidarność zapowiada "każdą możliwą formę protestu" w razie wejścia w życie proponowanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zakazu sprzedaży ekogroszku. Związkowcy wyliczają, że ten zakaz oznaczałby dla Polskiej Grupy Górniczej utratę 500 mln zł przychodu. Ludzie, którzy w miejsce kopciuchów kupili kotły 5 klasy z podajnikiem znaleźliby się w pułapce.

Reklama

Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało na stronach Rządowego Centrum Legislacji projekt rozporządzenia zaostrzającego normy jakościowe dla paliw stałych, czyli dla węgla sprzedawanego klientom indywidualnym. Śląsko-dąbrowska i górnicza Solidarność alarmują, że rozporządzenie wyeliminuje z rynku wszystkie tzw. ekogroszki produkowane przez polskie spółki węglowe i uniemożliwi realizację inwestycji zapisanych w umowie społecznej dotyczącej transformacji górnictwa. W stanowisku skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego związkowcy zapowiadają, że jeśli projekt nie zostanie wycofany, rozpoczną akcję protestacyjną.

Minister klimatu: ekogroszek nie jest eko

W czym rzecz? Specjalny zespół działający przy ministrze klimatu dokonał przeglądu aktualnych przepisów i zarekomentował ich zaostrzenie, na co resort przystał. Odzwierciedlenie tego znalazło się w opublikowanym projekcie.

Jak podaje prawo.pl, zaostrzono m.in. parametry zasiarczenia węgla obniżając dopuszczalną zawartość siarki z 1,7 do 1,2 proc. oraz z poziomu 1,2 do 1 proc., w zależności od grubości ziarna.

„Nowe przepisy ograniczają również zawartość popiołu jaka może znajdować się w węglu do sprzedaży z poziomu 14 do 12 proc. Z uzasadnienia projektu wynika, że ograniczenie poziomu zawartości siarki w węglu ma pomóc w ograniczaniu emisji szkodliwych pyłów. W przypadku popiołu podkreślono, że po spaleniu staje się on odpadem, a jego ilość wpływa na kaloryczność paliwa. Im popiołu w węglu jest więcej, tym trzeba go więcej spalić” czytamy w prawo.pl.

Ale to nie wszystko. Ministerstwo klimatu zamierza dostosować wymagania dla węgla tylu ekogroszek do standardów spójnych z europejską normą EN303-5:2012 dotyczącą kotłów grzewczych na paliwa stałe klasy piątej. „Zgodnie z polskimi przepisami obecnie można sprzedawać kotły na węgiel o klasie nie niższej niż 5.” czytamy w prawo.pl.

Według proponowanych norm ekogroszek w stanie roboczym nie będzie mógł mieć wyższej wilgotności niż 11 proc., zawartość popiołu będzie musiała zawierać się w przedziale 2 – 7 proc., ograniczono też zawartość siarki.

Ministerstwo zamierza wykonać też ukłon w stronę organizacji ekologicznych i zakazać używania nazw „ekogroszek” i „ekomiał”. W zastępstwie te paliwa będą mogły być sprzedawane jako groszek III oraz paliwo drobne.

„Jak tłumaczy resort klimatu "użycie przedrostka +eko+ w odniesieniu do miału czy groszku sugeruje, że jest to paliwo ekologiczne, podczas gdy parametry jakościowe ekomiału czy ekogroszku tego nie potwierdzają.” czytamy w prawo.pl.

ClientEarth: "Eko" wprowadza klientów w błąd

Pisaliśmy już kilka razy, że Fundacja ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi dowodzili, iż „eko” w odniesieniu do węgla nie ma nic wspólnego z ekologicznym paliwem i wprowadza klientów w błąd. Fundacja pozwała do sądu firmę sprzedającą ekogroszki, domagała się też działań od UOKiK. Polska Izba Sprzedawców Węgla zbijała argumenty ClientEarth dowodząc, iż używanie przedrostka „eko” jest uzasadnione prawnie i środowiskowo.

Liderzy śląskiej Solidarności: projekt ministra klimatu jest skandaliczny

Opublikowany projekt rozporządzenia wskazuje, że Ministerstwo Klimatu przychyliło się do opinii środowisk ekologicznych. Związkowcy nie kryją rozżalenia z tego powodu. W stanowisku zaadresowanym do premiera Morawieckiego przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz oraz szef Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „S” Bogusław Hutek nazwali projekt resortu klimatu skandalicznym i zażądali jego wycofania.

– Jednocześnie przestrzegamy, że kontynuacja konfrontacyjnej polityki prowadzonej przez ministra Michała Kurtykę i jego podwładnych spowoduje gwałtowny wzrost niepokojów społecznych wśród pracowników sektora wydobywczego i jego otoczenia, co zmusi nas do podjęcia wszelkich przewidzianych prawem działań protestacyjnych – czytamy w dokumencie.

Solidarność: działania ministra klimatu przekreślą warte setki milionów zł inwestycje w produkcję ekogroszków

Związkowcy wskazali, że zmiany w przepisach proponowane przez resort klimatu przekreślą przeprowadzone w ostatnich latach, warte setki milionów złotych inwestycje spółek węglowych w budowę infrastruktury umożliwiającej produkcję ekogroszków. Uniemożliwią także realizacje projektów inwestycyjnych zapisanych w umowie społecznej dotyczącej transformacji górnictwa, która została podpisana przez delegacje rządową i związki zawodowe 28 maja 2021.

– Chodzi o budowę instalacji do produkcji paliw niskoemisyjnych (E-coal, ECOCOAL) z przeznaczeniem na rynek komunalno-bytowy. Innymi słowy projekt resortu kierowanego przez ministra Michała Kurtykę stoi w jawnej sprzeczności z Umową społeczną podpisaną przez delegację rządu RP, która miała rzekomo być fundamentem prawdziwie sprawiedliwej transformacji sektora wydobywczego oraz regionu Górnego Śląska – napisali Dominik Kolorz i Bogusław Hutek.

W ich ocenie projekt rozporządzenia przygotowany przez resort Michała Kurtyki uderza również w tysiące gospodarstw domowych, które w ostatnich latach wymieniły przestarzałe instalacje grzewcze na nowoczesne, ekologiczne kotły węglowe 5 klasy i Ecodesign.

– Kotły te są przystosowane do spalania ekogroszków, czyli paliwa, które resort klimatu zamierza wyeliminować z rynku. Co warte podkreślenia, w zdecydowanej większości przypadków zakup niskoemisyjnych kotłów węglowych przez gospodarstwa domowe był współfinansowany ze środków publicznych w ramach Programu „Czyste Powietrze” – czytamy w stanowisku.

Związki: minister Kurtyka pod dyktando "zielonego lobby"

Liderzy śląsko-dąbrowskiej i górniczej „S” wskazali również, że choć projekt rozporządzenia MKiŚ ma fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania górnictwa i jego otoczenia, nie został on przekazany związkom zawodowym do zaopiniowania w procesie konsultacji społecznych.

– Został on za to skonsultowany z szeregiem skrajnych organizacji ekologicznych – napisali związkowcy. – Z przykrością należy stwierdzić, że jest to kolejny przykład całkowitego lekceważenia związków zawodowych przez ministra Michała Kurtykę oraz kierowany przez niego resort. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska działa pod dyktando tzw. „zielonego lobby”, ignorując nie tylko organizacje związkowe, ale również umowy społeczne podpisywane przez najwyższych przedstawicieli polskiego rządu – podkreślili Dominik Kolorz i Bogusław Hutek.

Bogusław Hutek: dla PGG to utrata 500 mln zł przychodów

Bogusław Hutek powiedział w rozmowie ze ŚląskimBiznesem.pl, że wejście w życie rozporządzenia oznaczałoby dla Polskiej Grupy Górniczej utratę 500 mln zł przychodu rocznie.

- Oznacza to zapaść dla PGG. Podpisywaniu umowy społecznej tworzyszyły pewne wyliczenia, ile potrzeba będzie subsydiowania od przyszłego roku dla każdej spółki. Teraz trzeba byłoby pisać na nowo do UE, czy państwo mogłoby subsydiować wydobycie o te 500 mln zł więcej. To jest chore – mówi.

Hutek: możliwa każda forma protestu

Zapytany o możliwą formę protestu szef Solidarności Górniczej odpowiada, że póki co związki spokojnie podchodzą do tematu, zwłaszcza, że trwają konsultacje społeczne projektu rozporządzenia.

- Ale jeśli się z tego nie wycofają, to siądziemy i porozmawiamy. Będziemy musieli wyjść do ludzi powiedzieć, że jest zagrożenie ich miejsc pracy. Wtedy zdecydujemy, czy wychodzimy na ulice, czy będziemy protestować w zakładach. Jeśli dojdzie do eskalacji, możliwa będzie każda forma protestu. Nie może być tak, że podpisujemy umowę, a jednocześnie pracuje zespół Kurtyki, który chce nas dobić. Tak się nie robi – mówi Bogusław Hutek.

Związkowiec zwraca też uwagę, że rozporządzeniem mają prawo być zdezorientowani ci wszyscy, którzy zlikwidowali kopciuchy inwestując w kotły 5 klasy z podajnikiem.

- Po co im kotły, skoro nie będzie do nich paliwa? Ludzie mają teraz wymieniać te kotły na gazowe?

Oceń publikację: + 1 + 39 - 1 - 47

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Dador 2021-10-04
    22:00:39

    13 46

    Czy ja dobrze rozumiem, że górnicy planują protest z powodu przedrostka "eko"? Przecież paliwo dalej będzie sprzedawane, tyle że jako groszek lub też inna nazwa. Jaka produkcja ekogroszków? Przecież to zwykły węgiel o odpowiedniej granulacji.

  • ~Donpedro 2021-10-05
    08:44:00

    49 1

    Nazwa "ekogroszek" zostala wprowadzona kilkanascie lat temu na rynek jako przeciwienstwo do klas wegla typu niesort, orzech lub mial, ktore masowo marnowano w piecach zasypowych. Spore ilosci wegla byly czesto nieprzepalone i wyrzucalo sie je jako hasie czyli odpad.
    O wiele bardziej skuteczne byly automaty z podajnikiem, gdzie komputer decydowal ile paliwa dostarczyc do pieca a nie palacz.
    Ekogroszek w instalacjach z podajnikami docelowo byl malo zasiarczony i niskopopiolowy, pozostalosc to byl czesto pyl. Wystarczal odkurzacz do wyciagniecia popiolu.
    Niestety mlode poklady wegli gazowo-plomiennych o niskim popiele sie skonczyly i na rynek trafia wszystko co wydobyte i odsiane na sitach 5/8 i 25/30 mm. Masa w tym materiale rowniez mialu.
    Przekroczenia sa na popiele, siarce a workowany i z pryzmy czesto jest mokry i nie nadaje sie bezposrednio do spalania w instalacji.
    Pomimo wszytko jest to alternatywa jako w miare nieszkodliwe zrodlo ciepla. Mozna sie spierac ale 100 piecow na groszek generuje tyle zanieczyszczen co jeden kopciuch. Przeciez wiele takich piecow pracuje okragly rok i nie powoduje to uciazliwosci, nawet najwieksi przeciwnicy wegla nie sa swiadomi, ze obok u siasiada taki piec pracuje. Dlatego przyjela sie nazwa : ekogroszek.

  • ~adrianek 2021-10-05
    10:38:30

    28 1

    Idiotyczne jest to, że z jednej strony minister klimatu firmuje program Czyste Powietrze, który pozwalał montować kotły 5 klasy w miejsce kopciuchów, MAŁO TEGO - dawał na to dotacje, a teraz chce zabronić sprzedaży paliwa do tych kotłów.
    Wytłumaczcie mi, gdzie tu sens, gdzie logika

  • ~Hari Derner 2021-10-06
    18:56:21

    1 4

    Ecogroszek rzeczywiście powstał tak jak pisze . Ja od 15 lat brałem zawsze węgiel "orzech" z Chwałowic. Mam piec zasypowy sterowany elektronicznie, paliłem i duże kawały(kęsy) a dym z komina po czasie rozpalenia był jasny, kęsy węgla się tliły wolno. Po spaleniu rano wyciągałem popiół jak mąka . Jak powstał tzw. ekogroszek to kęsy kruszyli na KWK proces spalania był szybszy. Chcę tylko przypomnieć ,że proces spalania zależy od ilości powietrza w stosunku do paliwa a nie od "ekogroszku" , co z kotła V klasy wyciągają sadze co 3 dni-czyli niespalone paliwo. "Propaganda sukcesu..."

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 497

Prezentacje firm