zamknij

Wiadomości

Kto wybiera zespoły i czego pragną artyści, czyli Dni Jastrzębia „od kuchni”

2017-06-09, Autor: Patrycja Wróblewska-Wojda

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, ile poświęcenia i stresów kosztuje organizacja Dni Jastrzębia. Specjalnie dla was postanowiliśmy dowiedzieć się, jak wygląda praca przy największym miejskim wydarzeniu "od kuchni".

Reklama

Pierwsze rozmowy na rok przed imprezą

Za organizację Dni Jastrzębia od lat odpowiadają trzy instytucje: Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Miejski Ośrodek Kultury oraz Miejska Biblioteka Publiczna. Choć mogłoby się wydawać, że na przygotowanie całej imprezy potrzeba kilku tygodni, to nic bardziej mylnego. Okazuje się, że jeszcze przed rozpoczęciem jednych Dni Jastrzębia, organizatorzy już muszą myśleć o następnych.

Wszystko zaczyna się od wyboru zespołów, a metod jest kilka. Po pierwsze, jeśli Urząd Miasta w Jastrzębiu-Zdroju przeprowadził ankietę, to brane pod uwagę są jej wyniki. Ale niestety zdarza się, że najpopularniejsze propozycje dotyczą gwiazd, które już wystąpiły w naszym mieście. Wtedy zwraca się uwagę na rankingi popularności, ilość sprzedanych płyt, fora internetowe. – Cieszymy się z tego, że mamy się czym posiłkować. Często bowiem okazuje się, że nasze gusta muzyczne odbiegają od oczekiwań mieszkańców – tłumaczy Janusz Jurczak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Jastrzębiu-Zdroju.

 – Konsultujemy się we własnym gronie i przeważnie decydujemy na gwiazdę, której jeszcze u nas nie było. Poszukiwania są bardzo gorące i rozpoczynamy je już we wrześniu – dodaje Agnieszka Badach z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jastrzębiu-Zdroju, która odpowiedzialna jest za organizację imprez. - Z gotowymi propozycjami idziemy do pani prezydent i to ona ostatecznie akceptuje lub odrzuca nasz wybór – dodaje.

Fot. Za organizację Dni Jastrzębia odpowiadają władze Jastrzębia, MOK, MOSiR i Miejska Biblioteka Publiczna

Sobota na rockowo, niedziela rodzinnie

Wiele lat temu przyjęło się, że sobotni program przygotowuje MOSiR, a niedzielny MOK. Pierwszy z dni zazwyczaj jest „z pazurem”, a niedzielny skierowany do rodzin z dziećmi. – Wynika to z samego dnia. Niedzielę zazwyczaj spędza się w gronie rodzinnym, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjść na stadion z dziećmi. Program przygotowywany przez Miejski Ośrodek Kultury daje taką możliwość – wyjaśnia Agnieszka Badach i nieśmiało dodaje, że mocniejsza muzyka w sobotę wynika też z upodobań samych organizatorów z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Do charakteru sobotniej imprezy idealnie pasuje pokaz pirotechniczny. – Uwielbiam go przygotowywać. Zawsze mamy mnóstwo propozycji dotyczących podkładu muzycznego. Musi to być coś na topie i z mocnym uderzeniem – mówi pani Agnieszka.

W październiku wszystko musi być dopięte na ostatni guzik

Organizatorzy starają się zakontraktować wszystkich artystów na przełomie września i października. - Czerwiec to bardzo gorący okres i musimy działać szybko, by wybrane przez nas gwiazdy miały wolne terminy – wyjaśnia Janusz Jurczak.

Zdarza się, że któraś z gwiazd zrezygnuje na kilka tygodni przed imprezą. Wtedy rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania zastępstwa. Na szczęście w historii Dni Jastrzębia nie było zbyt wielu takich sytuacji i organizatorom zawsze udało się wybrnąć, bo program nie został podany do publicznej wiadomości, a na ulicach nie było jeszcze plakatów informujących o imprezie.

Podpisanie umów z gwiazdami to nie wszystko. Oprócz tego trzeba załatwić ochronę, sponsorów, punkty gastronomiczne. Dni Jastrzębia do impreza masowa, z którą wiąże się wiele formalności. Organizatorzy przyznają, że to właśnie z nimi często jest najwięcej pracy. Zgodnie z ustawą już na miesiąc przed imprezą wszystkie sprawy papierkowe muszą być dopięte na ostatni guzik. – Bardzo często musimy dopasować stadion do wymagań głównego sponsora, a to bardzo żmudna praca - mówi pani Agnieszka.

fot. Andrzej Klocek - Organizacją sobotniej imprezy na stadionie zajmuje się m.in. Agnieszka Badach

Czyste firanki, białe ręczniki i lekkostrawne dania, czyli czego oczekują gwiazdy

Na kilka dni przed koncertem przychodzi czas na realizację tzw. riderów, czyli zapisanych w umowie wymagań artystów. Okazuje się, że oczekiwania jednych gwiazd są wygórowane, innych skromne, a jeszcze innych zabawne.

Całe zaplecze przygotowywane jest za sceną. Artyści przeważnie lokowani są w namiotach, wyposażonych w podesty, dywany, stoły i ławki. Standardem jest lustro i oświetlenie. – Pamiętam, że jedna z gwiazd zażyczyła sobie lampkę z nastawnym kątem padania światła i żarówką minimum 30 wat – wspomina Janusz Jurczak.

Gwiazdy zawsze mogą liczyć na kawę, herbatę, wodę, ciasto i kanapki. Nie serwuje się alkoholu. – W realizacji riderów często pomagają nam sponsorzy. Staramy się być przygotowani na każdą ewentualność i nie dopuścić do tego, by czegoś zabrakło – mówi pani Agnieszka. – Bardzo często artyści chcą po koncercie otrzymać ciepły posiłek. Ale bez dziwactw. Zazwyczaj rybę lub pierś z kurczaka. Kolację otrzymują przeważnie w hotelu, w którym nocują  - dodaje dyrektor Jurczak.

Budka Suflera – tylko kawa i herbata

Pani Agnieszce w pamięci szczególnie utkwiły trzy sytuacje. Wiele lat temu Kora zażyczyła sobie, by mieć w garderobie czyste szklanki i czyste firanki. Inna gwiazda chciała 25 białych ręczników w rozmiarze 140x70 cm, które po koncercie zniknęły. Ale najwięcej wzruszenia dostarczyli członkowie Budki Suflera. – W riderze mieli wpisaną wyłącznie kawę i herbatę. Dziwnie się z tym czuliśmy i zapytaliśmy po koncercie, czy jeszcze czegoś sobie życzą. A oni odparli, że nie mamy sobie robić kłopotu, bo oni właśnie zarobili pieniądze i sami kupią sobie poczęstunek. Dawno tak się nie wzruszyłam – wspomina.

Niezmordowana Doda

Janusz Jurczak nie ukrywa, że organizatorzy chcą, by artyści czuli się w naszym mieście dobrze. – Jeśli oni są zadowoleni, to my również. Poza tym łatwiej jest się z nimi dogadać i są bardziej przychylni np. do rozdawania autografów, czy wspólnych zdjęć z mieszkańcami – mówi.

W pamięci szczególnie utkwiła mająca różne opinie Doda. – Po koncercie faktycznie mogła być już bardzo zmęczona. Ale mimo to przez 1,5 godziny stała i rozdawała autografy. Nie odmówiła nikomu i czekała do ostatniej osoby – mówi pani Agnieszka.

fot. Zadowolone gwiazdy chetniej rozdają autografy i pozwalają publiczności na wspólne zdjęcia

5 minut przed koncertem

Pracownicy MOSiR-u scenę montują na stadionie zazwyczaj w czwartek. Dzień później instalowane jest nagłośnienie i oświetlenie. W sobotę organizatorzy pojawiają się wczesnym rankiem, by przygotować namioty czy wywiesić banery. – Musimy sprostać wszystkim wymaganiom. Jeden musi mieć klimatyzację, ktoś inny wiatrak. Przy okazji dowiadujemy się, że np. wieszak wieszakowi nie jest równy – opowiada Agnieszka Badach.

Przed południem artyści przyjeżdżają na próby, które obywają się bez udziału publiczności. Tu też trzeba się nieźle nagimnastykować, by nikt nie czekał i jeden drugiemu nie przeszkadzał. – Na szczęście wszystko zawsze przebiega bardzo sprawnie i bez większych problemów – mówi pani Agnieszka.

W niedzielę około godziny 9.00 na stadion wchodzą pracownicy Miejskiego Ośrodka Kultury. Oni również muszą zorganizować próby. Na ich głowie jest także przygotowanie namiotów dla artystów czy zorganizowanie posiłków. – Najcięższą pracę, czyli posprzątaniem stadionu po sobocie zajmuje się MOSiR, za co z całego serca im dziękujemy – mówi Janusz Jurczak.

A gdy zgasną wszystkie światła

Najwięcej sprzątania jest w poniedziałek, ponieważ trzeba zdemontować całą infrastrukturę. – Musimy wysuszyć wszystkie banery i namioty pneumatyczne, aby się nie zniszczyły. To żmudna praca, którą mimo zmęczenia musimy wykonać. Ekipy od światła i nagłośnienia składają w nocy sprzęt, ale ostatnie rzeczy zabierają też w poniedziałek – opowiada Agnieszka Badach.

Choć przygotowanie Dni Jastrzębia wiąże się z ogromnym wysiłkiem i bardzo często stresem, to organizatorzy nie wyobrażają sobie, że mogłoby zabraknąć tej imprezy. – W zeszłym roku tak się złożyło, że MOSiR nie organizował koncertu. Z jednej strony cieszyłam się, że będzie więcej czasu na coś innego, ale jednak czegoś brakowało – wyznaje pani Agnieszka. 

Czy wybierasz się na Dni Jastrzębia 2017?






Oddanych głosów: 488

Co wiesz o Dniach Jastrzębia?

Co wiesz o Dniach Jastrzębia?

Właśnie rozpoczęły się Dni Jastrzębia 2017. Z tej okazji postanowiliśmy sprawdzić Waszą wiedzę na temat największej imprezy w mieście. Powodzenia!

Rozwiąż quiz

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 43