zamknij

Biznes

KWK Borynia musi walczyć o przetrwanie, a Żory blokują inwestycje

2012-07-20, Autor: pww
Jastrzębska Spółka Węglowa chce przeprowadzić inwestycje, które pozwolą wydłużyć żywotność kopalni Borynia. Na przeszkodzie stoją władze Żor, które nie chcą zmienić planu zagospodarowania przestrzennego.

Reklama

Półtora roku temu Borynia połączyła się z Zofiówką z powodu wyczerpania zasobów węgla. Okazuje się, że to za mało, bo żywotność kopalni szacuje się już tylko na 13 lat. Zarząd JSW chce sięgnąć bo złoże Żory – Warszowice, które wydłuży eksploatację do 2042 roku. - Węgiel jest tu, a nie gdzie indziej i trzeba go wydobyć. Do Boryni trafiłem w 95 roku, bo to była najpewniejsza praca i tak zostało do dziś. Tylko kopalnie gwarantują stała i godziwie płatną pracę. Chciałbym, by taką szansę dostały także nasze dzieci – mówi Michał Staniszewski, sztygar zmianowy z ruchu Borynia KWK „Borynia – Zofiówka.”

Istotny jest fakt, że do zasobów węgla w złożu Żory – Warszowice można dotrzeć podziemnymi wyrobiskami, korzystając z infrastruktury kopalni, bez konieczności budowania nowego zakładu górniczego: szybów i składowisk odpadów górniczych.

 

Takie rozwiązanie jest najbardziej korzystne dla środowiska naturalnego i najmniej uciążliwe dla mieszkańców. - Z powodu projektowanej rozbudowy ruchu Borynia kopalni Borynia - Zofiówka nie wzrośnie zanieczyszczenie powietrza i wód, a wpływy eksploatacji na powierzchnię nie spowodują znaczących zmian w ukształtowaniu terenu – zapewnia Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy JSW.

 

Złoże Żory – Warszowice zalega na obszarze trzech gmin: Żor, Jastrzębia-Zdroju i Pawłowic. Warunkiem uzyskania koncesji jest  wprowadzenie w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego zmian uwzględniających możliwość wydobywania węgla kamiennego.

 

Jednak od dwóch lat spółka nie spotkała się ze zrozumieniem ze strony władz Żor. - Władze miasta muszą zdawać sobie sprawę z tego, że biorą na siebie odpowiedzialność za tysiące miejsc pracy. Ich obawy o skutki planowanej inwestycji są jak najbardziej zrozumiałe, ale nie powinny przesądzać w tak drastyczny sposób o przyszłości górnictwa w rejonie Żor i zablokowaniu inwestycji decydującej o przetrwaniu najbliższej im kopalni, szczególnie że w grupie kapitałowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej pracuje obecnie 2,5 tysiąca mieszkańców Żor, a każde miejsce pracy w górnictwie generuje od 3 – 5 miejsc pracy w firmach okołogórniczych – mówi rzecznik Jabłońska-Bajer.

 

Wszystko wskazuje na to, że włodarze ościennych Żor nie zmienią zdania. - Eksploatacja odbywałaby się pod terenami mieszkaniowymi, ale i inwestycyjnymi. Nie możemy więc zgodzić się na to, aby straciły na wartości przez szkody górnicze – podkreśla Dorota Marzęda, rzeczniczka prasowa żorskiego magistratu. - Miasto wyraziło zgodę na wydobycie w rejonie Baranowice – Szoszowy. W planie zagospodarowania przestrzennego są to tereny zielone, więc tutaj nie widzimy przeciwwskazań – dodaje.

 

Andrzej Tor, zastępca prezesa zarządu JSW SA  ds. technicznych zapewnia, że zasady uzyskiwania koncesji na wydobycie kopalin również są ściśle określone prawem  i na każdym etapie przygotowywania dokumentacji analizowane są zagadnienia związane z ochroną środowiska naturalnego. - Działalność górnicza w Polsce jest regulowana Prawem geologicznym i górniczym, Prawem ochrony środowiska i Ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i spółka ściśle się do nich stosuje – wyjaśnia.

 

Strategia rozwoju zakładów JSW na lata 2010 – 2030 przewiduje rozbudowę niemal wszystkich kopalni. Priorytetem będą inwestycje decydujące o przyszłości spółki, a więc o jej funkcjonowaniu w perspektywie kolejnych kilkudziesięciu lat. W poszukiwaniu nowych zasobów węgla kopalnie spółki będą rozbudowywane w głąb i wszerz, będą sięgały po węgiel w złożach sąsiadujących z kopalniami i po węgiel zalegający głębiej w obrębie obecnie eksploatowanych złóż.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2012-07-23
    13:04:28

    1 1

    Co Żory mają z górnictwa? W Jastrzębiu to widać, ale Żory zawsze były traktowane po macoszemu. Jestem mieszkańcem Żor, kiedyś, jak budowano duże żorskie osiedla budowano je z myślą o górnikach. Budowano też na obrzeżach miasta trzy kopalnie: w Roju, Baranowicach i w Suszcu. Została tylko jedna i to nie na terenie Żor. Jak kopalnia jest poza miastem, to zyski płyną tam gdzie jest Zarząd, ale szkody pozostają na terenie wydobycia. W Żorach postawiono na strefy ekonomiczne, najpierw ta w Baranowicach została zapełniona, potem powstała druga na Wygodzie, też już nie ma miejsca na nowe inwestycje. Przeznaczono 42 ha pomiędzy aleją JP II a Osinami na następną strefę. Jak będzie decyzja o wydobyciu na tym terenie, to żaden poważny inwestor tu nie przyjdzie. Zysk dla miasta z takich zakładów jest może mniejszy niż z górnictwa ale nie ma szkód i degradacji terenu. I ludzie na tym terenie mieszkają spokojniej.

  • ~login1 2012-08-18
    21:38:43

    3 2

    Proste rozwiązanie: WY...walić z pracy w JSW wszystkich żorzan (szczególnie z Boryni). Wszyscy na tym skorzystają.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 43